O co chodzi tej dziewczynie jest dobrze i nagle źle..

napisał/a: damianek3700 2015-06-20 09:00
Cześć wszystkim.
Chciałem się was poradzić co zrobić w mojej sytuacji może ktoś miał podobny problem i może podzielić się wiedzą. Na wstępie przytoczę naszą historie.

Poznaliśmy się na imprezie w październiku niby tylko znajomość bo mówiła, że nikogo nie szuka itd a jednak zaczęliśmy się spotykać coraz częściej zacząłem do niej przyjeżdżać coraz więcej czasu spędzaliśmy ze sobą. Spodobała mi się w sumie od razu i zacząłem się starać o jej względy a ona mimo, że dalej mówiła że nie szuka nikogo wciąż się ze mną spotykała jakieś wspólne wypady i chciała tego czasu ze mna coraz więcej. W lutym wyszło jakoś tak, że doszliśmy do takiego stopnia że zaczęliśmy się zachowywać jak para wspólne wieczory, pierwsze pocałunki całkiem inne zachowanie w stosunku do siebie a jak pytałem ją o związek to mowiła, że jeszcze nie. Ona jest zdania, aby stworzyć związek musi już być ta miłość, to całe kocham Cię (a ja jestem zdania ze w związku tworzy sie to cos miedzy dziewczyna a chłopakiem i ze własnie najpierw zaczynają ze soba chodzić i dalej sie to toczy..) Było wszystko dobrze walentynki te sprawy i jakiś tydzień pozniej jestem u niej i ona taka zmarnowana nic nic i w końcu wyciągnąłem od niej, że ona nie wie czy to ma sens bo nie czuje tego czegos i nie wie jak to bedzie a na prawde starałem się jak mogłem bo jest dla mnie wyjątkowa.Wytrzymaliśmy bez siebie tydzień pojechałem do niej i zaczęło się tak jakby od nowa miało być już dobrze i faktycznie bylo coraz lepiej byliśmy bardziej zżyci ze sobą bliżej siebie i pod koniec kwietnia pytam ja o związek na co mi ona ze jeszcze nie bo nie jest jeszcze pewna czy mnie kocha ale jednak nasze zachowania były jak para po prostu brakowało tego oficjalnego zatwierdzenia ze tak powiem. Bylo dobrze i w ten wtorek przyjezdzam do niej i znów to samo ze ona nie wie czy to ma sens bo sie juz toczy i toczy i ona nie jest pewna czy to uczucie przyjdzie a mimo wszystko przez ten czas cały czas się zbliżaliśmy do siebie, poznaliśmy siebie w całości, mówiła, że docenia moje starania ze mówie to co ona chce usłyszeć, że jestem super i nagle takie coś znów. Byłem wczoraj porozmawiać i że musi to przemyśleć był płacz smutek przytulała się i w pewnym momencie chciała mnie pocałować zbliżenie i zabrała głowę za chwile to samo i tak jakby spanikowała i żebym już się zbierał (bo miałem na trening jechac) Walczy sama ze sobą z tego co widze. Co w takiej sytuacji zrobić ? Jak ją przekonać do siebie? Myślę ze to jakby się miało skończyć juz dawno by się skończyło a jednak jej na mnie zależy i nie chce ode mnie odejść ze tak powiem. Prosze o jakąś poradę co z tym wszystkim zrobic :)
napisał/a: Knexpa 2015-06-20 10:46
No nie wie czy chce z Tobą być czy nie. Mówisz
napisal(a):Myślę ze to jakby się miało skończyć juz dawno by się skończyło a jednak jej na mnie zależy i nie chce ode mnie odejść ze tak powiem.

Kurcze, jak ciągle ją nachodzisz i odnawiasz to się nie dziw, że ma mętlik w głowie. "Rana się nie goi a Ty strupa zdrapujesz".
Jak dla mnie to jest takie na siłę bo może coś czuje, ale to nie miłość a Ty jej mętlik robisz. Osobiście też moja była nie chciała się zejść od razu ze mną jednak powiedziałem żeby ode mnie się odizolowała i przemyślała (ale by pisała jak faktycznie ma potrzebę). I to wtedy pomogło.

Chcesz u niej podtrzymać ten stan i dlatego zawsze spotyka Cię to samo.
Powiem Cie, że każdy ma inną definicję związku. tak jak pisałeś macie swoją własną różniącą się. Ona szuka tej magi na start. W sumie sam mam podobną do twojej bo też mój związek rozpoczął się nie z zauroczenie tylko chęci poznania bliżej osoby która wewnętrznie mi się podobała. :D
napisał/a: damianek3700 2015-06-20 15:25
ale spawa taka ze po tej przerwie w lutym oboje chcielismy sie spotkac i znow sie zaczelo i to nie bylo tak ze ja ja nachodziłem i bylo wszystko git az do tego tygodnia.. Również jej teraz powiedzialem zeby sobie przemyslala wszystko nie bede jej zbytnio soba glowy zawracal i za pare dni sie odezwe
napisał/a: e-Lena 2015-06-20 20:39
damianek3700 ani Ty, ani ta dziewczyna nie macie jeszcze 20 lat, prawda?

Ona NIE CHCE z Tobą być, o czym mówi Ci bardzo jasno prosto w oczy i choćbyś się rozczłonkował i złożył od nowa, nic się nie zmieni. Zabiegasz o nią i wmawiasz (choć może bardziej samemu sobie), że prędzej czy później na pewno Cię pokocha, więc korzysta z okazji, że jesteś. Opcjonalnie jest mało asertywna i nie wie jak Cię zniechęcić, albo niedoświadczona w kwestii związków, stąd też nie do końca wie jak to jest, kiedy się kogoś szczerze kocha. Jest to jednak wiedza na tyle wystarczająca, żeby z całą pewnością stwierdzić, że Ty nie jesteś tym jedynym i że zostaniesz zastąpiony atrakcyjniejszym okazem, kiedy tylko takowy pojawi się na horyzoncie.

Nie upokarzaj się i nie tkwij w związku, w którym jesteś popychadłem. Zamiast zmuszać kogoś do miłości popracuj nad własną pewnością siebie i porozglądaj za dziewczyną, która dla odmiany nie będzie mogła się doczekać, żeby się z Tobą zobaczyć.
napisał/a: damianek3700 2015-06-21 14:51
nie, nie mamy jestesmy chwilę przed tym progiem. No moze i masz racje w tym wszystkim moze to po prostu tylko zrobiło sie takie przyzwyczajenie ;/ Najbardziej tylko bolą te chwile spędzone razem, które są w pamieci i myśli, że może wiecej takich nie być no ale wszystko minie z czasem