U ginekologa

napisał/a: indiend 2006-10-06 20:10
Ja dzisiaj byłam u ginekologa i kurcze po badaniu jego diagnoza byla dla mnie szokujaca... bo wiadomo po co chodzi sie do ginekologa, a moj Kochany Pan Doktor powiedział, że mam problemy z kregoslupem i wyslal mnie do lekarza rodzinnego.
Poszlam z konkretnym problemem, ktory zbagatelizowal, a on mi cos takiego mowi...
Jakby mnie kregoslup bolal, to poszlabym do kreglarza czy faktycznie rodzinnego... ehhhhhh brak słow. A najsmieszniejsze jest to, że duzo cwicze, rowniez kregoslup... no coz... moze przy jakiejs okazji powiem rodzinnemu co tamten sugeruje...
napisał/a: jente8 2006-10-07 18:42
Hmm... nie wiem, ja na Twoim miejscu chyba posłuchałabym jego rady. Miałam kiedyś podobną sytuację, tyle, że odwrotną - ortopeda, do którego poszłam z powodu krzywego kręgosłupa, powiedział mi, że mogę mieć kiedyś problem z donoszeniem ciąży lub porodem. Chodziło mu o to, że z powodu skrzywienia kręgosłupa mam też nie całkiem prawidłowo ułożone kości biodrowe i miednicę. I powinnam to skonsultować z ginekologiem. Tyle, że jakoś jeszcze nie zebrałam się na odwagę, żeby się do niego wybrać...
Bardzo źle, że zbagatelizował problem, z którym do niego poszłaś, ale może nie należy ignorować jego sugestii? Może przy badaniu dostrzegł jakieś nieprawidłowości - wiadomo, że lekarze różnych specjalności mogą się natknąć na problemy z innej dziedziny i wtedy odsyłają pacjentów do innych specjalistów. Zależy też, co Ci powiedział dokładnie.
Poza tym: to, że kręgosłup Cię nie boli, nie znaczy, że wszystko jest z nim na 100% w porządku. Problemy nie zaczynają się w momencie, kiedy pojawia się ból.
Nie chcę Cię straszyć, ale pomyśl o tym.
Mam nadzieję, że ostatecznie okaże się, że nic złego się nie dzieje i wszystko u Ciebie w porządku!
napisał/a: samsam 2006-10-09 07:15
ula_jente napisal(a):ale może nie należy ignorować jego sugestii?

Indiend, może warto sie zastanowić, po co potem pluć sobie w brodę?
napisał/a: indiend 2006-10-09 07:32
Ok, ok........ zaraz po badaniu krwi pojde i juz mi nie trujcie :P
napisał/a: samsam 2006-10-09 12:09
Ależ kochana, to wszystko z troski
napisał/a: ami1 2006-10-09 23:10
No właśnie Indiend, a na potwierdzenie wizyty - koniecznie relacja
napisał/a: ~gość 2006-10-10 20:14
Tak niektorzy ginekolodzy sa dziwni...
Ja bylam dzisiaj u lekarza. 6 miesiecy temy przepisala mi Diane jako tabletki antykoncepcyjne. Wiec z miskiem kochalismy sie bez innych zabezpieczen. A ta mi dzisiaj mowi ze Diane nie sa antykoncepcyjne i przepisala mi Jasmin...
Troche to dziwne bo jakby na to tak patrzec to od 6 miesiecy moglam nie jeden raz zajsc w ciaze...
napisał/a: samsam 2006-10-11 08:18
Madzia i Łukasz napisal(a):od 6 miesiecy moglam nie jeden raz zajsc w ciaze...

To mieliście dużo szczęścia
napisał/a: ami1 2006-10-11 09:39
O kurde. No rzeczywiście Madziu byłabyś bardzo zaskoczona, gdybyś któregoś razu nie dostała miesiączki.
napisał/a: aga25 2006-10-11 15:28
Madzia i Łukasz napisal(a):Diane nie sa antykoncepcyjne i przepisala mi Jasmin...

Z tego co ja wiem to Diane sa tabletkami antykoncepcyjnymi, bo dwie moje kolezanki lykaja te tebletki i w ciazy nie sa( szkoda,ze nie masz ulotki, ale ja ide jutro do ginekologa to sie zapytam). Ja mysle, ze Twoja pani doktor przepisala Ci jasmin, bo moze od producenta dostaje "prezenty" ze przepisanie okreslonej liczby tabletek swoim pacjentkom.
napisał/a: Marusia 2006-10-11 18:49
Z tego co wiem, to Diane są o wiele mniej skuteczne niż inne tabletki antykoncepcyjne, za to pomagają w hormonalnym leczeniu różnych dolegliwości kobiecych, a chyba nawet trądziku...
napisał/a: ~gość 2006-10-11 18:52
Marusia napisal(a):Z tego co wiem, to Diane są o wiele mniej skuteczne niż inne tabletki antykoncepcyjne, za to pomagają w hormonalnym leczeniu różnych dolegliwości kobiecych, a chyba nawet trądziku...

dokladnie. Diane sa antykonecpcyjne ale maja gorsze dzialanie niz inne.
A jesli chodzi o Jasmin to sama mnie pytala o cene jaka bym chciala i wogole a nie ze mi wcisnela czy cos...
sylwia napisal(a):To mieliście dużo szczęścia

w sumie tak, ale raz robilismy test bo myslelismy ze jestem w ciazy. okazalo sie ze nie bylam. myslalam ze misiek sie ucieszy bo mlody itp a on... prawie ze sie poplakal, jak mi go bylo zal to jejku...