dziewczyna powiedziala mi ze kiedys kogos zdradzila

napisał/a: Dantes 2015-10-12 07:01
Witam, jestem z moja dziewczyna juz 3miesiace, ostatnio Gadalismy troche i przyznala sie ze byla 2.5 roku z chłopakiem i rozeszli sie bo go zdradzila... nie dawala rady podobno bo ten ja olewal niby.. u mnie to wyglada tak ze to moj 1 zwiazek.. wczesniej nie mialem tego szczescia zeby z kims być a mam 23 lata:|, partnerka 22.. co o tym wszystkim sadzic?
napisał/a: smd1 2015-10-13 09:18
W mojej prywatnej opinii możesz spodziewać się tego samego.
Przy okazji niejako dała Ci do zrozumienia, że jeśli facet nie jest w danym momencie tak zaangażowany jak ona by chciała to go zdradzi (bo oczywiście logicznym jest, że jeśli się nie jest szczęśliwym w związku to się nie rozstaje tylko szuka przygód na boku).

Moje doświadczenie jest takie, że jeśli kobieta zdradzi to traci wszelkie zahamowania w tym względzie.
Podkreśliłem tutaj płeć żeńską celowo ponieważ panie są uczone od dziecka, że w szczególności kobiecie nie wypada zdradzać. Gdy już zdradzą i się okazuje, że świat się nie skończył, znajomi i rodzina się nie odwrócili albo w skrajnym przypadku partner wybaczył to w zasadzie... czemu się powstrzymywać?

Oczywiście to są moje prywatne spostrzeżenia, niepoparte żadnymi naukowymi badaniami a jedynie doświadczeniami. Ja bym się nie pakował w związek z taką osobą albo zakładałbym od początku, że to "do czasu". Aczkolwiek nie chciałbym żyć w takim stresie, że nie znam dnia ani godziny i muszę mieć się na baczności bo jak powiem albo zrobię coś nie tak to mnie zdradzi .
Niemniej wybór należy do Ciebie bo to Twoje życie a ja jestem tylko randomowym gościem z Internetu.
Pozdrawiam.
napisał/a: Dantes 2015-10-13 09:55
i co mam ja teraz zostawic? Kiedy ja kocham i bede tego zalowal.. gdy to powiedziala to bylo widac ze bylo jej ciezko.. pozniej bala sie mohej reakcji az plakala.. nie dowiedzialem sie tez jak ta zdrada wygladala.. ale kazdy zdrade roziumie poprzez sex. i ja tez tak obstawiam. Sam juz nie wiem co ro robic
napisał/a: KokosowaNutka 2015-10-13 10:22
Chlopie skupcie sie na waszym zwiazku, na tym zeby funkcjonowal jak najlepiej, wspierajcie sie, szanujcie, troszczcie wzajemnie, duzo rozmawiajcie. Gdybanie i roztrzasanie przeszlosci nie ma sensu bo kazdy zwiazek jest inny.
napisał/a: Dantes 2015-10-13 10:37
masz racje, ale teraz czuje sie nie pewnie przez to co wiem
napisał/a: KokosowaNutka 2015-10-13 10:44
Zdradzic moze Cie kazda-taka, ktora to juz kiedys zrobila i taka, ktora nigdy.
napisał/a: Dantes 2015-10-13 13:21
tylko to jest nienormalne.. jesli kogoś juz nie chcesz to go zostawiasz i juz..
napisał/a: KokosowaNutka 2015-10-13 13:23
W teorii wszystko wyglada prosto.
napisał/a: Rooda666 2015-10-13 14:13
KokosowaNutka napisal(a):W teorii wszystko wyglada prosto.
a w życiu nic proste nie jest.
napisał/a: smd1 2015-10-14 00:52
Cóż, widzę że panie reprezentują w tej dyskusji stronę serca a więc ja będę trzymał się wcześniej przyjętej roli rozumu . Ale po kolei.

Dantes napisal(a):
i co mam ja teraz zostawic? Kiedy ja kocham i bede tego zalowal..

Nikt nie każe Ci nic robić. Ty musisz to przetrawić i zdecydować czy się z tym godzisz czy nie. To co tu piszemy (mam nadzieję) skłoni Cię do popatrzenia na problem z różnych perspektyw.

Dantes napisal(a):
gdy to powiedziala to bylo widac ze bylo jej ciezko.. pozniej bala sie mohej reakcji az plakala..

Było widać to co Ci chciała pokazać. Ja bym zaczął od zastanowienia się, po co Ci to powiedziała. Pytałeś się o to dlaczego się rozstała z wcześniejszym chłopakiem czy tak spontanicznie postanowiła Ci się wyspowiadać? Poza tym ważna uwaga: słowa i łzy nic nie kosztują. Co kosztuje to czyny.

Dantes napisal(a):
nie dowiedzialem sie tez jak ta zdrada wygladala.. ale kazdy zdrade roziumie poprzez sex. i ja tez tak obstawiam.

Też zakładam, że nie byli pierwszą parą na świecie, która rozstała się przez "zdradę emocjonalną"
KokosowaNutka napisal(a):
Gdybanie i roztrzasanie przeszlosci nie ma sensu bo kazdy zwiazek jest inny.

Ja generalnie nie polecam opierać swoich życiowych wyborów o frazes czy nawet najlepsze przysłowie.
Technicznie związek jest inny ale w praktyce tworzą go konkretne osoby w tym ta sama, która dokonała zdrady. Co mam namyśli to to, że człowiek się nie resetuje wchodząc w nowy związek. Nadal ma te same przekonania, charakter itd.

Ciekaw jestem co by było gdyby hipotetyczny, nowy partner Kokosowej powiedział jej (szlochając przy tym rzewnie), że zbił poprzednią dziewczynę ale w sumie sobie zasłużyła bo nie poświęcała mu wystarczająco dużo uwagi. (Ja wiem, że to nie to samo co zdrada i specjalnie wybrałem bardziej ekstremalny przypadek ale o tym samym schemacie.) To czy KokosowaNutka powiedziałaby mu że "spoko, każdy związek jest inny" czy zaświeciłaby jej się czerwona lampka w głowie.
Zdziwię się jeśli to pierwsze ale proszę mnie zaskoczyć jeśli tak
Rooda666 napisal(a):
W teorii wszystko wyglada prosto.
a w życiu nic proste nie jest.

Niestety to kolejny frazes. Umówmy się, większość ludzi nie walczy ze sobą każdego dnia żeby nie zdradzać czy nie krzywdzić innych w inny sposób. To JEST proste no chyba że się nie ma hamulców wtedy nawet odmówienie sobie kostki czekolady staje się problemem z tym że wg. mnie raczej "pierwszego świata".
KokosowaNutka napisal(a):
Zdradzic moze Cie kazda-taka, ktora to juz kiedys zrobila i taka, ktora nigdy.

Oczywiście, przy czym nie możemy być pewni, że osoba która nie zdradzała jest do tego zdolna ale taką pewność już mamy w przypadku osoby, która zdradzała.
To jest problem, który został fajnie omówiony w rozprawie "O wolności i ludzkiej woli" - polecam.
Ogólnie sprawdza się zasada, że jeśli ktoś dopuści się jakiegoś czynu to automatycznie znajduje się w grupie ryzyka. Tzn. że np. nikt nie jest złodziejem z samego faktu że może dokonać kradzieży ale gdy już jej dokona to złodziejem jest i trzeba go mieć na oku.


Mam nadzieję, że moje rozważania oraz krytyka koleżanek forumowiczek były jednak konstruktywne
Pozdrawiam
napisał/a: Dantes 2015-10-14 07:36
no to teraz wgl mam metlik :)

[ Dodano: 2015-10-14, 10:45 ]
teraz zastanawiam sie jak z nia porozmawiac.. na pewno na razie nie chce podejmowac zadnych decyzji bo musze to przenyslec..

[ Dodano: 2015-10-14, 11:01 ]
zaczelo sie jakos jak ja spytalem o to ilu kiedys miala i ile z nimi byla, tak Gadalismy az sie wygadala ze kogos zdradzila bo ja olewal przez rok, powiedziała ze musiala mi to powiedziec po tym jak zobaczyla jak przezywalem itd to ze mojego brata tez zdradzila jego partnerka ktora z nim pare lat byla..
Nie chce jej zostawic bo mi i jej zależy, tylko chce jej dac do zrozumienia jakos zeby nie probowala nawet myslec o zdradzie i ze wiecie jesli tylko sprobuje jakis gierek to do widzenia.. ale to latwe nie jest ..

[ Dodano: 2015-10-14, 11:02 ]
zaczelo sie jakos jak ja spytalem o to ilu kiedys miala i ile z nimi byla, tak Gadalismy az sie wygadala ze kogos zdradzila bo ja olewal przez rok, powiedziała ze musiala mi to powiedziec po tym jak zobaczyla jak przezywalem itd to ze mojego brata tez zdradzila jego partnerka ktora z nim pare lat byla..
Nie chce jej zostawic bo mi i jej zależy, tylko chce jej dac do zrozumienia jakos zeby nie probowala nawet myslec o zdradzie i ze wiecie jesli tylko sprobuje jakis gierek to do widzenia.. ale to latwe nie jest ..
napisał/a: Valkiria_ 2015-10-14 21:22
Dantes, tym co teraz robisz niszczysz wasz związek. Wogole rozwalił mnie sam fakt zadania pytania na forum "co o tym sądzić". My ci mamy powiedzieć? No nie bardzo. Coś już sądzisz i tylko ty wiesz co.
Przeszłość to przeszłość. Dziewczyna raz została ukarana obojętnością eksa, później drugi raz własnymi wyrzutami sumienia, bo zdradziła, a teraz jest karana trzeci raz - twoja reakcja, za swą szczerość (o zgrozo!). Zamiast cieszyć się, że zaufała ci na tyle aby opowiedzieć o tak mało chlubnym fakcie ty zarzucasz że może ci doprawić rogi...
Powiem tyle - są laski które mają przebieg większy niż samoloty Ryanair a robią się na cnotki. Od nich usłyszysz ze miały tylko jednego partnera (dołoż 3 zera...). Byłbyś happy? Niby niewiedza jest błogosławieństwem...
Prostytutka może zostać wierną jak pies partnerką, a cnotka dziewica do nocy poślubnej, bo wierząca - może iść w tango ii zostawić faceta na rzecz bukake z bandą afroamerykanow uskutecznianego co noc.

Reasumując - nie karz dziewczyny za to, że Ci zaufała. Nie wiesz jak to było, jak on ją traktował, co ona czuła, ani kiedy ich związek zaczął być totalna fikcją tylko bez formalnego powiedzenia sobie sayonara... Życie nie jest czarno białe, a zdrada zdradzie nierówna mimo wszystko.
Ogarnij to chłopaku. I siebie. Zanim schrzanisz sprawę...