Dziewczyna jest a jednak jakby jej nie było

napisał/a: Tommy221 2014-10-28 19:09
Witam wszystkich.

Chciałem poruszyć pewien temat związany ze mną a moją dziewczyną.Sprawa jest dość skomplikowana.Poznałem ją na portalu randkowym jakieś 4 miesiące temu.Popisaliśmy trochę,umówiliśmy się na spotkanie
.Było miło,zapytałem się czy chce się spotkać jeszcze.Zgodziła się.Po czasie okazało się,że jest dość nerwową osobą,musi postawić na swoim,tak naprawdę nie liczy się ze zdaniem 2 osoby.Mam 31 lat,ona miała 21,wiem różnica wieku spora,ale nadawaliśmy na tych samych falach (przynajmniej na początku).Jak już wspomniałem okazała się nerwową osobą.Jeszcze parę lat wstecz gdybym po pewnym czasie znajomości zobaczył jaki ma charakter kopnąłbym ją w tyłek,żeby spadała jednak z wiekiem człowiek pokornieje i inaczej patrzy na pewne sprawy.Chciałem dać jej szansę,liczyłem,że weźmie się w garść,że zacznie choć trochę liczyć się z moim zdaniem.Niestety,okazało się,że podczas naszych spotkań więcej było złych humorów i warczenia na mnie niż miłych chwil które można z przyjemnością wspominać.Jakiś czas temu gdy pojechaliśmy razem samochodem do niej do domu (mieszka 50 km ode mnie) dzień minął jak zwykle,oczywiście nie było możliwości,żeby na mnie nie warczała,już w trakcie jazdy samochodem mówiła mi,że ma problemy w rodzinie i przerzucała je na mnie.W domu gdy zwyczajnie chciałem się koło niej położyć czy przytulić odrzucała mnie tak jakby mnie nie znała.Minęły ponad 3 miesiące takiej luźnej znajomości,mówiła,że musi mnie dobrze poznać,żeby nie zostać znowu zranioną jak wcześniej przez jednego ze swoich chłopaków.Starając się zrozumieć to dałem sobie i jej więcej czasu.Tego samego dnia gdy próbowałem się do niej przytulić a ona mnie odrzuciła zwyczajnie puściły mi nerwy,chciałem wyjść z mieszkania i pojechać do domu.Było mi bardzo przykro bo naprawdę przez te ponad 3 miesiące więcej było fochów i nerwów niż jej słodkich uśmiechów i w ogóle.Ciągle nie chce mi się,nieee itd.Wybiegła za mną,wsiadła do samochodu,nie chciała mi pozwolić odpalić auta,chciała rozmawiać,wyjaśnić sprawę.Powiedziałem jej,że nie jestem chłopcem do bicia,że mi na niej zależy,że chciałem ją poznać,żeby w przyszłości się związać,ale ona,że kiedyś była przez jednego chłopaka zraniona,teraz jest ostrożna.Popłakała się,przytuliłem ją do siebie i znowu poczułem się szczęśliwy.Parę dni później spotkaliśmy się na mieście,widać było zmianę,ucieszyłem się,ale nie widać było potem zainteresowania,ja pisałem rzadziej,ona też,napisała mi potem,że jestem wyjątkowym chłopakiem,ale ona nie potrafi mi dać nic więcej,że chce się spotkać,ale na razie nic obiecać nie może.Że chce coś więcej,ale serduszko jej odmawia,ja w takiej sytuacji napisałem jej,że skoro jej 3 miesiące nie wystarczyły,żeby poczuć do mnie coś więcej to po co jej dawać więcej czasu,chce jako koleżanka.kolega,ale ja nie dałbym rady,to zbyt boli.Bo wiem,że mogliśmy zostać parą a spotykanie się z nią jako koleżanka/kolega to nie dla mnie,przypomną mi się nasze miłe spotkania których może nie było zbyt wiele,ale jednak.A prawda jest taka,że choć nie było okazji by jej to powiedzieć Kocham ją a teraz jest już wszystko skończone (:( I ciągle o niej myślę,w pracy,jak jadę samochodem,nie mogę zapomnieć,boli kurde nie mogę się ogarnąć:([/b]
napisał/a: Hanael 2014-10-29 12:18
Trzeba iść do przodu. Możesz dniami rozpaczać ale to nic nie da. Potraktuj to jako dar od lasu, szansę, którą możesz wykorzystać w jak najlepszy sposób - inwestując w siebie albo zmarnować nad czymś co jest już skończone.
Zmień nastawienie na pozytywne nawet poprzez uśmiechanie się na siłę uwalniają się hormony, które poprawiają nasz nastrój. Wyznacz sobie kilka celów i zajmij się ich realizacją, spowoduje to iż będziesz miał do czego dążyć.

Te ciężkie dni najlepiej sobie czymś wypełnić. Może jakieś zajęcia dodatkowe np. kurs tańca, siłownia, kurs językowy, spotykanie się ze znajomymi, czytanie książek czy seriale itd. takie zajęcia odciągną Twoje myślenie od tamtej osoby. Zrób sobie jakiś prezent, który poprawi humor ;)

"to zwykle szkoda dnia. A chyba lepiej brzmi, niż żal straconych lat."
napisał/a: e-Lena 2014-10-29 12:32
Między wami jest 10-letnia różnica. W momencie, kiedy Ty masz 31 lat, a ona 21 jest to przepaść nie do przejścia.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-10-29 12:48
e-Lena napisal(a):Między wami jest 10-letnia różnica. W momencie, kiedy Ty masz 31 lat, a ona 21 jest to przepaść nie do przejścia.

Bzdura. Roznica wieku moze ale nie musi grac zadnej roli. Miedzy mna a moim mezem jest 18 lat roznicy a dogadujemy sie super.

Tommy221, wiem, ze latwo mi mowic ale trzeba zacisnac zeby i isc dalej. Nie zmusisz nikogo do milosci. Probowala dac Ci cos wiecej ale nie umie. Czasem tak bywa. Trzymaj sie.
napisał/a: Dominnik91 2014-10-29 16:09
Póki się nie wkręciłeś w interes,to odpuść sobie jeżeli kobieta ma takie podejście. A kończy się to w przykry sposób chyba nie musze mówic
napisał/a: errr 2014-10-29 19:23
Tommy221 napisal(a):jednak z wiekiem człowiek pokornieje i inaczej patrzy na pewne sprawy
to spokorniej jeszcze bardziej i poszukaj sobie kobity w swoim wieku.
Tommy221 napisal(a):ale ona,że kiedyś była przez jednego chłopaka zraniona,teraz jest ostrożna.
pitu pitu dla dziesięć lat starszych kolegów... gdyby była zraniona to by się nie chciała angażować a to co ona robi to wynik młodego wieku, złego wychowania, wrodzonego chamstwa i lenistwa
napisał/a: rumiana64 2014-10-29 22:31
to fest musiała być zraniona. współczuję
napisał/a: dr preszer 2014-10-30 08:59
Nie była wcale zraniona tylko ziomka wrzuciła do "friendzony" już na samym starcie. Jak na starcie nie ma iskry to ona z czasem się nie pojawi. Z czasem pojawi się litość a związek z litości to kicha. Powiedz co się stało z poprzednią laską.
napisał/a: Najgorzej 2014-10-30 09:07
Pitoli jakieś głupoty, 3 miesiące się znacie a Ty jej przytluić nie możesz? Pewnie o czymś więcej też nie ma mowy? Laska ma jakieś humorki, jest niedojrzała, sama nie wie czego chce. Popieram, żebyś poszukał starszej. Niekoniecznie w swoim wieku, ale chociaż ~25-26, to już będzie bardziej ogarnięta.
napisał/a: dr preszer 2014-10-30 10:27
Takie starsze to już szukają męża. Trzeba uważać co by na dzieciaka nie złapała.
napisał/a: enhunter 2014-10-30 13:06
dr napisal(a):już na samym starcie. Jak na starcie nie ma iskry to ona z czasem się nie pojawi.


bzdury. Po dwóch latach kiedyś u mnie zaiskrzyło :D a nawet dowiedziałem się, że któraś się we mnie zadurzyła teraz, a zna mnie od 5 lat. Chyba, że to symptom młodych lasek, a mowa tutaj o młodej. Jak ma się pojawić to wrzuć na luz i poczekaj aż się ta bajera sama potoczy. Odrocz to wszystko na jakieś pół roku.

@Edit:
Poprawione, dziękuję Rooda ;)
napisał/a: Rooda666 2014-10-30 13:07
enhunter napisal(a):zadłużyła
ekhm ;)