Dziewczyna poznana przez internet a jej były

napisał/a: bidiet 2014-07-27 14:15
Witam
Już przedstawiam sprawę: jakiś czas temu poznałem dziewczynę przez internet, od maila do maila, od sms do sms nasz kontakt się rozrósł i na chwilę obecną wygląda to tak, że piszemy dużo i na każdy temat, świetnie się dogadujemy, mamy wspólne wartości i cele w życiu. Problem pojawił się, gdy nagle obudził się jej były, który wcześniej ją zdradził i zdecydował, że on chce do niej wrócić, że nie wyobraża sobie życia bez niej i jak do niego nie wróci to on ze sobą skończy. Ona tą groźbę przyjęła bardzo serio i ma mętlik w głowie. Z jednej strony mówi, że żałuję że kiedykolwiek się z nim związała, że nie pokocha go a z drugiej szkoda jej 3 lat jakie byli ze sobą razem. Mówi też, że on obiecuje że się zmieni i że może warto byłoby sprawdzić czy faktycznie się zmieni. Dla mnie to trochę dziwne bo to taki związek z litości trochę: nie chcę z nim być ale szkoda jej go bo jeszcze sobie coś zrobi i cały czas płacze. Dla mnie taki facet to mięczak bo po tym jak ją zdradził i ona nie chcę z nim być powinien zniknąć z jej życia a nie szantażować ją emocjonalnie. Ja zawsze myślałem, że dziewczyny szukają silnych facetów a nie płaczków, którzy grożą że się zabiją i że zgodzą się na wszystkie warunki byleby być z daną dziewczyną.
Stąd moje pytanie jest takie: jak powinienem w tej chwili postąpić? Dać sobie spokój? Bo z jednej strony ta dziewczyna nie ma wobec mnie żadnych zobowiązań, nawet się nie spotkaliśmy jeszcze przez brak czasu, ale z drugiej gdyby ona wróciła do niego to robi to tylko z litości. Ona ma miękkie serce a on to bezczelnie wykorzystuje, stąd też uważam, że nie będzie z nim szczęśliwa (sama mówi, ze już go nie pokocha). Co mam zrobić? Trwać przy niej? Ja ze swojej strony próbowałem ją uświadomić, ze on na nią nie zasługuje i że to zwykły szantażysta emocjonalny ale jej po prostu go żal.
Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi.
napisał/a: e-Lena 2014-07-27 14:37
napisal(a):świetnie się dogadujemy, mamy wspólne wartości i cele w życiu

Tego nie wiesz na pewno, bo nawet się nie widzieliście.
napisal(a):on obiecuje że się zmieni i że może warto byłoby sprawdzić czy faktycznie się zmieni

Żałuje, że z nim była, ale jednocześnie chce sprawdzić czy on się faktycznie zmienił. Trochę dziwne nie? Może wcale nie jest jej go żal tylko tęskni za Misiem Pysiem?
napisal(a):Ona ma miękkie serce a on to bezczelnie wykorzystuje

Skąd wiesz, że ona ma miękkie serce, a on to bezczelnie wykorzystuje? Bo tak Ci napisała?
napisal(a):Stąd moje pytanie jest takie: jak powinienem w tej chwili postąpić?

Znaleźć sobie realną dziewczynę, z uporządkowaną przeszłością i nie wyobrażać sobie za dużo. Z układu liter niewiele wynika. Na razie wiesz o niej tylko tyle, ile sama Ci o sobie napisała.

Tak z ciekawości - jak długo ze sobą piszecie i ile kilometrów Was dzieli?
napisał/a: bidiet 2014-07-27 14:45
napisal(a):
Żałuje, że z nim była, ale jednocześnie chce sprawdzić czy on się faktycznie zmienił. Trochę dziwne nie?


Trochę to dziwne ale dokładnie tak twierdzi, stąd też stworzyłem taki temat.

napisal(a):Skąd wiesz, że ona ma miękkie serce, a on to bezczelnie wykorzystuje? Bo tak Ci napisała?

Bo z tego co ona twierdzi to nie chcę go mieć na sumieniu i żal jej go. Stąd też uważam, że ma miękkie serce. A on to bezczelnie wykorzystuje bo mimo że ją zdradził gra na jej uczuciach i grozi jej że zrobi sobie krzywdę.
napisał/a: e-Lena 2014-07-27 15:12
A nie jest Ci niekomfortowo, że dziewczyna - której nie znasz - ale z którą wiążesz jakieś nadzieje zastanawia się przy Tobie czy nie wrócić do byłego faceta? Czasami ratowanie damy z opresji nie przynosi spodziewanego rezultatu.
napisał/a: bidiet 2014-07-27 16:08
Oczywiście, że jest mi niekomfortowo bo faktycznie wiąże z nią nadzieję. Czy słusznie czy nie tego już nie wiem. Stąd też moje pytanie co z tym zrobić? Spotkać się z nią? Oddalić się na jakiś czas? Postawić jej twarde ultimatum?
napisał/a: e-Lena 2014-07-27 16:33
Nikt nie da Ci tu jednoznacznej odpowiedzi co powinieneś zrobić Nie napisałeś ile macie lat, od jak dawna ze sobą korespondujecie i ile kilometrów was dzieli. Nie wiadomo nawet czy w ogóle wiecie jak wyglądacie. Czasami super rozmowa przez komunikatory ma się nijak do bezpośredniego kontaktu twarzą w twarz. Może się okazać, że w realu jesteście kompletnie z różnych bajek a księżniczka jest mentalną ropuchą.

W randkowaniach internetowych priorytetem jest dążenie do jak najszybszego spotkania w cztery oczy. Im dłużej trwa stan nieświadomości, tym wyobraźnia nakręca więcej historii, które nie muszą mieć wiele wspólnego ze stanem faktycznym. Dopóki nie poznasz dziewczyny i jej sytuacji w sposób bezpośredni, nie będziesz wiedział ani na czym stoisz, ani czy ona w ogóle mówi Ci prawdę. To z jednej strony. Z drugiej wydaje się, że dziewczyna znalazła sobie w Tobie pocieszyciela. Całkiem skutecznie.
napisał/a: bidiet 2014-07-27 16:44
Ja mam 22 lata, ona 20. Dzieli nas jakieś 50 kilometrów, korespondujemy okoła miesiąca. Jeśli chodzi o wygląd to jedynie na podstawie zdjęć, aczkolwiek jej wygląd bardzo mi odpowiada.
Stąd też właśnie coraz cześciej myślę żeby się spotkać tylko nie chciałbym się narzucać albo coś. Skoro ona ma taki mętlik teraz przez niego to powinienem działać czy pozwolić jej się ze spokojem zastanowić.
napisał/a: e-Lena 2014-07-27 16:56
Im szybciej się spotkacie, tym łatwiej będzie podjąć decyzję co dalej. Ale na dobry początek nie nastawiaj się na fajerwerki, bo ona może mieć inne oczekiwania, niż Ty.
napisal(a):Skoro ona ma taki mętlik teraz przez niego to powinienem działać czy pozwolić jej się ze spokojem zastanowić.

Ale nad czym ona ma się zastanawiać? "Znacie się" od miesiąca, jesteś dla niej wirtualnym kolegą i tyle. Nie masz prawa stawiać jej ultimatum, zresztą sam nie jesteś w stanie podjąć jakiejkolwiek decyzji na podstawie historii opisanych w mailach, bo nawet nie wiesz czy są prawdziwe. Spodobało Ci się jej zdjęcie, fajnie Ci się z nią pisze i wyobrażasz sobie, że będziecie razem. A ona?

P.S. dziwię się w ogóle, że stawiasz samego siebie w pozycji człowieka, który "może ale nie musi". Ona kręci nosem, bo "może będzie z Tobą, a może wróci sobie do byłego", waha się kogo wybrać i w ogóle nie krępuje się, żeby Ci o tym powiedzieć, a Ty jeszcze głaszczesz ją po głowie i postanawiasz wspierać. Jesteś na prostej drodze do osiągnięcia stanu złamanego serca i zamknięcia się we friendzone I to nieprzymuszany przez nikogo!
napisał/a: bidiet 2014-07-27 17:10
Hmmm nie końca zgodzę się z tym, że głaszcze ją po głowie bo ja jej wyraźnie określiłem moje zdanie, że to nie jest facet dla niej i im szybciej da sobie spokój z nim tym lepiej.
Wiem, że nie mogę od niej zbyt wiele wymagać bo nawet się nie spotkaliśmy stąd też myślę że powinniśmy się spotkać jak najszybciej i wtedy zobaczę co i jak.
napisał/a: 1121 2014-07-27 17:13
bidiet napisal(a):ja jej wyraźnie określiłem moje zdanie, że to nie jest facet dla niej i im szybciej da sobie spokój z nim tym lepiej.
A ja mam u niej szanse ? Pasuje do niej ?
napisał/a: bidiet 2014-07-27 18:45
Myślę, że tak. Kilka razy napisała, że chciałaby mieć takiego chłopaka jak ja i odpowiada jej wiele cech jakie posiadam
napisał/a: 1121 2014-07-27 22:03
bidiet napisal(a):chciałaby mieć takiego chłopaka jak ja
Jesteś tak podniecony jej osobą, że nawet nie zauważyłeś, że pytałem o siebie!
Prawda jest taka, że nic o niej nie wiesz. Nie znasz jej. Tamtego faceta również nie znasz. Rzeczywistość zmiecie Ciebie razem z Twoimi wyobrażeniami o niej przy pierwszym spotkaniu.

e-Lena, podziwiam Cię. Szacunek.