Pomocy! On nie chce dziecka

napisał/a: Jola 30 2007-04-04 13:15

Mieszkamy razem dwa lata, kochamy sie.
Rok temu stracilismy Aniolka w 10 tygodniu.
Nie byla to planowana ciaza ale sprawila, ze bylismy najszczesliwszymi ludzmi na ziemi (od dawna chcialam miec Dziecko).
Ciezko bylo sie pozbierac po stracie, ale...nie o tym mialam pisac.
Moj instynkt maciezynski przekracza wszelkie granice.
Marze, mysle, snie tylko i wylacznie o kolejnej ciazy.
Moj zegar biologiczny bije, a doswiadczenie z poronieniem wzbudza niepokoj, ze kolejna proba skonczy sie tak samo. Nie chce i nie moge dluzej czekac.
Co moj partner na to? 'Nie. Nie chce. Nie jestem gotowy'
Wiem, ze on mnie kocha, chce ze mna byc.
Jak Go przekonac, ze nie mamy czasu, ze nie powinnismy ryzykowac i zwlekac zbyt dlugo.
MACIE JAKIES POMYSLY? PLEASE!
napisał/a: wiolisia 2007-04-04 13:18
planowany czas do kolejnej ciąż już upłynął więc nie ma co dłużej zwlekać-ale jak mąż nie jest gotowy to spróbuj z nim na spokojnie porozmawiać(on na pewno się boi ewentualnej powtórki i Waszego ogromnego żalu) ale spróbuj z nim pogadać!masz zaufanego ginekologa?????jeśli tak wybierzcie się do niego razem pozdrawiam i daj znać
napisał/a: Butterfly1 2007-04-04 13:19
Może porozmawiaj z nim, szczerze pwoiedz jak bardzo Ci zależy na tym, przypomnij mu te chcwile kiedy dowiedzieliscie się, ze będziecie mieli dziecko. Daj mu troszke czasu, może on zię boi po raz drugi stracić maleństwo??Nie naciskaj, przekaż mu całe swoje emocje i pragnienia. Na pewno zrozumie jakie to dla ciebie ważne.

Bardzo mi przykro z powodu TWOJEGO ANIOŁECZKA, ale mam nadzieję,że już szybciutko jego miejsce zastąpi nowa fasoleczka
napisał/a: Jola 30 2007-04-04 13:40
Dziekuje Dziewczyny.
Obawiam sie ze juz probowalam rozmow: powaznych, na zarty, przy okazji...
On nie chce rozmawiac.
Otworzylam sie przed Nim, dalam znac o moich uczuciach, obawach i pragnieniach.
Jest uparty. Twierdzi ze jeszcze nie chce dziecka i musze go zrozumiec.
Nie potrafie go zrozumiec bo gdyby Bog zadecydowal inaczej nasze dziecko mialo by juz pare miesiecy...

Boje sie jednego...zaczynam byc gotowa na klamstwo typu "Kochanie masz racje to nie czas na dziecko, zaczne brac tabletki"
CHYBA MI ODBIJA!
napisał/a: Butterfly1 2007-04-04 16:42
Tak bardzo chciałabym Ci pomóc, ale poprostu nie wiem jak.
W jakim sensie on nie jest jeszcze gotowy??
Przecież cieszył sie na przyjście waszej kruszynki, czy coś się zmieniło??
Musisz być Jolu cierpliwa, ja wiem ,ze to trudne i boli ale musisz być silna dalej duzo o tym mówić, pokazywac mu jak bardzo Ci zależy.
Na pewno nie okłamuj go, nie zbudujesz szcześcia na kłamstwie. Trzymaj się cieplutko i wierz w to ,że się uda BO W KOŃCU SIĘ UDA !!
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 17:56
Butterfly napisal(a):
Na pewno nie okłamuj go, nie zbudujesz szcześcia na kłamstwie.

Zgadzam sie z tym co Butterfly napisala.
Jolu musisz wierzyc ze wkoncu przyjdzie taki dzien i twoje naJskrytsze marzenie wkoncu sie spelni.
Moze wystarczy uzbroic sie w cierpliwosc i pozostawic to czasowi ktory jest najlepszy w rozwiazywaniu problemow.
Tez sama staram sie o dziecko ale narazie malo skutecznie i tez powoli trace nadzieje a wystarczy ze spojrze na te obrazki i odrazu wiem ze warto wierzyc i marzyc.
napisał/a: Jola 30 2007-04-04 18:15
DZIEKUJE WAM BARDZO!

Wiem ze klamstwo do niczego dobrego nie prowadzi, ale wiem tez ze sa mezczyzni dla ktotych nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dzidziusia i obawiam sie ze moj wlasnie do nich nalezy.

Zanim zaszlam w pierwsza ciaze tez powtarzal ze to nie czas, potam bardzo sie cieszyl.

Ogromnie cierpie, boje sie ze za jakis czas (jego czas) bedzie juz za pozno.

Tak bardzo tego pragne, mam w sobie tyle milosci dla mojego przyszlego Serduszka.
Zrobilam juz w zyciu tyle rzeczy, przeszlam tyle etapow a teraz marze o realizowaniu sie jako MAMA.
napisał/a: wiolisia 2007-04-04 19:09
trzymam kciuki żeby się udało
napisał/a: kobietka Swiss 2007-04-04 19:12
Jolu jestesmy z toba tak bardzo jak bardzo marzysz o dziecku.
napisał/a: Belay 2007-04-05 22:20
Ja również mocno trzymam kciuki. W końcu obie jesteśmy po tej samej stronie barykady...
napisał/a: aagnieszkaa3 2007-04-06 02:53
Mi cos sie wydaje, ze tu inicjatywa nalezy do ciebie :)

Wpadnij po prostu

Jestem w podobnej sytuacji z tym zegarem biologicznym, bo rocznik 76', a dzieci brak

Juz nawet obmyslilam sposob wpadki :), ale nie wiem czy sie uda.
Jak sie powiedzie, dam ci znac

PS. Moj narzeczony marzy o dzieciach, to on jest tym, ktory po sklepach sie w dzieci wgapia, i mi pokazuje jakie cudowne, i jak on sie nie moze juz doczekac swojego.
Ale jak przyjdzie co do czego, to mowi, jeszcze nie teraz, musimy poczekac, na to, na to i na tamto.
Takze, dzis mam pierwszy dzien miesiaczki, se oblicze, wykalkuluje i zobaczymy .
Jeszcze ok 12 dni do wprowadzenia planu w zycie .

Pozdrawiam slicznie, najsliczniej na swiecie.
Cmok.
napisał/a: Jola 30 2007-04-06 11:49
Moj kochany zachowuje sie identycznie. Z wpadki napewno by sie ucieszyl, ale jest na to za ostrozny

Trzymam za Ciebie kciuki. Mam nadzieje ze sie uda!
Powodzenia. Koniecznie daj znac jak sie ukladaja sprawy!
Cieplutko pozdrawiam!