mój problem

napisał/a: Madzieńka 2006-11-20 12:17
dziewczyny, mam taki problem choc pewnie niektore z Was nie uznaja tego za kłopot...
Moj chlopak studiuje i jest na 5 roku wiec broni sie w czerwcu - od polowylutego planuje osc do pracy bo juz nie bedzie mial zajec na uczelni. Ja pracuje na etat i jesli chodzi o zarobki to u mnie jest calkiem nie zle i juz uzbieralam na polowe wesela (takiego na 150 osob). Problem jest taki ze on chce wziac slub w 2007 jak sie uda lub ew. w 2008. A ja wiem ze nie zdazymy wszystkiego zalatiwc w pare miesiecy... tzn on twierdzi ze musi najpierw zarobic troche kasy. A ja bym wolala abysmy juz zarezerwowali sale i nie martwili sie tym. i byloby na spokojnie wszystko. Czy ja zle mysle? Prosze powiedzcie mi jesli tak...
a ja bym chciala jak najszybciej wziac slub...
napisał/a: angelaxxx 2006-11-20 12:20
Zawsze tak jest przynajmniej z kobietami że już chcą ( wiem coś o tym) ale najlepiej ustalić to wspólnie i jeszce raz pogadać z facetem. możecie wziąć ślub pod koniec 2007 np. w pażdzierniku?? ale musicie to uzgodnić razem
napisał/a: Klusia 2006-11-20 12:35
Madzieńko, masz całkowitą rację - koniecznie porozmawiaj ze swoją połówką i ustalcie szczegóły wesela, zwłaszcza datę. W obecnych czasach rezerwowanie czegoś - np. sali czy zespołu robi się nawet rok czy dwa lata naprzód i nie ma w tym nic dziwnego. Zarezerwujcie sobie najważniejsze rzeczy, a potem spokojnie składajcie pieniążki i czekajcie tego Szczęśliwego Dnia. Moja siostra ma ślub dopiero we wrześniu 2008 a już mają sale. Potem na te najlepsze może być za późno więc im wcześniej tym lepiej. Nosek do góry i działajcie! pozdr.
napisał/a: Madzieńka 2006-11-20 13:09
ja tez tak uwazam... ale niestety On mowi - jak zarobie na to to bedziemy myslec, a druga kwestia to to ze i tak rodzice mu dadza chociaz czesc kasy na wesele i poza tym z wesela tez bedziemy mieli... wiec juz sama nie wiem. ja barzdo bym chciala juz a on chce jeszcze troche poczekac, bo nie jest pewny pracy, ile bedzie zarabial itd. wioec jak go zapytalam jak bedziesz zarabail 5000 to ok. a jak 1000 to co? slubu nie bedzie przez kolejne 5 lat?
napisał/a: Angelika1 2006-11-20 13:50
Madzieńko, a może popprostu to jest dla niego wymówka? Moze sie boi i jeszcze nie jest gotowy. Powinniscie o tym porozmawiac powaznie. Wkońcu slub jest powazna decyzja i chociaz w tym względzie powinniscie się rozumieć.
napisał/a: Madzieńka 2006-11-20 14:19
myslisz ze on soe boi ozenić???

[ Dodano: 2006-11-20, 14:20 ]
al eglupio mi tak coagle z nim o tym gadac i naciskac bo nie chce aby bral slub z przymusu... a wie ze mi na tym zalezy.. poradzcie cos, prosze...
napisał/a: Angelika1 2006-11-20 14:26
Nie wiem, ale powinniście o tym porozmawiać. Wkoncu jesli rzeczywiście oboje chcecie się pobrać, to rozmowa o slubie nie jest w żaden sposób próbą wywierania nacisku. Czasami mężczyźni boja sie podejmowac takie decyzje, a my kobiety jestesmy od tego, aby ich własciwie pokierowac i pomóc im podjąć tę decyzję. Wielu facetów boi się ślubu i odpowiedzialności, bo wkoncu biorąc sobie żonę musza w stanie podolac utrzymaniu równiez jej. Móje Maleństwo się tego nie obawiało, bo ja się sama utrzymuję i naprawdę świetnie sobie radzę. Naprawdę jedynym wyjsciem jest powazna rozmowa, bo to wkońcu ma byc Wasza wspólna decyzja.

[ Dodano: 2006-11-20, 14:30 ]
Głowa do góry, będzie dobrze
Czekamy na efekt rozmowy
napisał/a: Marusia 2006-11-20 14:36
Madzieńka- myślę, że nie powinnaś na niego naciskać. Jeśli jeszcze nie chce o tym rozmawiać, to daj mu trochę czasu. Z rezarwacjami jest problem tylko w "obleganych" miesiącach. Na załatwienie ślubu np. w połowie października wystarczy kilka miesięcy (z drugiej strony wiem, że nie jest łatwo o tym nie mówić, gdy facet coś napomyka o 2007 ;) )
napisał/a: Madzieńka 2006-11-20 14:48
no właśnie on mi mowi o 2007 a jak ja mam o tym nie myles!?!? nie da rady tak... ja sie bardzo nakrecilam na to :) o to forum mnie wspiera :) oj ja bardzo bym chciala... nawet w styczniu moge wziac slub :) fajnie zimno-śneig... :) lato tez ma swoje zalety :) ale przede wszystkim chce o tym duuzo gadac! o juz cos konkretnie myslec :)
napisał/a: Angelika1 2006-11-20 14:57
wiem, co czujesz, chciałabys juz wszystko organizowac, planowac, projektowac. Chcesz z wszystkimi podzielic się swoja radościa i szczęściem. Ja tez tak mam A jesli chodzi o rezerwowanie, to my z Moim Maleństwem chcieliśmy wziąc ślub w przyszlym roku, ale z racji tego, że nasz wymarzony lokal-restauracja w przyszłym roku juz ma wolne tylko 3 terminy w styczniu i 1 w listopadzie, to zarezerwowalismy sobie lokal na czerwiec 2008. Nie wiem, jak to wgląda u Ciebie w miejscowości, ale u nas tak to wygladalo.
napisał/a: Madzieńka 2006-11-20 15:21
dokładnie tak Angelika!! ja juz chce sie tym cieszyc a nie moge... :(
napisał/a: samsam 2006-11-20 16:16
Ja też uważam, ze masz rację. Może spróbuj z nim szczerze porozmawaić i wytłumaczyć mu, ze chcesz już jak najszybciej z nim być. Kochasz go bardzo mocno i nie chcesz tak długo czekać. A przecież zarezerwowanie sali może odbyc się wcześniej.
A co do obaw, to może ma jakieś. Np, że nie poradzi sobie finansowo, aby utrzymać rodzinę? Nie wiem, trudno jest mi cokolwiek stwierdzić.
Ale próbuj postawić na swoim, poupieraj się trochę. Może to pomoże?