DWA ODRĘBNE POGLĄDY NA ŻYCIE

napisał/a: Lunna 2016-01-25 11:41
Proszę was o pomoc … potrzebuję usłyszeć opinie osób zupełnie postronnych, potrzebuję się upewnić w tym, że to co myślę i co czuję jest właściwe i nie należy do grupy „mojego wymyślania”….

Nie jestem najmłodsza – 37 lat. W wieku 31 lat zaczęłam spotykać się z facetem starszym ode mnie o 9 lat (teraz ma 45 lat.) On jest po rozwodzie, nie ma dzieci. Z rozmów weim, że starali się z żoną, ale okazało się, że on „ma leniwe wojsko” i musiałby wspomóc się farmakologicznie… ale mu się po lekarzach nie chce chodzić. ??
Zamieszkaliśmy razem (u niego gdyż ma dom) trzy lata temu. Początkowo w pierwszej fazie związku coś przebąkiwał o tym, że chciałby mieć ze mną dzieci… ale ani ja nie bardzo miałam na takie rozmowy czas (dużo wyjeżdżam służbowo).
Ale czas płynie … moja praca zmieniła charakter na bardziej stacjonarny… więc ostatnio postanowiłam poruszyć temat związku. Powiedziałam, że chcę mieć dzieci, być żoną… mieć rodzinę.
W odpowiedzi usłyszałam, że on dzieci nie chce a już z całą pewnością nie chce ślubu. Że nie może ich mieć to jedno… ale nie chce.
Mówiła, że teraz medycyna w zakresie leczenia niepłodności jest bardzo rozwinięta i że trzeba po prostu przełamać się i zrobić wszystkie badania.
Usłyszałam, że nie chce dzieci i już. No i nie chce się żenić.
Ja powiedziałam mu, że ja chcę, że jest to dla mnie bardzo ważne a szczególnie posiadanie dzieci. Powiedziałam, że mam prawo do tego aby spełniać swoje marzenia z osobą którą kocham i że nie wiem jak mam patrzeć teraz na nasz związek. Ze dziwie się, że skoro mnie kocha to jak może zrezygnować z naszego związku i miłości.
Powiedział, że nie rezygnuje z nas tylko że nie chce slubu i dzieci.
A ja powiedziała, że chcę.
On twierdzi, że dlaczego to on ma ustapić w imię miłości ze swoich oczekiwań.. dlaczego to ja nie ustąpię.
Odpowiedziałam, że nie ma w tej kwestii kompromisów godzące oba poglądy na życie…. Niestety i dlatego każdy z nas musi iść własną drogą, gdyż w tym miejscu drogi się rozchodzą…
Nic nie odpowiedział…
A ja czekam aż wygaśnie umowa wynajmu mojego mieszkania i za dwa tygodnie zapytam raz jeszcze o TO, tak aby każdy z nas miał jasność czemu się wyprowadzam.
Taką podjęłam decyzję… CHOĆ moja mam twierdzi, że będę sama, że nie jest lekko… że może ślub bez dzieci.. żebym się zastanowiła…
Prawdą jest, że sama tych dzieci i tak nie będę miała, ale zostając z NIM nie mam szans na spotkanie ich ojca…

HELP… zwariowałam zupełnie czy NIE…
napisał/a: dkmp5 2016-01-25 19:22
Dosyć ciężki temat , ja jestem dużo młodszy ale wiem jedno jeśli mu na Tobie zależy to zgodzi się na to . Ale tak ogólnie to oglądałem kiedyś jakiś film o związkach i tam jedna bardzo mądra pani powiedziała " jeśli kobieta z którą jesteś wspiera Cię w twojej misji ( celach życiowych ) to jesteś z tą właściwą kobietą " ..
Może nie jest słowo w słowo ale o to chodzi . To może być też dla niego szok , ale tak czy inaczej jeżeli mu na Tobie zależy to pójdzie na kompromis .
napisał/a: bro1 2016-01-25 20:16
Jesteście razem 8 lat. Dopiero po 8 latach wam się ujawniło, że jedno chce dzieci i ślub, a drugie nie chce?
A Ty nie wiedziałaś wcześniej, że szukasz męża? Że ważny jest dla ciebie ślub? Nie rozmawialiście nigdy o planach na przyszłość?