Dziwny zwiazek.

napisał/a: BK 2007-09-29 12:56
Od kilku miesiecy jestem w zwiazku z dziewczyna. Jej byly po kilku latach zostawil ja w bardzo nieprzyjemnych okolicznosciach. Mimo to ona w dalszym ciagu trzyma na polce ich wspolne zdjecia, w telefonie - smsy z wyznaniami milosci do niego, nadal probuje sie z nim kontaktowac chociaz jasno powiedzial ze nie chce miec z nia nic wspolnego. Na nic zdale sie moje prosby i tlumaczenie jak zle sie z tym czuje.

Nigdy nie sadzilem ze zadam takie pytanie na forum ale chcialbym znac wasze zdanie na ten temat: jak zareagowalibyscie na taka sytuacje??

Pozdrawiam.
napisał/a: sorrow 2007-09-29 13:50
Ja bym zastanowił się co do mnie tak na prawdę czuje i dlaczego jest ze mną. Może jestem dla niej oparciem, może przyjacielem, może jest ze mną "z braku laku". Twoja dziewczyna musiała ciężko to przeżyć... trudno bez otrząśnięcia się zaangażować się w nowy związek. Będąc z nią dłużej być może uda ci się wyrwac ją z przeszłości i będziecie szczęśliwi. Obecnie jednak nie widać, żeby była w tobie zakochana (jak to zwykle bywa w nowych związkach).
napisał/a: pati_87 2007-09-29 15:41
nie wiem z jakiego powodu ona jest z Toba jesli jeszcze nie zapomniała o tamtym...może jesteś dla niej przyjacielem, może nie chce być sama.z czasem napewno o nim zapomni więc jeśli zdecydujesz sięz nia dalej być jest szansa że stworzycie szczęśliwy związek
napisał/a: ewulka2 2007-09-29 15:58
Myślę że ona ma jeszcze nadzieję, że tamten mężczyzna wróci....Ciebie uważa za taką ostoję i przyjaciela...albo żeby wzbudzić zazdrość tamtego mężczyzny. Ciężka sprawa. Radzę porozmawiać z nią szczerze. Powiedz jej jak się czujesz, co do niej czujesz....niech i ona powie ci prawdę. Wtedy na pewno będzie łatwiej. :)
napisał/a: BK 2007-09-29 16:25
Dziekuje za wszystkie odpowiedzi. Widzicie, wszelkie rozmowy na ten temat raczej niczego nie wnosily. Niech powie prawde... Ewulko - twierdzi, ze kocha, ale "to juz nie to, co bylo miedzy nimi". Dobrze wie tez, co czuje i zna mnie na tyle, zeby zdawac sobie sprawe z tego, jak alergicznie reaguje na "pozostalosci" po bylym, o ktorych wspomnialem na poczatku.

Zdaje sobie sprawe, jak przezyla to rozstanie, bylem wtedy przy niej, przez wiele miesiecy robilem wszystko, zeby jakos sie otrzasnela. Teraz kocham. Ale trudno mi zmagac sie z tym wszystkim. Tez mam uczucia.

Ostatnio uslyszalem, ze nawet na kobietach nie znam sie tak jak on... Zabolalo.

Wybaczcie, nie lubie sie uzalac nad soba, ale czasem brak juz sil.

Pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: sorrow 2007-09-29 16:34
BK napisal(a):Ostatnio uslyszalem, ze nawet na kobietach nie znam sie tak jak on... Zabolalo.

Takie żeczy zawsze bolą najbardziej... zwalają z nóg. Pamiętaj jednak, że ona jest cały czas trochę zaślepiona i może mówić różne rzeczy, które cię zranią, a ona może tego nawet nie zauważy. Może tamten rzeczywiście zna się bardziej na kobietach z prostego faktu, że miał i będzie miał ich dużo więcej. Tylko, czy takiego ona chciała by mieć?
napisał/a: patricja 2007-09-30 16:34
A właściwie, ile czasu od rozstania minęło? Próbowałeś rozmawiać, no dobrze, ale może zbyt delikatnie? Spróbuj wyrzucić z siebie to, bo inaczej jeszcze będzie bolec. Spytaj, czy robi to specjalnie, żebyś źle się czuł w Waszym związku? Ja nie rozumiem takiego postępowania, powinna już dawno zamknąć tamten rozdział z życia i koniec. Może jesteś zbyt mało stanowczy?
napisał/a: ~gość 2007-09-30 19:17
ja bym sie bardzo na twoim miejscu zdenerwowala ,Porozmawiaj z nia i wyjasnij jak sie z tym czujesz,to ty powinnes byc w tej ramce i telefonie twoje smsy oj nie ladnie sie zachowuje
napisał/a: Ciarka 2007-10-01 14:52
Wygląda na to, że jest z tobą dlatego, że boi się zostać sama. Wciąż porównuje cię do kogoś, kogo jeszcze nie odchorowała. Wciąż idealizuje tego, którego mieć nie może, to taka trochę chora odmiana miłości, a raczej bardziej przywiązania, czy zaślepienia. W takim stanie nie doceniamy tego, co naprawdę wartościowe, nie widzimy ludzi, którzy są nam oddani, trwają przy nas, sa podporą, ranimy ich własną bezmyślnością i wciąż wspominamy najpiękniejsze chwile z poprzedniego związku, nie bacząc na to, że zostaliśmy zdeptani i opluci ... Zazwyczaj w takiej sytuacji niewiele da się zrobić, bo żeby obudzić taką osobę, trzeba albo cierpliwie, czasem dość długo, czekać, albo po prostu zostawić to wszystko w diabły... Czasem taka terapia wstrząsowa odnosi skutek, bo ten świat jest tak dziwnie skonstruowany, że doceniamy coś dopiero wtedy, gdy zaczyna nam tego brakować.
napisał/a: BK 2007-10-01 19:53
Milo mi niesamowicie, ze tak bardzo chcieliscie pomoc. Sprawa juz nieaktualna tak naprawde. Miedzy nami koniec. Czy dobrze sie stalo? Czas pokaze. Tymczasem boli...

No, ale coz - zycie.

Pozdrawiam wszystkich.
napisał/a: ~gość 2007-10-01 21:58
dasz sobie radę!!!! a ona...cóż..może kiedyś zmądrzeje!
trzymam za Ciebie kciuczki i życzę osóbki, która zasłuży na Twą miłość :) :)
napisał/a: pati_87 2007-10-02 21:59
dobrze że tak się to skończyło, dasz sobie radę czas leczy rany życzę Ci dużo szczęścia i mam nadzieję, że niedługo spotkasz wspanioałą dziewczynę bo jesteś wartościowym chłopakiem życze powodzienia