3 miesiące i zerwała

napisał/a: arete25 2015-03-02 20:36
witam,
Moi Drodzy podzielę się z Wami swoim problemem.

zaczynając od początku : poznałem dziewczyne młoda - studiuje psychologie , która od razu mi zaimponowała swoją dojrzałością - dogadywaliśmy się swietnie i sie zaczęło: spotkania , wizyty u niej w domu, szalona miłośc love.
najwazniejsza kwestia ona 21 lat ja 33 (bez zadnej przeszlosci kawaler) - róznica wieku 12 lat . na początku podchodziłem do tego z dystansem, bałem się czy to ma sens, natomiast ona była zafascynowana. było cudownie nam razem , w łózku tez.

finał jest taki że po 2 miesiacach chciała porozmawiać co jej przeszkadza w naszej relacji : brak rozmow , ze nie jestem czuly , nie chce chodzic za reke itp itd. wysłuchałem ale zignorowałem , ze wzgledu na podejscie ( było zle ) ze jestem starszy wiec mnie nie bedzie ustawiac.

po tygodniu otrzymałem telefon, że ze mną zrywa poniewaz jeszcze sie nie zakochala a wie ze mnie nie zmieni.
ja zwariowałem , wrocilismy do siebie na 2 -3 dni znowu było cudownie, przytulanie caly dzien

nastepnie powiedziala mi , doslownie ze ma metlik w glowie , nie jest pewna a widzi jak sie przywiazuje, i ze chyba roznica wieku ja przerosła . zaoferowała przyjazn

final jest taki, ze od 3 dni nie spie , mysle o niej, pracowac nie daje rady i sie zakochalem .
powiedzcie czy odpuscic czy walczyć , czy ona sie boi ?
depreche mam totalną
napisał/a: Kanneczka 2015-03-04 08:39
jak dla mnie ona się nie boi, tylko Ty zawaliłeś bo sie uniosłeś ego i honorem wielkiego dojrzałego samca który się nie bawi w rozmowy i czułość, choć to jest podstawa każdego dojrzałego związku właśnie. no cóż, wygląda na to, że mimo różnicy wieku, to ona wykazała się dojrzałością, nie Ty
napisał/a: arete25 2015-03-04 12:07
dziekuje za odpowiedź, ok moze i masz racje tylko powiedz mi prosze co to jest za tekst chodząc codziennie do łózka , mowiac ze kocham sie z Toba kochac i powiedziec po 3 miesiach ze sie jeszcze nie zakochalam wiec wole sie wycofac, a pozniej znowu wyladowac w lozku i powiedziec ze mam metlik w glowie, roznica wieku mnie chyba przerasta przepraszam Cie pewnie masz mnie juz dosyc ......
i co o tym myslisz wycofac sie na jakis czas czy odpuscic , dodam jej słowa : "ale jakbys mial ochote pobiegac czy isc na impreze to pisz smiało " na koniec

tak troszke sie unioslem mam tez swoja pozycje mieszkanie prace i jakas dojrzalosc , zapraszala mnie do domu z 10 razy bylem niechetny mowilem ze za wczesne w koncu wszedlem , rodzicow ma po 40 stce dogadywalem sie swietnie zaakceptowali sama mowila ze sie im podobam strasznie ,
ja po tym jak zadzwonila ze zrywa powiedzialem jej ze zrobilas ze mnie idiote i po co mnie do domu zapraszalas na wspolne obiadki itp itd.

co o tym myslisz jak sie zachowac jako mezczyzna ? pytam kobiety poniewaz kobiecy mózg jest niesamowity :)

[ Dodano: 2015-03-04, 12:13 ]
a dodam ze ona studiuje ja pracuje i tak sie sklada ze jezdze do tej miejscowosci sluzbowo , zabieralem ja oczywiscie do domu czy na odwrót i starałem sie dostosowac tak aby ja zabrac poniewaz mam taki komfort w pracy .
na koniec jak ją odwoziłem , wypakowujac rzeczy z bagaznika ona zostawila mi w schowku w aucie 20 zł za podróz potem napisala mi smsa - dziekuje za podroz zostawilam Ci pieniadze :) - ja tego nie widzialem powiedz czy to nie jest dziecinne ???????
mam ochote wyslac jej poczta w kopercie te pieniadze , sczoteczke do zebow, lapcie ktore zostawila i napisac z pozdrowieniami poniewaz zachowala sie jak dziecko , myle sie ???
napisał/a: Kanneczka 2015-03-13 15:11
moim zdaniem ona była zakochana, dlatego takie początkowe słowa w łóżku, i zaproszenia do domu - pozwoliła sobie popłynąć z tym uczuciem, traktowała Cię poważnie. zaproszenie do domu to akurat nic takiego, przecież nie szedłeś się oświadczać czy coś, ale po prostu dała Ci do zrozumienia że jesteś dla niej ważny. a potemj po prostu ona też się "zblokowała", troche się uniosła swoim honorem i dumą, chciała jakoś z tego wyjść z twarzą, wiec powiedziała ze nie była zakochana - bo miała wrazenie ze Ty ją odrzuciłeś, więc chciała udać że wiele ją to nie obeszło, choć widać dalej jej zależy na kontakcie z Tobą jakimkolwiek, choćby przyjacielskim. akcja z pieniedzmi może i jest dziecinna, ale według mnie głupio jej teraz że ją odwozisz, nie chce żebyś miał wrazenie ze leci na Twoją kasę, pozycję, pracę, czy liczy na to że jej będziesz woził tyłek - więc mimo wszytsko to chyba dobrze o niej świadczy. może pogadaj z nią wreszcie raz szczerze, bez żadnych masek? powiedz jej jak to wyglądało z Twojej strony, ona pewnie też się wtedy otworzy i powie skąd się u niej brały dane zachowania. wszystko się bierze skądś, a skąd się wzięło możecie sobie najlepiej wyjaśnić Wy sami przy odrobinie inicjatywy i szczerości ;)
napisał/a: Annie 2015-03-13 16:06
arete25, jesteś dziwny. Ja mam 33 lata, mój mąż też. Chodzimy za rękę po mieście, przytulamy się, mówimy sobie jak się lubimy i kochamy. Jeśli sądzisz, że się z tego wyrasta albo że "nie wypada" w pewnym wieku, to jesteś głupek.

arete25 napisal(a):tak troszke sie unioslem mam tez swoja pozycje mieszkanie prace i jakas dojrzalosc


Dokładnie tają postawę reprezentował mój młodszy brat ( 32 lata ) i był sam przez lat 10.
Jeśli ma się "jakąś dojrzałość" to nie szpanuje się swoją pozycją i nie zasłania wiekiem.

Poza tym dojrzałość nie rośnie wprost proporcjonalnie do wieku.

Chyba faktycznie w porównaniu z Towją dziewczyną zachowywałeś się jak gówniarz.
napisał/a: arete25 2015-03-14 11:30
Kaneczka , dziękuje za odpowiedź , zgadzam się w pełni z tym co napisałaś i widzę, że rozumiesz mnie to co chciałem przekazać .
po 5 dniach przerwy odezwała sie sama pisząc z tego ze wiem ze rower jest moją pasją : sms " w sklepie od 12 marca jest nowa promocja i pomyslalam ze Ci o tym napisze"
nie odpisałem nic, ale w koncu na drugi dzien nie wytrzymalem i zadzwonilem - spotkalismy sie u niej , przegadalem 4 godz. po czym zostalem na noc , gdyz bylem sluzbowo i nie wrocilem do hotelu na noc. bylo cudownie, znowu wszystko wrocilo - jestem szczesliwy , ona tez , analizujac swoje zachowanie tez staram sie zmienic i okazywac wiecej uczuc i ona widze ze promienieje przy tym i jest szczesliwa. mam nadzieje ze nam sie uda choć troszkę sie boje ale jestem zakochany :)

do Annie : odnosnie Twojego postu, zinterpretowalas moj post w tak łopatologiczny sposób, że chyba prościej się nie da i kompletnie nie zrozumiałaś tego co napisałem, przynajmniej moich odczuć .

naczej angażuje się mezczyzna 33 letni mający parę związków poza sobą lub jeden dwa poważne inaczej kobieta 22 letnia,[/b][/b] która tryska humorem, całuje non stop itp. itd. na początku i twierdzi, że jestem tak zajebisty, że zwariowała. bo własnie finał po 2 miesiacach nastąpił emocjonalnie troszkę u niej.

absolutnie nie sądze o tym, że w wieku straszym nie wypada okazywać uczuc - bzdura i skąd takie wnioski ????? moze dlatego, że nie wysłałem 20 sms na dzień ???. jestem romantyczny i kręci mnie to . odnośnie pozycji , pracy nie mam pojęcia gdzie pisząc tego posta pokazałem, że szpanuje tym ) , pieniadze nie mają dla mnie znaczenia - kiedys zarabialem 2 razy wiecej teraz zarabiam mniej ale mam czas dla siebie spelnianie swoich pasji i bycie z kobietą . kwestia pieniedzy równa się z tym jaki zegarek bede mial na rece : czy za 500 , czy za 5000 czy za 50000 ., ale to mi szczescia nie da , dlatego wyluzuj " i zastanów sie zanim napiszesz "głupek " ponieważ to było troszkę nie na miejscu.
pozdrawiam