Nietrafione kosmetyki

napisał/a: Literatka 2014-07-03 22:06
Co robicie z nietrafionymi kosmetykami, które kompletnie Wam nie służą typu szampon, krem do twarzy itp?
Przyznam szczerze, że rzadko trafia mi się jakiś gigantyczny niewypał i zwykle udaje mi się po długim czasie wykończyć kosmetyk, który nie służy mi za dobrze, ale gorzej w sytuacji, gdy zakup okazuje się klęską.
Macie jakieś porady, sugestie, inne zastosowania dla kosmetyków? Oddajecie je rodzinie? Znajomym?

Ostatnio z takich niewypałów trafiłam na krem do twarzy na noc. Zapychacz totalny w dodatku twórca zaskórników i innych paskudztw. Za to do rąk idealny. Nałożony na nie grubą warstwą wieczorem, rano okazywał się wręcz cudotwórcą, bo łapki były gładziutkie, a suche skórki wokół paznokci znikały.

Skuszona pozytywnymi opiniami o szamponach dla dzieci, zainwestowała w rossmannowe cudo i... cóż, ewidentnie dzieckiem już nie jestem, bo zrobiło mi się podrażnienie, łupież i skórę głowy z koloru krwistoczerwonego leczyłam 2 tygodnie . Teraz szamponik dla dzieci służy do mycia wanny i czyszczenia butów , bo niestety wśród rodziny, znajomych i sąsiadów dzieciaczków nie ma.
napisał/a: kamilaa33 2014-07-07 19:00
Szampony z marką Rossmanna nie są rewelacyjne. W ostateczności nietrafiony szampon można zużyć jako np. płyn do mycia naczyń lub prać w nim skarpetki - ręcznie ;). Co do kremów - jak któryś okazuje się niewypalem - z reguły oddaje go komuś z najbliższych.
napisał/a: Mariannna1 2014-08-08 20:13
Zazwyczaj komuś oddaję, bo szkoda mi się z tym męczyć.
napisał/a: Valkiria_ 2014-08-08 20:53
Wywalam do kosza jak nie znajdzie się inne zastosowanie. Bo nikomu nie będę wciskać czegoś co w moim mniemaniu jest bublem.
napisał/a: natalia.nm. 2014-08-11 09:50
Valkiria_ napisal(a):nikomu nie będę wciskać czegoś co w moim mniemaniu jest bublem
nietrafiony kosmetyk to czesto dobry kosmetyk ktory z racji moich alergii mnie uczula ale moje kolezanki juz nie. Albo np. odzywka do wlosow jest dla mnie za lekka, a dla kolezanki ktora ma delikatne wlosy bedzie dobra. Czy cien do powiek ktory mi sie podoba na dloni, a na oku przy mojej tonacji skory nie wyglada korzystnie bedzie wygladal korzystnie na kims z innym tonem skory. Niekoniecznie sa to ''buble'' - takie wyrzucam:)
napisał/a: Valkiria_ 2014-08-11 10:36
natalia.nm., w takich przypadkach - owszem. Kolorowke często sama oddaję (siostrze, kuzynce, kumpeli) bo mi się znudzi cień, albo i cała paletka cieni tudzież tusz nie robi mi takiego efektu jak lubię mimo super opinii na wizażu (bez wizaza mało co kupuję).
napisał/a: alaneliza 2014-08-11 16:45
wiadomo takie rzeczy lepiej przekaząć siostrze.
napisał/a: Literatka 2014-08-11 17:57
Fajnie Wam z tymi siostrami. Ja jestem jedynaczką
napisał/a: natalia.nm. 2014-08-12 08:55
Valkiria_ napisal(a): w takich przypadkach - owszem
Valkiria_ napisal(a):nie robi mi takiego efektu jak lubię mimo super opinii na wizażu
stety/niestety kazdy ma inna cere (wlosy/paznokcie/itd) i wiele kosmetykow ktore dla jednych sa hitem dla innych sa kitem.
napisał/a: katjusza2 2014-08-12 10:22
Kiedyś sobie kupiłam maskarę z loreala. Beznadzieja. Zapłaciłam 70 zł i wyrzuciłam po tygodniu. Oczy pandy.
napisał/a: jente8 2014-08-14 07:25
Rzadko wyrzucam. Raczej oddaję przyjaciółkom albo wykorzystuję inaczej.
Nielubianego żelu pod prysznic używam przy goleniu nóg.
Kiepskim szamponem (ale tylko takim o prostym składzie) moja mama myje okna.
Niezbyt trafiony krem do twarzy szybciej się zużyje jako balsam do ciała, w ostateczności nawet do stóp.
napisał/a: botoest 2014-08-14 12:09
Oddaje najbliższej osobie, jeśli oczywiście się jej podobają.