Chyba sie jej znudzilem

napisał/a: wrozterce 2015-05-17 13:54
Witam,wiem ze pytanie o takie sprawy to żal i ze to nic nie da,ale...musze się wygadać.
Jestem ze swoja dziewczyna od prawie 2 lat. Ona ma 20 lat,ja 25.
Oboje nie mieliśmy praktycznie żadnych doświadczeń w temacie związków,jestesmy dla siebie pierwsi.
Bylo w tym związku różnie,raz super,raz byly klótnie,ale nic co by wykraczalo poza normę..spedzalismy ze sobą caly wolny czas,można powiedziec ze byliśmy nie tylko parą ale tez przyjaciółmi.
Wracając do tematu - poznala kogoś w Internecie. Najpierw pisali niezobowiazujaco,potem troche częściej,w koncu umówili się ze się spotkają,i ze to ona do niego pojedzie. Starałem się być tolerancyjny,uswiadomilem jej tylko ze to może być niebezpieczne,ale nie przejela się tym...Ok,bylem w stanie to znieść,ale to dopiero początek.
Potem rozmawialismy o tym czasem i wyskoczyla z takim stwierdzeniem ze seks i milosc to nie to samo,i w sumie może by chciała z nim spróbować...ja przez pól godziny myślałem ze zartuje,a potem uznalem ze jesli chce się dowiedzieć o co jej chodzi i kim tak naprawde jest musze udawać ze mi to pasuje i o niczym innym nie marze...udawalo mi się to przez jakis tydzień,ale w końcu nie wytrzymalem i powiedziałem co o tym mysle..
Byly lzy,zapewnienia o miłości,tłumaczenie ze przeciez zawsze jej mówiłem żeby kogoś poznala i się zabawila i ze myślała ze to właśnie to mialem na myśli (chodzilo mi o wyjście na imprezę ze znajomymi jak ja pracuje np.)
Mimo wszystko pojechala,obiecujac ze bedzie go traktowac jako kolege..Odzywa się rzadko,może 2 razy na dzień i z tego co mówi bawi sie świetnie. No i gwóźdź programu - oznajmila mi ze Adam chcial żeby została dluzej,wiec wróci dzień później...na to juz nie mam sily,cos we mnie peklo..jak można tak bardzo mijać się z tym co się mówi,a tym co się robi?po co mnie tak zapewnia o miłości,skoro w momencie kiedy mnie skręca z tęsknoty ona zostaje sobie dzień dluzej bez żalu?
Znudzilem sie jej ale jeszcze nie jest pewna czy on będzie chcial z nią być?
Awansowalem na spadochorn i kolo zapasowe na wypadek gdyby tam nie wyszlo??
napisał/a: Valkiria_ 2015-05-17 14:03
Gdyby na tym forum był plebiscyt na osobę, która najmocniej szura porożem po suficie to bezapelacyjnie wygrałbyś w przedbiegach...
Dałeś sobie chłopie urwać łeb i nasrać do środka. Miłość miłością, ale na litość boską posiadanie śladowych ilości rozsądku jest wskazane.
Nie wiem, może jestem zaściankowa i za chwilę co bardziej "światowi" członkowie tego forum mnie zgaszą, ale nie mieści mi się w głowie jak można dawać swojej kobiecie jeździć do innego gacha poznanego na necie... Mało tego - jak można być taka kobietą, która mężczyznę który ją kocha, będzie wodzic za nos i zabawiać się z innym?! Toż to odległa galaktyka patologii.
napisał/a: stokrotka211 2015-05-17 16:05
Gdzie Ci mężczyźni, prawdziwy tacy ... moj mąż odrazu by mi podziękował za taka akcję...
napisał/a: KokosowaNutka 2015-05-17 18:44
Valkiria_, Jesli jedna osoba robi cos wbrew drugiej i ja rani to jest to wielkie swinstwo i nie wiem co ma tu bycie swiatowym do rzeczy. Zastanow sie troche bo widze, ze dalej nie pojelas o co mi chodzi mimo, ze 'znamy sie' juz dobre 2-3 lata.

wrozterce, jesli jeszcze chcesz walczyc to postaw jej ultimatum-albo Ty albo inni faceci i zabawy. Moze cos do niej dotrze. Jesli nie to lepiej zakonczyc ten zwiazek.
napisał/a: Hanael 2015-05-18 02:38
Według mnie nie opłaca się walczyć, jesteś młody i naprawdę świat stoi przed Tobą otworem. Lecz jeśli postanowisz dalej ciągnąć ten związek, uwierz mi, że to będzie kwestia czasu. Gdy znajdzie sobie nowego faceta i poczuje się w miarę pewnie bez skrupułów kopnie Cię w...
napisał/a: hubik5 2015-05-21 22:25
Za dużo jej pozwoliłeś i teraz to widać, czasem trzeba powiedzieć z mostu "nie". Niech ona teraz się stara i zobaczysz czy naprawdę jej zależy. Jesteś młody i powiem Ci, że nie jedną dziewczynę znajdziesz.