Co wziąć na grypę!

A miód tak rzeczywiście działa? Ja mam teraz co chwila jakieś przeziębienie, ale nie wiem, czy te wszystkie sposoby pomagają, czy to tylko taka tradycja. :(

Grzane wino też potrafi postawić na nogi, trzeba tylko porządnie się po nim wypocić :)

Symijan napisal(a):

A miód tak rzeczywiście działa? Ja mam teraz co chwila jakieś przeziębienie, ale nie wiem, czy te wszystkie sposoby pomagają, czy to tylko taka tradycja. :(

Działa, działa... ja stosuję miód Manuka, który ma większa zawartość MGO niż zwykle miody, jest unikalny i pyszny do tego. Profilaktycznie łyżeczkę na czczo stosuję.

Przy pierwszych objawiach grypy warto wybrać któryś z leków z tej strony - doz.pl/apteka/k86-Przeziebienie_i_grypa
Bardzo często zaglądam na portal Dbam o zdrowie i tam szukam porad jak radzić sobie z pierwszymi objawami choroby, jak dbać o odporność rodziny i czy dane objawy mogą oznaczać poważną chorobę. Warto już walczyć z pierwszymi objawami przeziębienia niż czekać aż wykluje się z tego zapalenie oskrzeli lub płuc.
Co myślicie na temat szczepionki przeciw grypie? Warto się szczepić czy taki szczepionki nic nie dają?

U mnie zazwyczaj pierwszym objawem przeziębienia jest ból gardła i kaszel. Biorę wtedy Ulgard z Olimpu o smaku cytrynowym z miodem, który ma dodatkowo sporą dawkę witaminy c. Ból gardła znika, a porcja witamin wzmacnia odporność i zazwyczaj choróbsko się dalej nie rozwija. A jeśli już stanie się tak, że polegnę, to kładę się do łóżka na dzień czy dwa - to zawsze pomaga ;)

babcia zawsze mi dawała miód z cytryną i pomagało

Na przeziębienie najskuteczniejsze są syropy z Pelafenu, zwłaszcza ta wersja z bzem czarnym.

Salsa napisal(a):

Działa, działa... ja stosuję miód Manuka, który ma większa zawartość MGO niż zwykle miody, jest unikalny i pyszny do tego. Profilaktycznie łyżeczkę na czczo stosuję.

Teraz mogę przyznać, że coś w tym jest. Zgaga praktycznie zniknęła po tygodniu jedzenia miodu, a co do przeziębień - hmm, przy chorych dzieciach, które przynoszą zarazki z przedszkola nawet miód nie pomoże. :) Ale i tak jemy dalej, bo czuć różnice.

Herbata z miodem i z cytryną

Nie sięgałabym po leki, jeśli by mi nie były potrzebne, tylko stosowała domowe metody. Moja mam leczyła się domowmi sposobami i zawsze jej pomagały, a moja siostra leczyła się zawszem paracetamolem. Zorientowałąm się, że coś jest nie tak, jak na kazdym kroku (w każdej torebce, w kuchni, w łazience...) widziałam u niej paracetamol. Wtedy wyszło uzależnienie. Lekko nie było, przeszła długą terapię w ośrodku uzależnionych OAZA , tam dobrali jej odpowiedni program, nauczyła się trzymać nad tym wszystkim kontrole, ale uzależnionym pozostanie się do końca życia.

Tak na marginesie - jeśli macie grypopodobne objawy, to zachęcam do wizyty u lekarza, bo jakiś wirus zapalenia zatok krąży. Myślałam, że się przeziębiłam i tydzień się męczyłam, a potem lekarz stwierdził wirusowe zapalenie zatok i odpowiednimi lekami uporządkował wszystko w 2 dni, więc ja ostatnio jestem za tym, że jak domowe sposoby nie działają, to do lekarza, bo może to cosik innego ;)