SZKOLA RODZENIA!!!! chodzic czy nie??

napisał/a: jente8 2013-03-22 22:58
Nataliii napisal(a): idę do SR w szpitalu, w którym zamierzam rodzić. Poznam położne, oddział, zwyczaje tam panujące i w ogóle.

I to jest moim zdaniem najważniejsze w szkole rodzenia i dlatego właśnie warto iść do tej, która funkcjonuje w danym szpitalu :) Dzięki temu porodówka potem już nie jest taka straszna :)

vanilla napisal(a):prowadzi ją położna z mikołowskiego szpitala

A nie jest to przypadkiem położna która jeździ do porodów domowych? Tak mi się skojarzyło, bo jeśli chodzi o Mikołów i położne, to tylko o takiej słyszałam ;)

Co do chodzenia z mężem lub bez - jak ja chodziłam to większość chodziła z mężami, ale nie wszystkie, raz mężowie byli, raz nie, ja też na 1 czy 2 zajęciach byłam sama, na jednych z kolei był sam mój Mąż (cieszył się bo to były akurat zajęcia o pielęgnacji noworodka i za nic w świecie by ich nie przepuścił) :P bo ja leżałam w szpitalu.
napisał/a: ~gość 2013-03-22 23:19
ula_jente, wow podziwiam ze mezu chodzil sam;);)

co do szkoly rodzenia ja bede chodzic z tym ze polozna cos mowila ze dopiero po 25tc (nie wiedzialysmy wtedy o blizniakach) ja chcialabym troche szybciej od ok 20tc bo wiadomo z blizniakami roznie jest. co do chodzenia ja sie dostosuje ale aby maz chodzil to musialaby,byc w pn/wt obojetnie o ktorej lub w inne dni do poludnia. inaczej bede chodzila sama. a chcialabym by byl on ze mna choc na pierwszym spotkaniu
napisał/a: ~gość 2013-03-23 07:35
ula_jente napisal(a):I to jest moim zdaniem najważniejsze w szkole rodzenia i dlatego właśnie warto iść do tej, która funkcjonuje w danym szpitalu
ja już byłam u nas w szpitalu i znam pare położnych i oddział, więc to jest dla mnie mniej ważne :)
ula_jente napisal(a):A nie jest to przypadkiem położna która jeździ do porodów domowych? Tak mi się skojarzyło, bo jeśli chodzi o Mikołów i położne, to tylko o takiej słyszałam
możliwe, że to ta, ale wiem że w szpitalu też pracuje :)
napisał/a: mgielka1983 2013-03-23 07:49
vanilla napisal(a):no i kiedy?

Ja miałam poród rodzinny w vipowskiej sali w Tychach...z tego co pamiętam to przed porodem wystarczyło ,że powiedziałam że ten pokój chcemy...
napisał/a: ~gość 2013-03-23 08:04
mgielka1983 napisal(a):Ja miałam poród rodzinny w vipowskiej sali w Tychach...z tego co pamiętam to przed porodem wystarczyło ,że powiedziałam że ten pokój chcemy...
ja do Tychów za żadne skarby nie pójdę :P tzn po prywatyzacji może jest lepiej, ale pamiętam jak przed operacją robiłam rozeznanie, to był tam syf, kiła i mogiła, koleżanki kuzynka zmarła po porodzie na sepsę, ojciec był u kolegi w odwiedzinach to kłaki kurzu walały się po podłodze... tak jak mówię, nie wiem jak jest teraz, wiem że prywatyzacja może przynieść dużo dobrego, ale nie zamierzam testować na sobie :P szczególnie, że mój lekarz jest w mikołowie :)
napisał/a: mgielka1983 2013-03-23 10:20
vanilla, Słyszałam co nie co jak tam się zmieniło (na gorsze ) Ja miałam szczęście ,że w 2002 rodziłam...
napisał/a: ~gość 2013-03-23 10:34
mgielka1983 napisal(a):Ja miałam szczęście ,że w 2002 rodziłam...
no powiem Ci, że jak moja mama rodziła 26 lat temu, to też miał ten szpital dobrą renomę, długo się to utrzymywało, potem się popsuł i teraz pewnie zajmie im parę lat nim znowu się ludzie przekonają...
napisał/a: jente8 2013-03-23 15:06
Dziewczyny przypominam, że to wątek o SZKOŁACH RODZENIA!
napisał/a: mgielka1983 2013-03-24 09:49
ula_jente,
Ja do szkoły nie chodziłam...nawet gdybym poszła to sama...
W sumie od narodzin sama zajmowałam się małym...bez pomocy (mamy,teściowej) i jakoś sobie radziłam...Więc dla mnie szkoła rodzenia była zbędna Jeżeli miałam pytania to była przecież położna Na szczęscie z młodym nie miałam problemów
napisał/a: ~gość 2013-03-24 12:19
mgielka1983, ja znam kobiety ktore fopiero w 3ciej ciazy szly na szkole todzenia i nie zaluja
ja opiekowac sie dziecliem i pielegnowac umiem bardziej pojde do szkoly by nauczyc sie oddychac, jak lagodzic skorcze, poznac szpital, porady odnosnie karmienia piersia itd
napisał/a: Anulkadg 2013-04-08 18:40
ja chodzę :) zawsze można się czegoś dowiedzieć i dopytać :) w końcu nie wszystko w internecie jest prawdą :D
napisał/a: NolaRice 2013-04-10 09:27
Zaczęłam już przeglądać oferty szkół rodzenia w pobliżu naszego miejsca zamieszkania. Zwłaszcza jedna szkoła przykuła moją uwagę bo poza standardowymi zajęciami oferują różne dodatkowe opcje (kursy masażu dla niemowląt, kangurowania etc). Cały czas jednak nie jestem pewna, czy takie zajęcia są dobre dla każdej pary spodziewającej się dziecka. Mamy sporo dystansu do siebie, poczucia humoru, nie wstydzimy się swojej fizjologii - nic z tych rzeczy. Ale kiedy oglądam zdjęcia z tych zajęć to niektóre rzeczy wydają mi się tak infantylne, że na samą myśl o nich ogarnia mnie zażenowanie. Np na jednych zajęciach partnerzy dostają jakieś farbki czy mazaki i malują brzuch kobiety. Rozumiem głaskanie brzucha, nawet mówienie do niego ale po co takie upupianie mężczyzn i bawienie sie w jakieś malowanki
Tak samo ćwiczenie porodu na sucho gdzie się siedzi i dyszy No nie wiem, nie wiem. Szczerze powiem, że dla mnie ideałem byłoby samodzielne dobieranie zajęć. Wolałabym pochodzić na jakieś zajęcia dotyczące pielęgnacji noworodka niż bez sensu brzuch malować.
Poza tym cały czas nie jestem pewna, czy chcę męża przy porodzie (ba, nie wiem nawet jaki chcę poród) więc nie wiem na ile szkoła rodzenia będzie miała jakikolwiek sens w naszym przypadku.