POMOCY!!! Randka z innym, czy wszystko stracone?

napisał/a: spid 2014-09-26 20:42
Witam
Dawno nie było mnie na tym forum.
Zwracam się do Was o pomoc, jakieś rady.
Moja sytuacja wygląda tak: Poznałem dziewczynę/koleżankę jakieś pół roku temu, zmieniłem pracę, a ona pracuje po sąsiedzku. Najpierw tylko cześć, cześć i tak wyglądała nasza znajomość, po trzech miesiącach znajomości tak się jakość złożyło, że nie miałem z kim pójść na wesele kolegi więc Ją zaprosiłem. Bawiliśmy się naprawdę przednio, gdy odwiozłem Ją do domu budziak na pożegnanie, całkiem przypadkowo wyszło w usta, a potem w policzek, odchodzą rzuciła zdanie "to się jakoś jeszcze umówimy". No i się umówiliśmy tylko nie zbyt szybko dopiero po miesiącu może półtorej, (tak wiem, że długo to trwało), ale na swoje wytłumaczenie mogę dodać, że pracuję w co drugą sobotę, a w okresie od wiosny do jesieni nawet w niektóre niedziele, Ona z resztą non stop gdzieś wyjeżdżała w weekendy. Na tym spotkaniu, nie wiem czy to była randka spędziliśmy około 5-6 godz. Wtedy nie wiedziałem jeszcze czy coś do Niej czuję, ale warto spróbować tak sobie pomyślałem. Do drugiego spotkania doszło może po jakichś trzech tygodniach, też było miło. Teraz przeprowadzam się do miasta, w którym mieszka, nie z Jej powodu, no może trochę, głównie chodzi o dojazd do pracy 73 km spod domu do pracy, z resztą do Niej tak samo.
I tu zaczyna się mój dylemat, od 1-szego października już będę tam mieszkał i tak sobie postanowiłem, że zabiorę się ostro do roboty, a tu dzisiaj normalnie jak grom z jasnego nieba stoimy sobie w trzy osoby i dowiaduje się, że dzisiaj idzie na randkę, normalnie jakby ktoś mnie zastrzelił prosto w głowę.
Dodam, że zaprosiłem Ją na kolejne wesele, 18 października (oczywiście zaproszenie przyjęte) i miałem, mam zamiar umówić się z Nią jeszcze przedtem, a tu takie coś.
Nie wiem czy to pierwsza czy któraś z kolei randka z tym kolesiem, ale mnie zastrzeliło, i teraz wiem, że mi na Niej zależy, tylko czy nie jest za późno, czy jeszcze mam u Niej jakieś szanse, wydaje mi się, że jeszcze nie wszystko stracone skoro przyjęła moje zaproszenie.
Doradcie mi proszę jak mogę przechylić "szalę zwycięstwa" na swoją stronę.
Pozdrawiam Wszystkich i liczę na cenne uwagi.
Nie wiem czy to coś pomoże ale ja mam 28 lat ona jest trochę starsza 31 lat.
Jeszcze raz wielkie dzięki za pomoc
napisał/a: e-Lena 2014-09-28 10:06
No wiesz, ma 31 lat więc mogło jej się nie chcieć czekać aż miesiącami aż się zdecydujesz na wykonanie jakiegoś kroku. Zresztą wszystko zależy też od tego JAK wyglądały wasze randki - o czym rozmawialiście itd.

To, że sobie idzie na "randkę" nie oznacza wcale, że z tym kimś będzie (bo może być jak z Tobą - dwa spotkania i "jakoś się zdzwonimy"), ale faktem jest, że mogła o Tobie zapomnieć skoro w ciągu kilku miesięcy spotkałeś się z nią raptem dwa czy trzy razy. No i przyznaj się szczerze, że nie zależało Ci na niej jakoś specjalnie mocno - zaczęło dopiero jak na polu walki pojawił się konkurent.

Spróbuj się z nią umówić na kawę/herbatę i delikatnie podpytać o tego drugiego, nawet w formie żartu. Będziesz miał odpowiedź czy masz jeszcze szansę, czy może lepiej się wycofać.
napisał/a: spid 2014-09-28 20:24
Masz rację, rozumiałym, że na Niej mi zależy jak pojawił się konkurent. Ale powiem szczerze, że ta wiadomość zmobilizowała mnie do działania
napisał/a: dr preszer 2014-09-29 12:08
A po co Ci starsza laska ? Nie ma jakiś młodszych, fajniejszych ? W modelach po 30 "elektronika" lubi płatać figle. Do tego 30 nadal sama, nie zastawia Cię to ?
napisał/a: spid 2014-09-30 08:44
Widzisz i pewnie będę się musiał z Tobą zgodzić, bo napewno można znaleźć laskę młodszą i fajniejszą, jak mówi przysłowie tego kwiatu jest pół światu Tylko też muszę spojrzeć na siebie, super przystojny jakoś nie jestem, bajery raczej dobrej też nie mam, sądząc po moich osiągnięciach. No więc wydaje mi się, że trzeba korzystać z nadarzające się okazji, która zresztą zaczyna się wymykać.
Taki jest mój punkt widzenia, mogę się mylić i może mam złe podejście do tego, dlatego jestem na tym forum i liczę na Waszą pomoc
napisał/a: dr preszer 2014-09-30 11:55
Nie patrz na siebie, swoją bajerę i nie pożywiaj się na padlinie. To Tobie ma być dobrze, a nie z braku laku to i kit dobry. Takie podejście lubi się mścić
napisał/a: e-Lena 2014-09-30 13:15
spid napisal(a):No więc wydaje mi się, że trzeba korzystać z nadarzające się okazji, która zresztą zaczyna się wymykać.

Masz żenujące podejście do relacji damsko-męskiej. No i pięknie dałeś się zmanipulować - ledwo chciałeś się umawiać na randkę, a już mieszasz dziewczynę z błotem. Gratulacje, mam nadzieję, że na weselu będziecie się świetnie bawić
napisał/a: dr preszer 2014-09-30 13:52
e-Lena napisal(a):Masz żenujące podejście do relacji damsko-męskiej. No i pięknie dałeś się zmanipulować - ledwo chciałeś się umawiać na randkę, a już mieszasz dziewczynę z błotem. Gratulacje, mam nadzieję, że na weselu będziecie się świetnie bawić


Moim zdaniem ma bardzo zdrowe podejście. Laska musi wiedzieć gdzie jej miejsce.
napisał/a: spid 2014-10-01 12:19
Nie bardzo wiem dlaczego piszesz, że mieszam dziewczynę z błotem, bo napisałem że trzeba wykorzystać nadarzającą się okazję, jeśli o to chodzi, to może trochę źle ubrałem to w słowa.
Szczerze powiedziawszy jestem osobą dość nieśmiałą, a do Niej jakoś potrafiłem się przełamać i nawiązać kontakt, w tym kontekście użyłem tego sformułowania.