co ja mam robić?

napisał/a: minorekk00 2015-04-17 18:55
Witam wszystkich, mam problem, który duszę w sobie i nie mam komu się z tego wyżalić i wysłuchać opinii. Nie mam koleżanek bo wyjechały na studia i już nie wróciły za to mam chłopaka, z którym na początku byłam szczęśliwa a po prawie 3 latach związku zaczęło mnie wszystko w nim dobijać. Jestem nieszczęśliwa. Całe dnie jestem sama, straciłam pracę i teraz to całkiem popadam w depresję. Mój chłopak wiecznie pracuje. Odkąd założył własną firmę to prawie w ogóle go nie widzę. Kończy o 22 - 23 a nie raz o 1 w nocy. Jest możliwość żebym mogła z nim siedzieć w pracy, ale mam dość narzucania się jemu, chciałabym żeby sam mi zaproponował, że chce mnie zobaczyć i czy bym nie przyjechała. Są dni, kiedy nie musi wcale robić do tak późna, bo nie zawsze ma pilne zlecenia, ale on najwidoczniej chce siedzieć jak najdłużej. Mam wrażenie, że on wcale już o mnie nie dba, nie zależy mu na mnie, nie chce mnie widzieć. Kiedyś robił wszystko żeby skończyć wcześniej i żeby się ze mną zobaczyć, a teraz przyjeżdża do mojego domu o której mu się podoba. Woli zadzwonić po kolegów niż po mnie jak kiedyś. Czasem nie odbiera specjalnie ode mnie telefonów, a później się dowiaduję, że zamiast pracować, to jeździ gdzieś z kolegami. Mam już dość, płaczę przez niego codziennie, ale go bardzo kocham i nie potrafię go zostawić tak po prostu. Rodzina zaraz uznałaby, że nie mam powodu do zerwania bo on przecież pracuje a ja nie jestem w ogóle wyrozumiała! Tylko nikt nie wie co ja czuję, siedząc całymi dniami sama, robiąc wszystko sama (nawet męskie roboty) kiedy to mój chłopak powinien mi pomóc! A on nigdy nie ma dla mnie czasu. Rok temu zerwaliśmy ze sobą, ale na krótko po czym uznaliśmy, że nie możemy bez siebie żyć. Wtedy to, powiedział, że żałuje, że tak mało czasu ze mną spędza i to się ma zmienić. Te wszystkie słowa są nic nie warte. O wolnych dniach nie ma nawet mowy, nigy chyba nie miał urlopu, ciągle siedzi w pracy! Rozmawialiśmy miliony razy, krzyczałam, płakałam do niego ''miej więcej czasu dla mnie", to nic nie podziałało więc jestem bezradna. Rozumiem jeśli by pracował tak dużo, miał przy tym dużo pieniędzy i przynosił do domu. Ale tak nie ma! On pracuje, ale wiecznie gdzieś te pieniądze giną, wydaje ciągle na coś i żali się, że nie ma! Nie ma mowy żeby coś w domu się dołożył. Jeśli chodzi o zdradę, to takiego tematu na pewno nie ma. Miałam takie podejrzenia, ale dobrze go szpieguję i wiem, że w kółko siedzi w pracy z kolegami. Możecie powiedzieć "czego ona chce, przecież on pracuje", ale tak naprawdę jak ktoś nie zna takiego bólu jak ja to nie wie jak to jest... wszyscy mi współczują, mówią, że ja atrakcyjna dziewczyna, która może mieć każdego, wybrałam chłopaka, który nie ma dla mnie nigdy czasu. Gdy przychodzi niedziela, jesteśmy wtedy razem, ale co.. rozdzwania się co chwilę do niego telefony od kolegów i spokoju nawet wtedy nie można zaznać. Rozmawialiśmy o zaręczynach, ślubie, dzieciach. I co roku obiecuje mi pierścionek a później tylko kombinuje jak tu wydać zarobione pieniądze na głupoty. Mam 25 latach i naprawdę chciałabym już być mężatką z uroczymi dziećmi, ale z drugiej strony czy chce być z nim samotną matką, której dzieci całymi dniami by nie widziały ojca? Błagam! powiedzcie mi, co ja mam robić??
napisał/a: 1121 2015-04-17 20:33
minorekk00 napisal(a):Rozmawialiśmy miliony razy, krzyczałam, płakałam do niego ''miej więcej czasu dla mnie", to nic nie podziałało więc jestem bezradna.
Porozmawiaj milion pierwszy raz. W niedzielę. Poproś, żeby wyłączył telefon. Tylko bez krzyków i płaczu. Konkretnie, rzeczowo, nie owijaj w bawełnę.
Musisz nauczyć się spędzać czas sama. Nie masz pracy i nie szukasz? Masz jakieś hobby, zajęcia dodatkowe? Zapisz się na jogę, fitness (nawet jeśli nie potrzebujesz), zacznij chodzić na basen. Naucz się organizować sobie swój własny czas.
Własna firma to nie to samo co etat. Twój chłopak nie może trzasnąć drzwiami po ośmiu godzinach i wyjść. Wszystkiego musi pilnować sam. Próbowałaś z nim porozmawiać o jego pracy? Jak mu idzie, czy ma jakieś problemy, może coś o sukcesach, co jego zdaniem mu się w ostatnim czasie udało? Taka rozmowa może Was zbliżyć, jeśli do niego dotrze, że się interesujesz tym, co on robi.
Tak swoją drogą, czym się zajmuje Twój facet?
napisał/a: Najgorzej 2015-04-20 18:56
Powinnaś się zając sobą, jakimiś zainteresowaniami, poszukać koniecznie pracy, jak masz dużo czasu masz czas na samorozwój, poucz się jakiegoś języka, poćwicz nowe skille, jakieś programowanie, aplikacje no co tam wymyślisz, cokolwiek, byle by nie stać w miejscu i nie użalać się cały dzień nad sobą.

Popatrz na to z tej strony, Twój facet ma swoją działalność, ma kumpli ma Ciebie, pewnie jescze ma jakies swoje pasje. Ma życie, ma co robić, jesteś tylko częścią tego świata i tak powinno być. Z drugiej strony to wygląda tak, że Ty siedzisz całe dnie w domu, nie masz co robić i on jest całym Twoim życiem. No to nie jest ok...

Takie pytanie, bo raz piszesz że on do Ciebie przyjeżdza do domu, czyli nie mieszkacie razem, a raz się żalisz, że on się do niczego nie dokłada. Czegoś tutaj nie zrozumiałem?

No jest problem, że on faktycznie może Cie troche olewać, no ale jednak na początku działalności musi się przyłożyć i ciężko pracować, to jego biznes, nie pracuje na nikogo innego, więc ja mu się nie dziwie, a to że z kumplami chce siuę czasem spotkać a nie tylko z Toba to też normalne. Chce mieć życie oprócz pracy i Ciebie. Jakbyś znalazła zajęcie dla siebie pewnie nie byłabyś aż tak wymagająca. Może ma problem z tym, że za bardzo na nim wisisz i dlatego chce się wyrwać i aż mu się nie chce. Zresztą 3 lata związku to dość długo. Wchodzi tutaj na pewno jakieś zmęczenie itp.

Co do jego zarobków, nie wiem co robi, ale to raczje normalne ze jak zakladasz biznes to musi się na początku rozkręcić i liczysz na większą kasę, jak już uda się rozbujać biznes, a nie od początku kokosy :>

No ale może już mu co raz mniej zalezy i zaraz zerwie, kto wie :P
napisał/a: lucas89 2015-04-21 19:35
Tak jak piszą inni, musisz sobie znaleźć zajęcie. Najlepiej pracę. Rozkręcanie biznesu to czasochłonne i męczące zajęcie, nie dziwię się, że teraz na jedyne na co on ma ochotę to pójść spać po pracy. Myślę, że on się ucieszy, jeśli znajdziesz sobie zajęcie, a on nie będzie musiał tego robić za Ciebie. Odciążysz go od tego i wtedy będzie mógł na spokojnie coś dla Ciebie wymyślić, jakieś spotkanie, może niespodziankę.
napisał/a: minorekk00 2015-04-22 09:49
Rozmawiałam z Nim naprawdę dużo, za każdym razem obiecuje, że nie będzie tyle czasu siedział w pracy.
To nie chodzi o to, że On ciągle jest zajęty bo robi (ma swój warsztat samochodowy), ale przychodzą koledzy, którzy go odciągają od tej pracy. Zamiast pracować, to on bezsensownie traci swój czas, a do domu przychodzi późnymi wieczorami.
Mieszkamy razem, z tym, że to nie jest mieszkanie razem skoro jego całymi dniami w tym domu nie ma. Przychodzi tylko na noce.
Mieszkamy w małym mieście gdzie nie ma możliwości rozwoju, o pracę jest bardzo ciężko, nie mamy punktów rozrywkowych. O pracy nie wspomnę jak jest ciężko. Szukam cały czas. Staram się zająć sobie czas, ale jak jest zimno na dworze, to co robić jak nie siedzieć w domu?
Chodzi o to, że kiedyś dzwonił do mnie nawet zapytać się co słychać? czy nie chcę przyjechać do niego? a na dzień dzisiejszy tego nie ma. A to naprawdę by mi pomogło, chociaż małe zainteresowanie.
napisał/a: errr 2015-04-22 16:04
minorekk00, tu masz problem
minorekk00 napisal(a):Są dni, kiedy nie musi wcale robić do tak późna, bo nie zawsze ma pilne zlecenia, ale on najwidoczniej chce siedzieć jak najdłużej.

dowiedz się dlaczego nie chce wracać do domu i wtedy szukaj rozwiązania.
Zapewne nie chce wracać z Twojego powodu, jak Ci nie powie co mu nie gra to tego nie zmienisz a jak tego nie zmienisz to będzie po związku. Uświadom mu to.
Prośby, groźby nie dają efektu bo facet widzi problem w Tobie, dopóki go nie usuniecie to on tak będzie sobie obiecywał i obiecywał.
napisał/a: minorekk00 2015-04-23 13:47
Nie rozumiem jaki problem we mnie może mieć?
Ogólnie jest między nami dobrze poza faktem, że mało się widujemy. A skoro widzimy się tylko na noc, nie bombarduje go za dnia telefonami to jaki problem ze mną może mieć?
I tak mi pomogliście zrozumieć pewne sprawy kochani ! Staram się teraz trochę poukładać w głowie
napisał/a: errr 2015-04-23 14:27
heh, różnorodność problemów nie kończy się na zadręczaniu faceta smsami i telefonami.

Nikt z forumowiczów nie powie Ci dlaczego Twój facet woli wyjść z kumplami niż z Tobą. Możemy Ci jedynie podpowiedzieć co zrobić, żeby go do tego domu zwabić ale jeśli nie dowiesz się o co mu chodzi to choćbyś wcieliła w życie dwadzieścia naszych najlepszych pomysłów to nic nie da jeśli nie zmienisz może tej jednej konkretnej rzeczy która go odpycha. A może dwudziestu :)
Dlatego musisz z nim porozmawiać ale nie o tym, że on ma się starać, że on ma przychodzić wcześniej do domu, że on ma Cię gdzieś zabierać, że on ma Ci czasem coś miłego napisać i zainteresować się Tobą ale o tym dlaczego on nie chce się starać, dlaczego on woli dłużej posiedzieć w pracy, wyjść z kolegami itp.
Niech inspiracją dla Ciebie będzie wątek majka1986 gdzie dziewczyna miała mnóstwo zarzutów do swojego faceta a po rozmowie okazało się, że ona również porządnie dała doopy i facet miał dla niej może jeszcze dłuższą listę zastrzeżeń.
Będzie boleć ale warto.
Przynajmniej będziesz wiedzieć, czy warto dalej w to brnąć bo może się okazać, że już jest po ptokach i Wam się nie chce. Że Tobie nie chce się dać z siebie.