Brak tęsknoty u dziewczyny i obojętność.

napisał/a: smutny20149 2014-12-20 20:53
Cześć
mam taki problem z moją dziewczyną.... ostatnio ( jakieś 3-4 tygodnie) nie czuje do mnie tęsknoty i jest dla mnie obojętna. Poznałem to po tym, że nie pisze do mnie wgl na fb ani zadnych smsów... Kiedyś potrafiła cały dzień do mnie pisać, a teraz... jak ja do niej nie napisze to ona sie do mnie napewno nie odezwie. Dawno nie napisała mi i nie powiedziała Kocham cie... Jednak na naszych spotkaniach wszystko jest ok usmiech.gif A propos spotkań widzimy się tak mniej więcej raz na 2 tygodnie...(wiem słabo, ale dużo się uczę ) Na spotkaniach jestem dla niej czuły ona dla mnie też jednak brakuje mi tego Kocham cię smutas.gif Wczoraj do niej napisałem i zapytałem się czy czuje do mnie jeszcze tęsknotę rozmowa wyglądała tak:
A wgl ty za mną tęsknisz ?
od pewnego czasu zadaje sb to pytanie ...
Wiesz... jak się spotkamy to o tym pogadamy, ok?
Cos czuje ze bedzie nie wesolo
no trudno
Jak to naprawić, żeby było tak jak dawniej ? Słyszałem, żeby ją trochę ignorować to podobno zadziała, ale jak nie pisałem do niej tydzień to do mnie nie napisała... W pon jesteśmy umówieni na spotkanie. Czy po prostu jej o tym powiedzieć ? Udawać, że mi nie zależy, a może wręcz przeciwnie sam nwm... Bardzo proszę o wskazówki chce aby było tak jak dawniej.
Pozdrawiam
napisał/a: Valkiria_ 2014-12-20 21:12
smutny20149, jak za mnie, to ty już ją olewasz i stąd efekt.
Spotkania co 2 tygodnie to jakieś wynaturzenie... (chyba że ona mieszka na Alasce a ty w Australii...).
Po waszej konwersacji fejsbukowej uczucia też nie widzę. Ani z jednej, ani z drugiej strony.




Jak to dobrze, że jeszcze wychowywałam się w czasach gdzie liczyło się być z drugim człowiekiem a nie kminic temat "widujemy się co prawda raz na 2 tygodnie bo się dużo uczę ale pisaliśmy całymi dniami na fb a od pewnego czasu tego nie ma" (sic!)



Smutas.gif...

Wtf...
napisał/a: smutny20149 2014-12-20 22:51
Jak mogę to naprawić nie chce jej stracić!!! Umówiłem się z nią na spotkanei w Pon. Razem doszlismy do wniosku ze to nasza wspolna wina. Na spotkaniu wszystko sie roztrzygnie jestem dobrej mysli pisalem jej o tym. Jakies rady co mam zrobic ??
napisał/a: kasiasze 2014-12-20 22:54
smutny20149, może odpowiedź tkwi w tak rzadkich spotkaniach... Raz na dwa tygodnie? Nie możesz częściej? Może ona by chciała jednak częściej, ale skoro widzi, że Ty nie masz na to parcia, zasłaniasz się nauką (moze i prawda, ale coś za coś) to ona zasmuca się i lekko wycofuje ... Masz pomysł dla Was na Święta - Nowy Rok?
napisał/a: smutny20149 2014-12-20 23:29
Nie mam, ale mogę pomyśleć wszystko zalezy czy nadal bedziemy w zwiazku.... Kiedys pisala do mnie naprawde inaczej. Teraz jak cos do niej pisze to ona odpowiada tak jak koledze bez zadnej buźki itd... To jest smutne :( Oczywsicie bd sie z nia spotykac teraz czesto powiem jej to w pon i udowodnie czynami :) mam nadzieje ze bedzie dobrze :) Jak pytalem sie jej czy to co chce mi powiedziec bedzie dobre czy zle to powiedziala mi ze zalezy dla kogo... i tu sie boje, ale 1 min poznej powiedziala ze tak szczerze to nie zna odpowiedzi na to pytanie.... Boje sie ze juz zapozno... pieprzona szkola....
napisał/a: e-Lena 2014-12-21 07:10
"Wgl", "sb", "tb", "sob"? Jezu....
Smutas.gif rozdziera moje serce.
smutny20149 napisal(a):Teraz jak cos do niej pisze to ona odpowiada tak jak koledze bez zadnej buźki

Strzelam, że nie masz więcej jak 16 lat.
A szkoła - przynajmniej na podstawie tego co tu zaprezentowałeś - jest Ci potrzebna jak powietrze. Więc jej nie wyzywaj.
napisał/a: smutny20149 2014-12-21 10:36
Wczoraj trochę z nią pisałem. Kiedy napisałem jej, że kocham ją z całego serca to ona odpowiedziała mi uśmieszkiem... Zapytałem się co to miało znaczyć. Ona powiedziała mi, że nie wie..
Powiedziałem jej, że w pon pogadamy i wyjdziemy na prostą, a ona powiedziała, że nie widziała by tego tak kolorowo. . Myślę, że ona mnie już po prostu nie kocha i tyle :( A 1 grudnia jeszcze wszystko było normalnie.. Może znalazła sobie kogoś nowego na boku... Sam już nie wiem...Co o tym myślicie ?
napisał/a: Valkiria_ 2014-12-21 10:58
smutny20149, jak ze mną mój eks ograniczał spotkania (najpierw były co tydzień na cały weekend, potem wydał rozporządzenie że JEMU wystarczy raz na 2 tygodnie na weekend bo przecież pracuje i chce odpocząć a ma też swoje życie) to po jakimś czasie powiedziałam dość i znalazłam kogoś, kto miał inny pogląd na bycie razem. I teraz ten ktoś jest moim ukochanym mężem.


Tyle tylko, że mnie i eksa dzieliło 170 km i obydwoje nie byliśmy zmotoryzowani. I nie mówię, że taki związek nie ma prawa się udać, ale gdy jest sposobność być razem a mimo to woli się pisać smsy czy przez fejsa z czego nic nie wynika to raczej słabo...
napisał/a: smutny20149 2014-12-21 11:03
Jak myślicie czy mam jeszcze szanse ?? Nie jest za późno ?
napisał/a: Valkiria_ 2014-12-21 11:10
Masz szansę, może nie jest za późno.
napisał/a: dr preszer 2014-12-22 08:02
smutny20149 napisal(a):Jak myślicie czy mam jeszcze szanse ?? Nie jest za późno ?


Jesteś już za punktem bez powrotu, przygotuj się na twarde lądowanie. Wyciągnij wnioski i z następną laską nie popełnij tych samych błędów :)
napisał/a: KokosowaNutka 2014-12-22 10:43
dr napisal(a):
smutny20149 napisal(a):Jak myślicie czy mam jeszcze szanse ?? Nie jest za późno ?


Jesteś już za punktem bez powrotu, przygotuj się na twarde lądowanie. Wyciągnij wnioski i z następną laską nie popełnij tych samych błędów :)

Ciekawe czy ta bardzo cenna rada dotrze do autora czy dalej bedzie nas ignorowac i prowadzic swe dziwne monologi :P