Jak oduczyć 10latka picia "KOLOROWYCH" NAPOJÓW?

No właśnie- sam nie "zapragnął", ktos mu musiał ten pierwszy raz dać do spróbowania A potem.. no cóż, teraz jedynym wyjściem jest po prostu nie kupowanie do domu coca-coli w ogóle. Drastyczne, ale chyba jedyne wyjście, bo kieszonkowego nie dostaje chyba aż tyle, żeby sobie samemu zapas robić, a kraść coli nie zacznie Jak nie będzie miał w domu żadnych kolorwych gazowanych napojów, przerzuci się może na coś bardziej odpowiedniego dla zdrowia Przy czym- przykład idzie z góry, jeżeli rodzicie piją colę jak wodę, to on nie widzi w tym nic dziwnego i złego

StefaniaK, ja jestem podatna na wszelkie "zdrowotności rynkowe" uwielbiam chipsy i kolorową gazówkę
trudno moim zdaniem zrezygnować z czegoś co jest pyyyyszne, szczególnie skoro "wszyscy" to piją, jedzą i żyją ;)

nie da się powiedzieć "NIE WOLNO" i kropka :)
skoro tego spróbował i mu smakuje to będzie to pił...

a w jakich ilościach?
jeszcze jest na waszym utrzymaniu więc zależy to od was!
nie kupujcie tego czego nie chcecie częstować swojego dziecka

niooo niestety,to już nie jest bezradny niemowlak, który czeka aż mu się poda bo sam nie weźmie ;)

nie weźmie jak nie będzie :)
dla mnie to jedyne rozwiązanie (na mnie skutkuje ;))

Kobity mają rację, nie kupować i problem się skończy- będzie wrzask i tupanie ale musisz być nieugięta, pamiętaj, że wiąże się to także z niepiciem Coli także przez innych domowników.
Powodzenia!

może pokaż mu zdolności coli typu odrdzawianie, odczyszczanie itd itp.
Najlepiej od małego mówić, że cola wypłukuje ząbki. Zauważyłam, że ten argument dobrze działa na małe dzieci.

errr napisal(a):

Zauważyłam, że ten argument dobrze działa na małe dzieci.

na 10latka nie zadziała ;)

Nauczył się, rzecz jasna, od rodziców... Staramy się już nie pić, ale łobuz za kieszonkowe nabywa, eh. Chyba cola już 'weszła mu w krew'.

Tak na prawdę nie wszystkie kolorowe napoje są złe. Wystarczy zwracać uwagę na skład. Chociażby Jupik nie zawiera sztucznych barwników czy konserwantów. Nie da się całkowicie zabronić dzieciom pić takich napojów - a Wy też tak restrykcyjnie pilnujecie tego co pijecie?

Paris napisal(a):

Nie da się całkowicie zabronić dzieciom pić takich napojów - a Wy też tak restrykcyjnie pilnujecie tego co pijecie?

ja tak, u mnie w domu pije się tylko wodę i świeżo wyciskany sok z pomarańczy, ewentualnie przecierówki warzywno owocowe. I da się żyć bez kartonowych soków, napojów, coca coli, i innych gazów

Ja nie mam czasu zawsze robić domowych wyciskanych soków czy też przecierowych. A wody moje dzieciaki pić nie chcą, zmuszać ich przecież na siłe nie będę - zresztą widzą, że inne dzieci poją różne napoje i jak bym im tylko zabraniała to byłoby chyba gorzej. Jupik ma niezły skład i akurat o to się nie obawiam, jak raz na jakiś czas sobie wypiją ten napój czy jupikową wodę smakową.

Jak już wyżej pisałam, dzieci uczą się też od dorosłych, nie tylko od kolegów z przedszkola Jeśli dziecko w domu nie widzi, że je się i pije zdrowo, to nie ma nawyku picia wody. Bo skoro rodzice nie piją, to dlaczego ono musi?

My w domu pijemy duzo wody z mężem, ale niestety moje dzieci nie chcą i już - nie jestem w stanie ich do tego przekonać, próbowałam wiele na prawdę i sama woda im nie smakuje i koniec kropka. I to wcale nie znaczy, że nie maja dobrego przykładu. Jak byłam dzieckiem, to pamietam, że też sama woda niekoniecznie mi smakowała, zawsze wolałam sobie czyms tam dosłodzić. Jedyne z wody, co moge im podsunąć to jupik aqa - ale smakowy - cytrynowy i to owszem piją. A jak wspomniałam wcześniej - nie jest sztucznie dosładzany, nie zawiera konserwantów, wiec wole jak pija cos takiego niz napoje z aspartanami...