Kryzys związku
napisał/a:
Petonus
2009-08-22 11:11
Witam mam na imię Krzysiek skończonych 25 latek :)
Ostatnio rozmawiałem z moją ukochaną i powiedziała mi coś takiego " ostatnio mam dosyć wszystkiego, siebie i nas". Mówiła że by chciała zmienić dużo w naszym związku ale nie wie czy się da i że nasz związek zrobił się monotonny.
Nie wiem już co mam robić już mam trochę dosyć sam bo ja o nią walczyłem cały czas gdy myślała o powrocie do byłego, a teraz gdy się układało i w ogóle nagle znowu coś..
Ostatnio rozmawiałem z moją ukochaną i powiedziała mi coś takiego " ostatnio mam dosyć wszystkiego, siebie i nas". Mówiła że by chciała zmienić dużo w naszym związku ale nie wie czy się da i że nasz związek zrobił się monotonny.
Nie wiem już co mam robić już mam trochę dosyć sam bo ja o nią walczyłem cały czas gdy myślała o powrocie do byłego, a teraz gdy się układało i w ogóle nagle znowu coś..
napisał/a:
szprycha1
2009-08-22 11:18
Wiesz co a sprobuj posluchac jej co by chciala zmienic zeby bylo dobrze i rozwaz to :)
napisał/a:
sorrow
2009-08-22 11:25
Petonus, co dokładnie miała na myśli? Czy wy rozmawiacie na ten temat? Dla waszego dobra powinieneś być świadom tego co ona myśli. Inaczej ona w sobie będzie dusić jakieś żale, aż wyhoduje całkiem sporą niechęć do ciebie. Napisz coś więcej.
napisał/a:
Petonus
2009-08-22 11:34
Nie wiem właśnie dokładnie dlatego chcę z nią porozmawiać o tym dzisiaj precyzyjnie.
napisał/a:
lodyga
2009-08-22 19:23
Precyzyjnie sie dowiedz i precyzyjnie rozpisz sie:)
napisał/a:
Smoku
2009-08-22 20:03
dobre!!
Zgadzam sie z przdmówczynią, wówczas coś więcej będzie można powiedzieć...
Owocnych debat
napisał/a:
Pitiful
2009-08-25 03:02
Czyli kolejna wielce znudzona księżniczka?
Co jest w kobietach, że gdy jest stabilnie, to jest źle? To nudno, monotonnie, bezsensu i w ogóle do d!
No w mordę jeża, wiecznie nie będzie motyli w brzuchu, nie zawsze będzie super humor dopisywał, codziennie nie będzie romantycznych kolacji przy świecach, czy miliona spontanicznych wypadów do lasu, nad jezioro, do Paryża, na dyskotekę itd.
Wszystko trochę przygaśnie i sztuką jest stworzyć takie relacje z partnerem, żeby nawet codzienny szary dzień był cudowny. Żeby znaleźć radość z krótkiego spaceru (na który znalazło się czas w zagonionym dniu). Żeby dzień spędzony w domu przed tv nie był tragedią i powodem rozstania.
Skoro tak jej źle to niech może sama wyjdzie z jakąś inicjatywą?
Gdzie jej tak monotonnie? W łóżku? Czy w ogóle jest załamana, bo nie dostała kwiata od miesiąca?
"Ręki opadają" jak mawia mój znajomy.
A prawda jest taka, że żal jej życia towarzyskiego, flirtów, podrywów, kokietowania co drugiego samca, brakuje jej tych uniesień i motyli w całym ciele ..i szuka ...szuka. Wiesz, dopóki o nią walczyłeś, dopóki miała na wyciągniecie ręki dwóch facetów to było ok, a teraz jak coś się ustabilizowało to źle! No bo teraz zakaz wzdychania do innego, monogamia Panie. A jak tu się wyszaleć skoro chłopak/narzeczony ciąży jak kula u nogi....
Eeeech...
Postaw sprawę jasno - niech Ci powie o co chodzi i zaproponuje rozwiązanie.
I miej oczy dookoła głowy, bo z obserwacji wiem, że jak dziewczyna "ma dość", "nie wie co czuje", "jest zagubiona", "ograniczasz ją" to na horyzoncie jest już kolejny ten Jedyny.
Żebyś nie obudził się z ręka w nocniku ..i rogami na głowie. Bo coś się Chłopie święci.
Obym nie miał racji.
Pozdrawiam!
napisał/a:
kinia8906
2009-08-25 15:10
mysle ze to jedyne wyjscie.Niech powie co jest dla niej nie tak,co chcialaby zmienic.
Owszem nie zawsze tak bedzie ale związek jest tworzony z dwojga ludzi ktorzy powinni dbac o swoje uczucie.Nie zgadazam sie z Tobą do konca.To nie znaczy ze ona liczy na codzienne dostawanie kwiatow czy śniadania do łóżka. Moze potrzebuje wiecej okazywania jej uczuc.O kobiete trzeba dbac!