koleżanka z pracy :\

napisał/a: Tommy Vercetti 2014-12-12 08:26
Witam wszystkich bardzo serdecznie. Jestem nowy na forum i mam nadzieje ze w jakimś stopniu będziecie mogli mi pomoc. Także zacznę od początku, jakieś 2-3 tyg temu w mojej pracy pojawiła się nowa dziewczyna Julia. Kiedy miała swoje dni próbne w pracy, wychodziło tak ze się z nią mijalem w grafiku i nawet jej nie widziałem, Słyszałem tylko ze pracuje u nas ktoś nowy(jeśli chodzi o moją pracę to jest to taki mały fast food z frytkami i burgerami ale taki z tych porzadniejszych). Jakieś 1.5 tygodnia temu zobaczyłem ja poraz pierwszy, stałem akurat przed lokalem kiedy ona przyszła i powiedziała hej do mnie i do kolegi z pracy, nie zdążyłem się nawet jej przyjrzeć i pogadać także odrazu po tym jak się przebrała,wszedłem do środka żeby się przywitać.okazało się ze jest ona z Ukrainy, ale narazie mieszka w Warszawie i tu pracuje i być może ma zamiar tu zostać na dłużej. To tak w skrócie. Ale rzecz o którą się rozchodzi to to że od czasu kiedy ja poznałem nie mogę Przestać o niej myśleć, jest cudowna,pięknie się uśmiecha,świetnie mi się z nią pracuje i ogólnie same pozytywy. Wiem co napiszecie, że to zauroczenie, że to może przejść i tak dalej. Rozumiem to i mam tego świadomość, ale jest to mój typ kobiety, chciałbym jakoś bliżej ja poznać, w życiu nigdy nic nie wiadomo. Przez ostatni tydzień trochę razem pracowaliśmy, mieliśmy nocne zmiany, tzn od 18 do 24-2, trochę sobie rozmawialiśmy, poznaliśmy się trochę, w bardzo małym stopniu ale uważam że nie jest źle jak na tydzień znajomości. Jedynym małym problemem jest to ze Julka nie mówi jeszcze bardzo dobrze po polsku,ale to nie jest dla mnie przeszkodą.
Rozumie wszystko co do niej mowie, ale sama a ma czasem problem żeby coś powiedzieć bo nie zna jakiegoś słowa. Spędzając czas w pracy tłumacze jej trochę nasz język i na odwrót. Bardzo miło mi się z nią rozmawia ale też jestem bardzo niesmialy i chciałbym powiedzieć jej coś więcej ale nie potrafię. Ogólnie, być może jest to błędne odczucie, ale wydaje mi się żeby ona mnie lubi, tak troszkę bardziej. Na ostatniej zmianie ja miałem zostać do końca do godz 24 ona do 23, i kiedy nadeszła jej godzina zaproponowała ze może ze mną zostać do końca jak chce. Niby nic takiego, ale jednak komu by się chciało zostawać dłużej w pracy. Dodam też ze wracamy tym samym autobusem do domu, nocnym, także mam czas żeby z nią porozmawiać i takie tam. Chce też poprosić menedżera aby ustawił mi grafik tak żebym miał tylko z nią zmiany. Naprawde wydaje mi się ze chociaż prawie się nie znamy i czasem mamy trudności w porozumiewaniu się to potrafimy tez znaleźć wspólny język. Do tego w ostatnich dniach Julka sama zaczęła ze mną nawiązywać kontakt, gdzie w pierwszych dniach odpowiadała tylko na moje pytania i nie sprawiała wrażenia chętnej do rozmowy,wydaje mi się tez ze mam z nią najlepszy kontakt w pracy. Dodam też ze widzę jak mnie obserwuje,patrzy na mnie /na to co robię ale tylko wtedy kiedy ja na nią nie patrzę.kiedy z nią rozmawiam często się do mnie uśmiecha, staram się patrzeć jej w oczy ale średnio mi to wychodzi, jest naprawdę piękna i mnie oniesmiela, ale nie daje tego po sobie poznać. Spytała się mnie też a propo sylwestra, czy nie znam jakiegoś fajnego miejsca gdzie mogłaby iść z koleżankami, jak myślicie to był jakiś sygnał żebym jej coś zaproponował czy może raczej kogoś innego tez by się o to spytała. Chciałbym wiedzieć jakie macie o tym zdanie i co mi poradzicie, chciałbym jej jakoś powiedzieć ze mi się podoba, że chciałbym ją gdzieś zaprosić. I lepiej poznać. Naprawdę nie wiem jak się za to zabrać, nie jestem w tym dobry i tez nie wiem po czym poznać ze jest mną ewentualnie zainteresowana :\
Pozdrawiam
napisał/a: e-Lena 2014-12-12 08:42
Minęło dopiero 1,5 tygodnia, od kiedy się zobaczyliście, ale już "czujesz, że ona lubi cię troszkę bardziej"? Dziewczyna jest z Ukrainy, nie zna dobrze języka (ale według Ciebie "świetnie się rozumiecie" ) i być może nie czuje się w stolicy najpewniej, więc cieszy ją Twoje zainteresowanie i fakt, że ma kogoś, kto w razie potrzeby chętnie jej pomoże. Też pewnie, gdybym wylądowała w obcym kraju z językiem na poziomie podstawowym, przywiązałabym się do jednej osoby, która pomogłaby mi w aklimatyzacji i wspierała w różnych sprawach. Fajnie, że została z Tobą dłużej w pracy, ale sam później napisałeś, że jedziecie zawsze tym samym autobusem nocnym. We dwoje zawsze raźniej, no i w nocy bezpieczniej, szczególnie dla młodej dziewczyny. Nie rób do niej maślanych oczu, nie mdlej na jej widok i nie idealizuj jej, bo jak będziesz tak robił, już wkrótce staniesz się jej "najlepszym przyjacielem", a któryś z Twoich kumpli "jej nowym facetem". Ewentualnie powie, że wraca na Ukrainę, ale zawsze będzie Cię ciepło wspominać.
napisał/a: Tommy Vercetti 2014-12-12 08:56
To mnie pocieszylas ;) a co do 1.5 tyg to z tego co wiem zakochać można się w chwile w kimś \zauroczyc. Chce tylko wiedzieć co mogę zrobić żeby dowiedzieć się co ona o mnie myśli i czy mam u niej jakiś szanse. I dodam że jest ona już w Polsce ponad rok.
napisał/a: errr 2014-12-12 09:41
nie spiesz się, znasz ją dopiero 1.5 tygodnia... a jak to córka jakiegoś ukraińskiego mafioza?;)
a tak serio to po prostu poczekaj z miesiąc, dwa albo do walentynek, w tym czasie samo Ci wyjdzie co ona o Tobie myśli, co czuje i na odwrót.
Jak jej zaczniesz po 1.5 tygodnia wyznawać miłość to i ona poprosi menedżera żeby jej zmienił grafik ale na coś odwrotnego niż Ty proponujesz.
Na początek zapytaj czy ma chłopaka i czy niedawno jakiegoś nie rzuciła bo był tu niedawno chłopak mający problem z gościnną ukrainką.
napisał/a: enhunter 2014-12-14 02:42
errr, Fajnie, że o mnie myślisz :D

Tommy napisal(a):ze jest ona z Ukrainy


Nie jestem w tych tematach obiektywny - niestety.
Ale jeżeli chodzi o moje doświadczenia z kobietami z tamtego regionu mieszkającymi w Polsce, to powiem Ci, że pozory naprawdę mogą mylić. Wiadomo, że i tak pomyślisz, że ta może być inna, że nie ma co szufladkować od razu. Oprócz tego, że moja była jest Ukrainką, to nie znaczy, że nie znam innych jej koleżanek. Jej koleżanki to wiadomo - nie mi chciały zaimponować (dlatego wszystko wiem), ale wszystko to jest to samo.
Jedna przyleciała do Polski na studia tylko po to by się związać z moim kumplem.
Druga z kolei, zrobiła innemu loda po okresie znania - 15 minut.
Trzecia przez okres roku miała 5 chłopaków. Wiesz jak się na nich obłowiła?
Moja była bardziej wytrwała, ale powiedzmy, że skończyło się nieciekawe.
Też myślałem, że jest super wow i w ogóle, ale w gruncie rzeczy, wiążąc się z Ukrainką musisz wiedzieć, że one tutaj polują. Dosłownie polują na dużo lepsze życie. Ktokolwiek da jej więcej ten wygrywa. Ty dasz jej więcej, bo na Ukrainie nie ma takich rarytasów (fajne tramwaje, punktualne, nierozpadające się, życie jakieś kolorowe itp) (zwłaszcza na tej wschodniej (wiem, bo byłem)), ale potem skoro mogła dostać to zachce więcej. To jest tak samo, jak biedak dostane wygraną w lotto. Szybko to przepierdzieli dławiąc się, bo zacznie chwytać więcej i więcej.

errr, akurat Warszawa to kawałek ode mnie, więc raczej to nie to :D
Poza tym, moja królewna nie "zeszmaciłaby" się pracą. Woli doić stypendium.
napisał/a: Valkiria_ 2014-12-14 09:06
Brakuje tu tylko preszera i jego wtracenia pod tytułem "do czego wg niego nadają się Ukrainki"


Choć szczerze to ja również nie jestem obiektywna w temacie bo tak samo zdarzyła się sytuacja, że na studiach miałam właśnie dziewczynę z Ukrainy (tylko przez pierwszy rok bo potem okazało się ze jednak nie podołała no i na innej niż ja specjalności) no i widać było, że ma duże parcie na kasiastego bojfrenda czego w sumie nie ukrywała i otwarcie o tym mówiła żeńskiej części. Natomiast w stosunku do męskiej części studenciakow przymilala się (zazwyczaj przed kolosami i egzaminami) celem naklonienia żeby jej któraś dobra duszyczka dala notatki i wytłumaczyła zagadnienia. Oczywiście wszystko to za jej czarujący uśmiech, piękne wielkie oczka i poklepanie po pleckach (dobrze że na wykładowców to nie działało....).


Radziłabym ci umiarkowany optymizm i porobienie bardziej za obserwatora. Obserwowanie jak ona traktuje inne osoby - zarówno kobiety jak i mężczyzn. To dużo mówi o człowieku.
Zawsze też możesz nawiązać rozmowę o jej marzeniach, aspiracjach, życiowych celach.
napisał/a: enhunter 2014-12-14 12:14
Valkiria_ napisal(a):Zawsze też możesz nawiązać rozmowę o jej marzeniach, aspiracjach, życiowych celach.
przecież to będzie wielka ściema, tylko po to by pokazać jaka ona jest świetna!
napisał/a: errr 2014-12-14 12:55
enhunter, nie znam Cię, nie wiem kim jesteś i nie wiem o co Ci biega
napisał/a: dr preszer 2014-12-15 10:09
Valkiria_ napisal(a):Brakuje tu tylko preszera i jego wtracenia pod tytułem "do czego wg niego nadają się Ukrainki"


Cóż... sami widzicie do czego się nadają, zwłaszcza te co klękają do miecza w 15 minut :). Jak już chcecie gustować w innych słowiankach niż nasze leniwe królewny to polecam Czeszki. Może nie są zbyt wierne ale są konkretne. Nie ma owijania w bawełnę i jakiegoś czarowania.

Autorze, nic nie stoi na przeszkodzie abyś bliżej się zakolegował z koleżanką Ukrainką, ale musisz uważać. Tak jak z passatem 2.0 :). Jeździć będzie jeździł aż się popsuje a wtedy koszta Cię zabiją. Tutaj raczej nie będzie kosztów, ewentualnie wyrwane serce.