Urodziłaś??napisz jak przebiegł twoj poród

napisał/a: Katherina 2016-04-08 18:23
daffodil, a jaką dietę?
napisał/a: daffodil1 2016-04-08 19:04
napisal(a):daffodil, a jaką dietę?
a nie żadna konkretna ;) po prostu racjonalne odżywianie. Tyle że zwykle ograniczam do minimum węgle, a tutaj jak karmie to nie mogę sobie na to pozwolić.
napisał/a: Katherina 2016-04-08 20:30
napisal(a):po prostu racjonalne odżywianie
no chyba że tak. Bo się zdziwiłam, że karmiąc chcesz dietować.
napisał/a: daffodil1 2016-04-08 22:35
Katherina, nie, nie :) normalnie tez nie dietowalam, tylko właśnie zdrowo się odzywialam :)
napisał/a: serduszkowa1 2016-07-08 10:38
Chyba pora na mój poród :)

Nastawiałam się mega pozytywnie, bo stwierdziłam, ze nastawienie to połowa sukcesu i nie myliłam się :) wszystkie dobrze wiedzą o moich perypetiach z zatrzymywaniem porodu, zgładzoną szyjką i rozwarciem na 3 cm, więc przejdzmy do sedna.

Nic w piątek wieczorem nie zwiastowało rozpoczęcia porodu. Akurat w tym dniu zero skurczy, Mała wieczorem była aktywna, więc położyliśmy się spokojnie spać. Obudziłam się o drugiej z myślą, że albo się zesikałam, albo odchodzą mi wody, bo coś mam mokro pod sobą. Wyskoczyłam z łóżka jak z procy, Mąż sie poderwał, stanęłam na środku pokoju i mówię: o wody mi chyba odeszły Mąż lekka panika, ale kazałam mu iść spać. Ja jakby nigdy nic poszła sie wykapać, wymyłam sobie włosy, ogarnęłam się i zadowolona chciałam się jeszcze położyć, bo skurczy brak. Po 3 zaczęły się skurcze, niebolesne, ale regularne ze spania nici, bo przy każdym skurczu sączyły mi się wody i lało mi się po nogach i mega mnie to rozpraszało przed 4 miałam już skurcze co 5 minut trwające powyżej 30 sekund to stwierdziłam, że pora obudzić Męża, co by nie musiał odbierać porodu w domu

Po 4 zebraliśmy sie do szpitala, przed Nami akurat pojawiła się jeszcze jedna para, położne zrobiły casting, która bardziej nadaje się do porodu i wygrałam badanie 4cm rozwarcia, szyjka zgładzona, skurcze są, wypełniamy papiery i czekamy na lekarke. Lekarka przyszła zbadała mnie i wyslała na porodówkę :) na porodówce zbadała mnie położna, 5 cm rozwarcia - podpięła ktg. Po ktg poszłam pod prysznic na 30 min, skurcze dalej do przeźycia silniejsze ale jak ogarnęłam oddychanie,p i relaks i zaczęłam panować nad swoim ciałem to było do przeżycia :) cały czas z Mężem konwersowalam i się smialam położna się ze mnie śmiała, że nie wyglądam na rodzącą, mina jej zrzedła jak wrociłam z pod prysznica z 9 cm rozwarcia zaczęła wszystko przygotowywać i jak zbadała mnie kolejny raz to powiedziała, że mamy pełne rozwarcie i prosi na sale ginekologa :) i to był jedyny nieprzyjemny moment w porodzie. Mała już mocno napierała, a ja nie mogłam jeszcze przeć. Na szczęscie znalazlam wygodną pozycje siedząc okrakiem na łożku i te 5-10 minut wytrzymałam :) potem skurcze parte, było ich może 6-7 rodziłam na siedzaco na łóżku, słuchałam się położnej i poszlo gładko :) Mała wyskoczyła o 9.10 :) kiedy urodziłam łożysko nawet nie wiem, myślalam, że dopiero będziemy się przygotowywac do jego rodzenia, a ona już lezało w misce potem 2h leżenia z Małą :)

Mąż spisal się na medal! Duzo mu dała szkola rodzenia :) wiedzial co i jak i mniej się stresował. Bardzo mi pomagał, robił co prosiłam, przecinął nawet pępowinę! (Przed porodem powiedział, że tego nie zrobi). Emocji bylo w nim masa! Po wyjęciu Małej się popłakal (widok - niesamowity az dzisiaj jak to pisze mam łzy w oczach ) strasznie się cieszę, ze sie zdecydowal i był z Nami i wytrzymał do samego końca - bo bał sie, że nie da rady :)

Poród wspominam cudnie - rodziłam na dwóch zmianach połoźnych ale obie były rewelacyjne. Przyjmujaca poród była już Polożną z ogromnym doświadczeniem, więc super mnie prowadziła, na koniec powiedziała, że swietnie się wsłuchiwałam w swoje ciało i zyczy sobie wiecej takich rodzących :) cały poród trwał 5h, więc jak na pierwsze dziecko jestem zadowlona z wyniku mogę rodzić nastepne
napisał/a: Katherina 2016-07-08 13:09
serduszkowa,
napisał/a: myszkaforyou 2016-07-08 13:23
serduszkowa, super, że tak gładko poszło, ja taki drugi poproszę
napisał/a: Nadiya1 2016-07-08 16:55
serduszkowa szybko poszlo. I az jestem w szoku ze po odejsciu wod nie dostalas silniejszych skurczg, bardziej bolesnych.
napisał/a: krasnolud1 2016-07-08 22:56
serduszkowa, jesteś stworzona do rodzenia
napisał/a: daffodil1 2016-07-08 23:20
serduszkowa, zazdroszczę!
napisał/a: mała_czarna 2016-07-09 07:39
serduszkowa, nic tylko marzyć o takim porodzie :)
napisał/a: efryna 2016-07-09 10:02
serduszkowa, super poród właśnie o takim marzyłam