Facet wprowadzający się do kobiety

napisał/a: paskudnica 2013-10-03 09:04
hej

Od czasu gdy poznałam mojego T. szukam mieszkania(nie dlatego,że go poznalam),jednak albo coś za drogie,albo mi nie odpowiada. Znamy się 8 miesięcy.
T sam wspominał kiedyś,że mogę mu "wynająć" pokój jak kupię.
Zakup jednak sie odwleka
W tej chwili mam małe mieszkanie (33m) 2 pokoje, kuchnia w korytarzu i kilka rowerów..i to ten problem.
Kiedyś mieszkałam tu z siostrą ( z jednym rowerem)
Oboje z T uprawiamy sport. Myślę jednak by dobra pora by się wprowadził
jednak pozostaje kilka pytań, co ze sprzętem(koledzy odradzają trzymanie nawet w panernej piwnicy),ale o to powiem, by też pomyślał T

Jak z szafami? mam "wolne"3 szuflady, jedna szafę(z dwoma półkami) i jeszcze 1.5..chyba mu starczy, gorzej z szafą na buty oraz wieszaki,ale to może jakoś poprzerzucam gdzie indziej;)
W łazience też biednie, ale facetowi chyba dużo miejsca nie trzeba, zatem może do kuchni część kosmtyków do szafy pochowam..

Kwestia pieniędzy jak?
on mówił, że obecnie rodzicom się dokłada 300zł
Mnie rachunki za mieszkanie : czynsz, prą itd wychodzą z ok 450 może, dzielić na pół?
Nie chcę wyliczać każdego grosza;). Może sam niech zaproponuje?
Sam mówił o wynajęciu kiedyś myślał zastanawiał się tylko czy pokój czy mieszkanie(zanim się znaliśmy)

Kolega mi mówił, że 500zl jest ok (wtedy na rachunki + środki czyszczące na jakieś jedzenie - nie wliczając obiadów oczywiście ja też dołożę). będzie ok?

Do czasu aż czegoś nie kupię
Z tego co wiem ja zarabiam więcej niż T , ale nie rozmawiamy raczej o kwotach. domyślam się ze stanowiska, firmy itd.

pozdrawiam
napisał/a: AnusiaSka 2013-10-18 12:59
Podzielcie się po prostu na pół jak przyjdą rachunki ;) tak będzie sprawiedliwie - on nie będzie się czuł jak "noga" za którą trzeba płacić ;) a Ty nie będziesz czuła się wykorzystywana ;) Co do miejsca to nie pomogę, bo nie wiem dokładnie jak wygląda Twoje mieszkanie - ale może spróbuj dokupić szafki albo powiesić cos na ścianie ?

A może to po prostu dobry moment na remanent i pozbycie sie zbędnych gratów? :)))
napisał/a: AlinaZP 2013-10-19 13:08
Zgadzam się z przedmówcą: rachunki na pół. Ja w tej sytuacji wynajęłabym obecne mieszkanie komuś a dla siebie i chłopaka wynajęłabym większe. W takim metrażu jak masz ciężko żyć we dwoje.
napisał/a: Zazi 2013-10-21 21:53
paskudnica, rachunki na pol, bez gadania, faceta jakos bys upchnela do mieszkania, a teraz kwestia co z cala reszta, osobno sie zywicie jak jestescie para czy jak 8 cy to nie jest duzo, ale jesli czujesz ze to juz czas, to jak najbardziej, tylko wlasnie lepiej zebys byla nieuzalezniona od niego, na wypadek gdyby nie poszlo cos po Twojej mysli.
napisał/a: bro1 2013-10-22 00:29
I to jest właśnie powód, dla którego nie wprowadziłabym faceta do siebie.
Ustalanie kto i za co płaci, odstępowanie mu półek, szafek, szukanie dla niego miejsca.
Dziewczyno, ty się do tego przygotowujesz jak do przyjęcia psa. Aż korci aby podpowiedzieć, ze miskę z karmą, w rogu możesz postawić.
Gdybyś na sto procent była pewna, że chcesz z nim zamieszkać wspólnie, to nie pytałabyś na forum jak to zrobić, tylko sami ustalalibyście co i jak.
napisał/a: Kamilla12 2013-10-22 15:01
Dokładnie, z Twojego postu nie bije jakoś przekonanie co do wspólnego zamieszkania razem.
napisał/a: megiszon 2014-01-24 10:20
pół na pół to najbardziej sprawiedliwy podział