Co jest nie tak?

napisał/a: matilka345 2014-10-16 21:14
Dzisiaj zakrztusilam sie orzeszkami (zdazylam pogryzc, ale nie przeszlo jak nalezy), tak jakos dziwnie wpadly do gardla, ze zaczelam sie bardzo krztusic. Pobieglam do lazienki odkaszlec, ale nie chcialo przejsc. Krztuszenie trwalo ok 20 min. Na cala ta sytuacje (po dlugiej chwili) moj maz wszedl do lazienki i zadal pytanie czy ci pomoc.
Nie mam nikogo poza nim - to byl szok dla mnie, nie wiedzial nawet co mi jest, a tym bardziej co sie robi w takich sytuacjach. Szok we mnie pozostal. Czy faceci sa z innej planety? Po calej tej akcji nie moglam porzadnie zlapac oddechu przez 2 godziny. On nawet tego nie zauwazyl.
Na moje pytanie po calej tej akcji czy kiedykolwiek mial szkolenie z udzielania pierwszej pomocy odpowiedzial, ze nie. I zapytal co to jest. Na moja prosbe, zeby poczytal jak udziela sie pomocy w takich sytuacjach, przeczytal w internecie pierwszy lepszy artykul, ze nic nie dolegalo. Ludzie ktorze sie krztusza sa sini i nie moga kaszlec....

Kazda rozmowa z nim na ten temat to porazka. Boje sie, ze jak kiedys juz sama sobie nie bede mogla pomoc, on w ogole nie zareaguje, bo nie bedzie wiedzial co jest nie tak. Problem w tym, ze on sie tym w ogole nie interesuje. Pomozcie, co robic?
napisał/a: 1121 2014-10-16 21:16
Zwątpiłem w ludzi.
napisał/a: Łysy564 2014-10-16 21:20
Kaz mu zabrac dupe w troki do nauki takich spraw
napisał/a: KokosowaNutka 2014-10-16 21:33
Wyslij go na kurs pierwszej pomocy.
napisał/a: matilka345 2014-10-16 21:41
Po tym wszystkim jeszcze stwierdzil, ze to w ogole nie byla sytuacja, w ktorej trzeba bylo udzielac pierwszej pomocy.....
napisał/a: Valkiria_ 2014-10-17 06:35
Odebrało mi mowę
Jak twój mąz nie widzi problemu to tylko pogratulować. Tylko nie wiem czego - egoizmu? Głupoty?


Kosmos...
napisał/a: dr preszer 2014-10-17 11:21
Ja jestem ciekawy za co go kochasz, bo skoro on nie chce Ci pomóc w tak poważnej sytuacji to w sprawach codziennych pewnie też ma wszystko gdzieś. Seksicie się regularnie ?
napisał/a: KokosowaNutka 2014-10-17 12:19
Hmmm..wiecie co przypomniala mi sie taka sytuacja z dziecinstwa: lizalam lizaka i nagle lizak odczepil sie od patyczka i utknal mi w gardle. Nie moglam w ogole oddychac i zaczelam sie dusic. Szybko pobieglam do mojej mamy w drugim pokoju i pokazalam palcem na swoje gardlo a ona w ogole nie jarzyla o co mi chodzi.. patrzyla sie na mnie i usmiechala pytajac co to za nowa zabawa. Wreszcie odwrocilam sie do niej plecami, pochylilam do przodu i pokazalam reka, ze ma mnie klepac po plecach. Po kilku uderzeniach lizak wylecial mi z gardla. Dopiero wtedy zorientowala sie o co mi chodzilo i co sie tak w ogole stalo.

Przywolalam te historie bo mysle, ze to nie jest tak, ze bliska osoba nie chce nam pomoc czy nas zlewa czy sie o nas nie troszczy tylko, ze nie widzi problemu bo byc moze nikt wczesniej nie zwrocil jej na to uwagi. Ludzie mysla, ze mozna zginac w wypadku samochodowym czy spasc ze schodow i nie zdaja sobie sprawy, ze zaksztuszenie jakims przedmiotem takze moze miec oplakane skutki.

Porozmawiaj z mezem jeszcze raz i powiedz, ze to sprawa zycia i smierci, ze moglas sie udusic. No i dalej podtrzymuje swoj pomysl z kursem pierwszej pomocy. Moze zapiszcie sie i pojdzcie na niego razem?
napisał/a: bananovelove 2014-10-20 14:14
co za głupota!
napisał/a: errr 2014-10-20 14:34
matilka345 napisal(a):Pomozcie, co robic?
próbowałaś w ciągu tych dwudziestu minut poprosić go o pomoc?
mówiłaś mu, że przez dwie godziny nie możesz dojść do siebie?
prosiłaś go o jakąkolwiek pomoc? odwiezienie na pogotowie, zadzwonienie gdzieś po info co powinien zrobić?
pomogłaś mu poszukać artykułu zgłębiającego problem ksztuszenia się?
podesłałaś jakieś linki?
kupiłaś jakąś książkę?
rozmawiałaś z nim na temat tego co się stało?
cokolwiek poza myśleniem o tym jakiego masz niedomyślnego męża?

Ja też zwątpiłam ale w kobiety które myślą, że mężowie mają nadprzyrodzone zdolności...
napisał/a: nastka321 2014-10-21 11:29
Raczej bardziej empatyczna osoba od razu by przyszła zobaczyć co się stało i pomogła. Ale może on pomyślał, że masz kaszel, albo akurat pracował i się zorientował dopiero po jakimś czasie... trudno powiedzieć, niektórzy ludzie na takie rzeczy nie zwracają uwagi...