Sposoby na usypianie pociech

napisał/a: kate1775 2014-01-15 20:15
Jak w temacie....

Podzielcie się jak usypiacie swoje pociechy? Jakimi sposobami? Co się u Was sprawdza a co nie?


Ja staram się przyzwyczaić synka do spania w jego własnym łóżeczku. Robię to zmodyfikowaną metodą 3-5-7. Zmodyfikowaną to znaczy, że nie zostawiam dziecka samego w pokoju i nie pozwalam mu płakać w nieskończoność. Wkładam i gdy marudzi i wymusza głaszcze go po głowie, mówię do niego ciepłym głosem, przytulam czoło do jego czoła, dotykam rączek ale staram się nie brać na ręce. W momecie kiedy mały zanosi się od płaczu wyjmuję go z łóżeczka i uspokajam w ramionach. Kiedy się uspokoi odkładam ponownie aż do skutku. Jest mi ciężko, ale wiem że robię to dla naszego własnego dobra.

Co sądzicie o tym sposobie? Koleżanka powiedziała mi że jest barbarzyński? Też tak sądzicie? Przecież nie zostawiam dziecka samego
napisał/a: ~gość 2014-01-15 20:19
kate1775 napisal(a):Co sądzicie o tym sposobie? Koleżanka powiedziała mi że jest barbarzyński? Też tak sądzicie? Przecież nie zostawiam dziecka samego
no właśnie to jest kompromisowa metoda a nie "barbarzyńska" gdzie zostawia się dziecko... jeśli działa to jestem za, u nas na brzuszku młoda zasypia tylko trzeba poczekać aż odpłynie, żeby jej smok nie wypadał bo się rozbudza wtedy :) potem jak zaśnie to wypluwa, ale póki nie zaśnie to nie może wypaść :P
napisał/a: bro1 2014-01-15 20:20
Jak były malutkie sprawdzało się usypianie w wózku. Jeżdżenie, bujanie sprawiało, że zasypiały. Pomagała też pozytywka zawieszona nad łóżeczkiem ze spokojną melodią. Potem pewien czas spały ze mną - najpierw jedno, potem drugie i po nakarmieniu same jakoś "padały". W wieku ok. 3-4 lat puszczałam kołysanki z kasety i siedziałam przy nich, aż nie zasnęły, głaskałam po głowie. Było jeszcze czytanie bajek, opowiadań.
napisał/a: dagsam 2014-01-15 21:20
u nas do 3.5 miesiąca Bartek spał albo w leżaczku albo w huśtawce albo na łóżku naszym ewentualnie na mnie no i na spacerze, na noc zawsze w łóżeczku zasypiał bez problemu w dzień nie chciał spąć w łóżeczku, potem się zbuntował i każda drzemka jego było okupiona godzinny płaczem.. aż w końću zaczęłam mu kłaść pieluszkę tetrową na oczkach i o dziwo dziecko odłożone do łóżeczka z pieluszką na buzi 3 min i śpi xD
na noc zawsze kąpiel butla odbicie pach do łóżeczka pogada chwilę to karuzeli i śpi xD
napisał/a: ~gość 2014-01-15 21:31
dagsam, muszę znowu spróbować z tą pieluchą, bo dziś zauważyłam, że Zuzia fajnie zasnęła po przykryciu jej całej kocykiem (na brzuszku leżała i kocyk na tył głowy jej zachodził) :)
napisał/a: dagsam 2014-01-15 21:33
no ja to przypadkiem odkryłam jak po karmieniu trzymał pieluchę w ręku i sam się nią nakrył i zasnął :P
napisał/a: Edytka 2014-01-15 22:27
Ja jak wróciłam z córką ze szpitala to kładłam ją do łóżeczka, któreś z nas było obok i zasypiała i nie uważałam tego za barbarzyństwo. Puszczaliśmy też jej radio, żeby nie spałą w totalnej ciszy. Później z lenistwa, bo nie chciało mi się wstawać do karmienia i przenosić ją do łóżka kładłam ją od razu z nami do łóżka i tak zostało do dziś :/ a ma już prawie 4latka. Oczywiście przechodziliśmy okresy kiedy spała sama w swoim łóżeczku. Najpierw była fascynacja wolnością - sama wyprowadziła się do łóżeczka kiedy wyjęliśmy szczebelki trwało to kilka miesięcy. Później nowe łóżeczko też ją długo kręciło sama się kładła i spała. Ale od jakiegoś czasu nie umie usnąć, bez przytulenia do mamy, czytania, słuchania kołysanek, czy opowiadań "co mamie ślina na język przyniesie".

Pieluszka dobra sprawa tylko problem jest taki, że niektóre dzieci przyzwyczajają się do zapachu swojej pieluszki i np. wypranej nie tolerują. Moja sąsiadka ma synka, który ciąga za sobą pieluchę, która wygląda gorzej od moich szmat do podłogi. Sąsiadka mówi, że ma z tym straszny problem bo raz że niehigieniczne to i nieestetyczne...

Aha przytulanka, też jest sposobem choć nasza Zosia długo dojrzewała do tego, żeby wybrać swoją ukochaną maskotkę, a teraz bez misia Gderka nie możemy się z domu ruszyć bo bez niego pod pachą nie uśnie.

Smoczek, też jest niezłym usypiaczem tak jak pisze vanilla u nas musiał być obowiązkowo w czasie snu w jej rączce przez jakiś czas :)

Dużo ciekawych zachowań waszego dziecka przed Wami mamusie :) Życzę, każdemu odnalezienia dogodnej metody i słodkich snów, dla maluchów :)
napisał/a: dagsam 2014-01-15 22:58
jak narazie mojemu obojetne czy wyprana czy o zapachu mleka za jakis czas chce zmienic na kocyk przytulak ale to tez bede wymoeniac by mial rozne co by maskry nie bylo..
bo ze smoczkow wiec odpada..
a ze mna spac nie bedzie xD przez 1 miesiac spal ze mna od 5 do 8 potem koniex i dzis chcialam by ze mna pospal i bylo to glupin pomyslem xD
napisał/a: karina1234 2014-01-17 16:07
Moje pierwsze dziecko musiało być na okrągło bujane ,i tak do roku.Starsza córka na okrągło przy piersi,malutka usypia i usypiała po wieczornej buteleczce sama bez bujania i lulania :)
napisał/a: Jusik 2014-01-17 18:37
kate1775, to my z Mężem jesteśmy barbarzyńcami bo my właśnie stosowaliśmy metodę z wychodzeniem, ale Pati miał wtedy 8/9 miesięcy
załapał w 2-3 dni i od tego czasu zasypiał sam aż do 08.2013 kiedy to odzwyczailiśmy od smoczka w nocy potem zaczął spać z nami, od tygodnia zasypia w swoim pokoju przy czytaniu bajek, wczoraj 5 minut, 2 dni temu, ponad godzinę, zależy od dnia. Aha niezbędnik to do tej pory grzechotka z Rossmanna baranek zwany Benusiem, bez Benusia spania nie ma
napisał/a: Niebanalna 2014-01-18 21:13
Może zacznę "od końca" czyli od tego co robimy teraz, a właściwie to nic nie robimy
Szymuś ma swój rytm dnia, a pora wieczorowa zawsze poprzedzona jest rytuałem: mycie ząbków, kąpiel, pielęgnacja, butelka kaszki w półmroku salonu, przejście do Szymusia sypialni - poprzedzone soczystym odbiciem , pocałunek, życzenie "dobrej nocy i słodkich snów", przytulenie się Szymusia do maskotki pieska śpiącego z nim w łóżeczku, przykrycie Dziecka, zamknięcie za sobą drzwi. Szymuś w ten sposób sam zasypia.W jego pokoju jest ciemno, a podczas karmienia dziecko jest wyciszane - żadne radio czy tv nie są włączone, nie zagadujemy go. Od kilku dobrych dni mogę się pochwalić, że Szymek przesypia ciągiem 12 godzin (19-7)

Kiedyś po odłożeniu go do łóżeczka trzeba było siedzieć przy łóżeczku,aż zaśnie. Niejednokrotnie działało śpiewanie przeze mnie kołysanek, głaskanie po główce, trzymanie za rączkę.

W okolicach 5-6 m-ca życia karuzela a dokładnie wygrywane przez nią kołysankowe melodie, spisywały się na medal.

Trudnym okresem był czas 0-3 m-ce, kiedy to mieliśmy do czynienia z wzdęciami, kolkami i suszarka nie tylko koiła brzuszkowe dolegliwości, ale też stała się nieodzownym elementem zasypiania (aż do niezdrowej sytuacji, w której po wyłączeniu suszarki dziecko automatycznie kończyło spanie, czy to była 5-ta minuta snu, czy 56-ta minuta ).

Żadnego bujania, kołysania, husiania, lulania, wózka, naszego łóżka itp.

Dodam, że odkąd Szymuś skończył 3 m-ce przenieśliśmy go wraz z jego łóżeczkiem do jego pokoju - zniósł to bezproblemowo
napisał/a: sanna1 2014-02-20 13:55
Na moją niunię bardzo dobrze działa melodyjka z karuzeli http://www.arti.pl/zabawki_kat12.html. Odpukać kolek nie mieliśmy, więc ze spaniem problemu nie było.