Rola fluoru w walce z próchnicą

napisał/a: krasnolud1 2016-01-08 23:19
Kilka dni temu w jednym z wątków ruszyłyśmy temat fluoru i co za nim idzie fluoryzacji. Tworzę ten wątek, licząc na to, że na forum są również inne osoby zainteresowane tematem, lub których może on dopiero zainteresować i są chętne do dyskusji. Sprawa sprzeczna i kontrowersyjna niemal jak temat szczepień u dzieci, ale jestem ciekawa Waszych opinii lub doświadczeń.

W skrócie chciałabym napisać od siebie małe streszczenie i wierzcie mi, że nie jest łatwo przekazać to w krótkiej formie.

Fluor jest mikroelementem, który głównie występuje w zębach i kościach.Jest pierwiastkiem ciężkim, który podobnie jak ołów kumuluje się w organizmie i w sytuacji przedawkowania, prowadzi do poważnych zaburzeń zdrowia (m.in.fluoroza, choroby stawów, nowotwory).

Stosujemy go każdego dnia w paście do zębów - czy aby na pewno jest tylko tam?

Fluor jest środkiem powszechnie stosowanym w stomatologii od lat '50 ubiegłego wieku. Pewnie tego nie wiecie, ale od kilku (może kilkunastu lat) na każdym opakowaniu pasty do zębów jest nawet informacja, że w przypadku połknięcia pasty (a jednorazowe użycie to powinno być ziarnko od kawy, a nie długi pasek przez całe włosie na szczoteczce, jak na reklamie) należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem lub oddziałem toksykologii. Z dzieciństwa pamiętam ileż to razy z siostrą podkradałyśmy się do łazienki i wyciskałyśmy sobie po trochu słodziutkiej pasty dla dzieci... .
Pozyskuje się go jako odpad przy produkcji aluminium i niektóre teorie mówią, że tam są jego medyczne korzenie, ale historykiem jestem marnym, nie wnikam.

To co może być interesujące z faktów historycznych to pierwsze próby użycia fluoru przeciw ludzkości miały miejsce w okresie drugiej wojny światowej. Hitlerowcy i bolszewicy dodawali go do wody (jest bezwonny i bezbarwny) w celu otumanienia więźniów. Kilka lat później Ameryka wprowadziła go jako stały dodatek do wody pitnej (oczywiście w mniejszych ilościach) w celu zmniejszenia próchnicy u mieszkańców, a następnie zrobili to komuniści we wszystkich państwach, którymi dowodzili (Czy chodziło tylko o ochronę naszych zębów czy miało to być kolejne narzędzie do manipulacji? Tego też nie wiem). Stosuje się go również w lekach psychotropowych, aby wyciszyć pacjentów.

Wracam do punktu wyjścia. Przedawkowanie fluoru jest szkodliwe dla naszego zdrowia. Zapotrzebowanie dobowe na fluor wynosi około 0,01 - 0,5 mg dla noworodków, 1 - 2 mg dla dzieci i 3 mg dla kobiet i 4 mg dla mężczyzn. Produkty bogate we fluor to niektóre gatunki herbat (wystarczy wypić 2 szklanki dziennie), kawa (1 szklanka), czy ryby morskie, ale fluor występuje także naturalnie w wodzie - w jakiej ilości? Wszystko zależy od miejsca zamieszkania. Szczegółowych informacji może udzielić MPWiK.

Niektóre państwa zabroniły używania fluoru dzieciom do 3-ciego roku życia.
U nas zakup pasty do zębów dla dzieci bez fluoru, wymaga od rodzica nieco wysiłku. Po zainteresowaniu tematem, w 2 drogeriach przejrzałam wszystkie pasty dla dzieci do lat 6 - nie było w niej żadnej bez fluoru (różniły się tylko jego zawartością) dla dorosłych była 1! W aptece odwrotnie prosząc o pastę z ksylitolem dla dorosłych, otrzymałam śliczną różowiutką dla dzieci (innych nie mają). O ile w przypadku dorosłych fluor w paście nie jest większym problemem, bo się go wypłukuje wodą i nie wnika do organizmu, o tyle u dzieci, zwłaszcza małych, sprawa nie jest tak banalna i często zamiast wypluć pastę, najpierw ją połyka. Pal licho raz na jakiś czas, moje dziecko miało fanaberię mycia ząbków kilka razy dziennie i wtedy właśnie temat fluoru mnie zainteresował.


W kwestii badań, których brak mi zarzucono odsyłam do publikacji:
1. Badania z 2012 r dowodzą, że dzieci, które spożywały fluorowaną wodę mają niższe IQ od tych, które jej nie spożywały.
http://www.hsph.harvard.edu/news/features/fluoride-childrens-health-grandjean-choi/
Fakt, że w Polsce woda już nie jest dodatkowo fluoryzowana, ale wystarczy mieszkać np. w województwie pomorskim, gdzie stężenie fluoru w wodzie jest dużo wyższe niż w innych województwach i problem przedawkowania fluoru jest powszechny. Za to nasze pokolenie w dużej mierze na tej wodzie z gratisami zostało wychowane.

2. Badania dotyczące fluoryzacji mówią, że jest wskazana, kiedy wyrządzi potencjalnie mniej szkody dla pacjenta, niż jej brak
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0002817714606590

3. Badania, których wnioski najbardziej mnie rozśmieszyły.
Przebadano sobie przedszkolaków. Była grupa objęta myciem zębów z fluorem i bez fluoru. Wyniki wskazują, że różnicy nie ma, więc... należy myć zęby pastą z fluorem!
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0300571214002346



My postawiliśmy aktualnie na pasty z ksylitolem, nie chcę się tu zapierać, że to jest idealne rozwiązanie, ale póki co jest dla mnie lepszą alternatywą od fluoru, na który się obraziliśmy.

Ksylitol jest cukrem (alkohol cukrowy pozyskiwany głównie z kory brzozy), który jest biały, krystaliczny i mogą go używać diabetycy bez obawy o podwyższenie indeksu glikemicznego. Mimo, że jest alkoholem to nie upija i mimo, że to cukier zwalcza bakterie i próchnicę.Bakterie które żerują sobie na naszych zębach uwielbiają cukier i po strawieniu go na zębach pozostaje kwas, który niszczy szkliwo i psuje zęby. W przypadku kiedy potraktujemy go ksylitolem, bakterie wsuwają glukozę, ale już nie potrafią jej przetrawić i giną.

Ksylitol wzmaga również wytwarzanie śliny, która wymywa bakterie oraz wytwarza w jamie ustnej środowisko zasadowe (przeciwieństwo środowiska kwaśnego), chroniąc w ten sposób szkliwo zębowe, sprzyjając jego mineralizacji i zmniejszając o 30%–80% próchnicę. Zostało to potwierdzone przez liczne badania prowadzone od lat 70. XX w.( za: Mäkinen KK. The rocky road of xylitol to its clinical application. J Dent Res. 2000 Jun; 79(6):1352-5 w artykule http://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/ten-cukier-zwalcza-prochnice). W zetknięciu z ksylitolem, obszary nieleczonej próchnicy, w stadium początkowym, a zwłaszcza pojedyncze punkty zaatakowanego szkliwa twardnieją i zyskują odporność ( za: Mäkinen KK, Mäkinen PL, Pape HR Jr, et al. Stabilisation of rampant caries: polyol gums and arrest of dentine caries in two long-term cohort studies in young subjects. Int Dent J. 1995 Feb;45(1 Suppl 1):93-107 w: http://www.pocztazdrowia.pl/artykuly/ten-cukier-zwalcza-prochnice. ).


To jak jest u Was?
napisał/a: juznie 2016-02-28 10:16
Ciekawy artykuł
napisał/a: boginka78 2016-06-13 21:45
ja i moj maz uzywamy tylko i wylacznie pasty bez fluoru. Nasz kolega rowniez i jego najlepszy kolega rowniez
Teraz kupilam paste z oleju kokosowego, ksylitolu, sody itp itd.... Patrza sie na mnie w sklepach lub aptekach jak na glupka jak prosze o paste bez fluoru, no ale moze da im to do myslenia to zaczna szperac i sie dowiadywac o co chodzi. W Anglii gdzie mieszkalam pare lat, to w polskim sklepie zaczeli zamawiac pasty z Polski bez fluoru....
Za granica a szczegolnie w stanach z tym walcza. Niektorzy myja zeby soda albo samym olejem kokosowym.... albo wlasnymi wyrobami. Jak mi sie dzidzius urodzil to zrobilam wlasny proszek do prania , mydlo, plyn do mycia naczyn