Alkohol w związku

napisał/a: Dzwoneczek1 2014-09-17 11:11
Zastanawiam się właśnie w którym momencie zaczyna się alkoholizm, i jaki to ma wpływ na związek.
Oboje z chłopakiem sporo pijemy, ja właściwie bardziej często niż dużo. Mój chłopak potrafi usiąść przed grą i wypić sam 3-4 piwa raz, albo 2 razy w tygodniu, a na moje uwagi ,że przesadza trochę- mówi, że to lubi i nic złego nie robi, i przecież nie musi pić, tylko akurat ma dzień na "grę i piwo"(ja też lubię takie połączenie:P) . Niby jest tak jak mówi, bo bo inne dni sobie siadamy z herbatką,albo robimy co innego i świetnie się bawimy. Natomiast wydaje mi się że to lekka przesada- czteropak w środku tygodnia. Ja co parę dni po pracy lubię wypić jedno normalne piwo,albo radlera, czasem likieru z mlekiem itp, (bo jest pyszny) , raz na 2,3 tygodnie zaszaleję i ilość rośnie do 4-5. Niedawno zaczęłam niedawno zauważać u siebie złe samopoczucie i senność w ciągu 2-3 dni od ostatniego picia czegokolwiek.Czy to jest jakiś łagodny zespół odstawienia, już na takim etapie? Dodam,że czasem np. pijemy codziennie po 1. piwie np. przez 3 dni, i potem mamy ochotę jeszcze, ale mówimy sobie,że ostatnio za dużo i dzisiaj np. pijemy garnek soku z marchwi, bez żalu i "ssania".

Czy określi ktoś gdzie jest ta granica
bezpiecznego spożywania? Gdzie kończy się przyjemność a zaczyna choroba? A może każda przyjemność z picia to już alkoholizm?
napisał/a: dr preszer 2014-09-17 11:27
Wytrzymasz miesiąc bez grama alkoholu bez ssania ?
napisał/a: Dzwoneczek1 2014-09-17 11:36
Musiałabym to sprawdzić i widzieć w tym cel-
bo na razie zastanawiam się czy to nie jest tak jakbym zrezygnowała z czekolady na miesiąc chociaż nie jestem gruba
napisał/a: Rooda666 2014-09-17 11:44
Dzwoneczek napisal(a):Musiałabym to sprawdzić i widzieć w tym cel-
cel jest prosty - sprawdzić, czy to jeszcze zamiłowanie, czy już uzależnienie.
napisał/a: dr preszer 2014-09-17 12:01
Bez celu, po prostu. Jak już musisz szukać celu to już uzależnienie.
napisał/a: Rooda666 2014-09-17 12:35
dr napisal(a): Jak już musisz szukać celu to już uzależnienie.
w zasadzie...
napisał/a: Valkiria_ 2014-09-17 13:02
Zarówno mąż jak i ja napijemy się może raz w tygodniu max - wina czy piwa /radlera. W ilości po jakiej człowiek nawet nie bardzo czuje ze coś wypił.
Ogólnie problem zaczyna się w momencie (i to się tyczy każdej używki) kiedy człowiek nie potrafi zwalczyć w sobie chęci do odczuwania przyjemności ze spożywania tej używki. Bo to jest takie myślenie - czasem się napije bo chce. Tylko właśnie to chcenie staje się przymusem.