Wyprawka do przedszkola

napisał/a: Edytka 2014-01-01 13:26
Witajcie :)

Za tydzień nasza Zosia rozpoczyna swoja przygodę z edukacją - idzie do przedszkola i pojawiło się u mnie kilka znaków zapytania odnośnie tego co powinniśmy jej kupić do tego przedszkola. Myślałam, że uzyskam jakieś informacje z przedszkola, ale póki co cisza, mąż był sprawdzić czy mała się dostała to jedynie lista dzieci była wywieszona i informacja, że we wtorek o 17.30 zebranie. Wtedy dowiem się więcej, ale nie wiem w co wyposażyć ją na pierwszy dzień.
Mam przygotowane:
tenisówki
mały ręcznik
ubranie na przebranie - bluzkę, getry, skarpetki i majtusie
chusteczki higieniczne
nakładki na wc

Czy powinnam zapakować jej coś jeszcze?

Myślę, że dobrym rozwiązaniem było by, żeby rodzice każdego z dzieci kupili po paczce chusteczek higienicznych takich wyciąganych, do tego paczka nawilżanych chusteczek (do wycierania pupy) i paczka nakładek na WC. Na półrocze by\chyba wystarczyło, a wydatek nie jest duży. Jak to było/jest w przedszkolach do których uczęszczają Wasze pociechy?

I co z wyprawka od strony papierniczej? Kupowaliście jakieś bloki, kredki, wycinanki?

Z góry dziękuje za wszelkie podpowiedzi :)
Pozdrawiam!
napisał/a: candela1 2014-01-01 15:15
Edytka napisal(a):I co z wyprawka od strony papierniczej?

to pewnie zależy od przedszkola, zwłaszcza czy to prywatne czy państwowe. W państwowym jak pracowałam dzieci musiały mieć własne przybory papiernicza , w prywatnym były zapewnione przez placówkę.
Ja bym jeszcze naszykowała kubeczek, pastę i szczoteczkę do zębów (oczywiście wszystko podpisane)
czasem wymagana jest pościel albo przynajmniej poduszka,
jakiś strój na gimnastykę/sport.
napisał/a: jente8 2014-01-01 18:38
Edytka, a Zosia idzie do 3-latków czy 4-latków? Bo 3-latki raczej nie myją zębów, a 4-latki zwykle już tak, więc: szczoteczka, pasta i kubek.
Musisz się dowiedzieć o materiały plastyczne, bo w niektórych przedszkolach każde dziecko ma własne, a w innych jest to kupowane dla wszystkich ze składki rocznej. Takich rzeczy jak nawilżane chusteczki i nakładki na wc w naszym przedszkolu się nie używało, natomiast normalne chusteczki higieniczne szły w wielkich ilościach.
No i jeszcze:
candela napisal(a):strój na gimnastykę/sport.
napisał/a: Edytka 2014-01-01 19:22
candela, Zosia idzie do państwowego przedszkola, wiec pewnie trzeba będzie kupić przybory choć wolałaby, żeby było jak pisze ula_jente, kupowane dla wszystkich dzieci przez przedszkole. I nie chodzi tu o kasę tylko o to, że wszystkie dzieci będą miały jednakowe. Bo byłam ostatnio świadkiem w sklepie papierniczym jak pewien tata chciał kupić synowi "chłopięce" kredki bo miał na opakowaniu z misiem i dzieci się podobno śmiały, że są one dziewczęce.
ula_jente, Zosia idzie do 3-latków

Widzicie o stroju na gimnastykę kompletnie zapomniałam
A w tym temacie panują jakieś "trendy modowe"? Czy wystarcza jej stopki, getry i t-shirt?
Dobrze jest do Was skrobnąć posta z zapytaniem, jesteście jak zawsze niezawodne :) Dzięki
napisał/a: candela1 2014-01-01 19:55
ula_jente napisal(a):a Zosia idzie do 3-latków czy 4-latków? Bo 3-latki raczej nie myją zębów, a 4-latki zwykle już tak

a dlaczego 3 latki nie myją zębów ?
moje myły...
Edytka napisal(a):A w tym temacie panują jakieś "trendy modowe"? Czy wystarcza jej stopki, getry i t-shirt?

wystarczy, strój ma być wygodny a nie modny
z resztą, w każdej drupie inna moda, w jednej króluje monster high ( ), w innej, hello kitty, a jeszcze inne szaleją na punkcie angry birds i tylko z tymi bohaterami ubrania są dobre i słuszne...
ale nie musisz przecież ulegać modzie
napisał/a: jente8 2014-01-01 20:08
candela, u nas nie myły bo jeszcze były za mało samodzielne, tak mi się wydaje. Chyba że później im to wprowadzali, po dłuższym okresie adaptacji. Ja pracowałam w 4-latkach.
Edytka, napisz potem koniecznie jak się Zosi podoba przedszkole :)
napisał/a: candela1 2014-01-01 20:10
ula_jente napisal(a):candela, u nas nie myły bo jeszcze były za mało samodzielne, tak mi się wydaje. Chyba że później im to wprowadzali, po dłuższym okresie adaptacji. Ja pracowałam w 4-latkach.

rozumiem, aczkolwiek uważam, że nawet gdyby to robiły mocno nieporadnie to lepiej żeby się przynajmniej obywały z samodzielnym myciem zębów. Ale to już nie o tym temat
napisał/a: Kasia248 2014-01-01 20:13
B. jest w 3-latkach-pierwszego dnia wziął strój na przebranie piżamkę , a na półce zawsze leży dodatrkowa koszulka majtki spodenki-w razie wpadki, żadnych strojów bo zadnych zajec/gimnastyki nie mają, ani szczoteczki ani pasty...co do chusteczek wstrtzymaj się to ci powiedzą na zebraniu- u nas kupowało sie 3 opakowania chusteczek wyciaganych i 1 mokrych, malowanka, oprócz tego wyprawka 100zł-i tu juz panie kupowały kredki farby kartony itp. rzeczy.
napisał/a: Edytka 2014-01-15 22:42
Na pierwszy dzień dałam Zosi tak jak pisałam w pierwszym poście i było ok. Na zebraniu dowiedziałam się, że musimy kupić pastę, szczoteczkę i kubek, oraz kolorowankę i zeszyt. Strój na gimnastykę pani dyrektor powiedziała, że wprowadzimy za jakiś czas jak się dzieciaki oswoją, a i panie zobaczą na ile są samodzielne w kwestii ubierania, bo przebrać kilka szkrabów to też jest jednak czasochłonne. Co do ubrania na przebranie w razie wpadki to przyznam, że się trochę w 2 dzień Zosi uczęszczania wkurzyłam, że na darmo to dziecku przygotowałam, bo jak przyszłam ją odebrać to miała w bluzce mokre rękawy po pachy do tego zalaną z przodu sukienkę do tego stopnia, że miała mokrą bluzkę pod spodem i podkoszulkę... A ubranie na przebranie wisiało sobie w worku w szatni. Zośka zimna jak lód, skończyła karierę szkolną na 2 dniach ponieważ już z środy na czwartek miała 39stopni temperatury i anginę ropną

Podobać się jej podobało, nie płakała jak ją oddawałam pani pod opiekę. Tylko po powrocie była smutna bo powiedziała, że pani na dzieci krzyczy, a jeden chłopczyk ciągle płacze, a nikt go nie przytula.
napisał/a: candela1 2014-01-15 22:57
Edytka napisal(a): Tylko po powrocie była smutna bo powiedziała, że pani na dzieci krzyczy, a jeden chłopczyk ciągle płacze, a nikt go nie przytula.

no do krzyku niestety musi się przyzwyczaić bo w przedszkolu inaczej nie da rady. Wszystkie się na studiach zaklinałyśmy, że nie...ale nawet żeby ustawić je w parach czasem trzeba krzyknąć nawet żeby tą grupę po prostu przekrzyczeć.
A co do przytulania to dziwne...aczkolwiek, nie skreślałabym od razu nauczycielek bo dziecko też może wszystkiego nie widzieć. Poza tym może mały płakał bo Pani mu czegoś zabroniła? I tak wyrażał swoje niezadowolenie. Wtedy trudno wymagać żeby go Pani przytulała.
Ale jeśli chodzi o to ubranie to trzeba po prostu zwrócić uwagę. Jeśli kobiety rozsądne to następnym razem będą lepiej uważać.
Zdrowia dla małej
Abstrahując od zaniedbania z mokrą bluzką to niestety ty też musisz się nastawić, zwłaszcza na początku na częste choroby.
napisał/a: Edytka 2014-01-15 23:05
candela, ja się nastawiłam na to chorowanie i specjalnie ją teraz zapisałam do przedszkola, później na jesieni jak będzie maluch w domu, mam nadzieję, że będzie miała już większą odporność i nie będzie tak chorować, bo nie chciała bym mieć epidemii w domu.

Co do mokrych ubrań nic nie powiedziałam, nie chciałam wchodzić na wojenną ścieżkę na dzień dobry, bo nie wiedziałam jak to odbiorą.

Płaczący chłopczyk przeryczał podobno kilka dni, aż się też pochorował, źle zniósł rozstanie z mamą - jak go zostawiała płakał, jak wracała po niego nadal płakał... Swoją drogą twarda sztuka tyle płakać... A Zosia ma strasznie dużo empatii i wszystkich by przytulała jak widzi, że płaczą.
napisał/a: candela1 2014-01-15 23:12
Edytka napisal(a):Płaczący chłopczyk przeryczał podobno kilka dni, aż się też pochorował, źle zniósł rozstanie z mamą - jak go zostawiała płakał, jak wracała po niego nadal płakał... Swoją drogą twarda sztuka tyle płakać...

no biedny dzieciaczek, też miałam takiego w grupie.
Może nie jest gotowy jeszcze do przedszkola. A wiesz, ja nie sądzę żeby Panie go olewały, po prostu mają w grupie pewnie jakieś 25 sztuk i nie mogą go ciągle na rękach nosić...
napisal(a):Co do mokrych ubrań nic nie powiedziałam, nie chciałam wchodzić na wojenną ścieżkę na dzień dobry, bo nie wiedziałam jak to odbiorą.

wiesz, co ja bym po prostu powiedziała, że zauważyłaś, że dziecko ma mokre ubrania, że wiesz, że Zosia jest nowa i może Panie nie wiedzą ale Ty przygotowałaś jej w szatni ubranie na zmianę w razie takich sytuacji. Na pewno tego źle nie odbiorą.