Nie wiem co robić...

napisał/a: KarinaV600 2015-01-24 23:09
Piszę tu bo nawet nie mam się komu wygadać mam siostre ale ją moje problemy nie za bardzo interesują. Zaczne od tego że mam 19 lat mam chłopaka z którym jestem prawie 2 lata (też jest z mojego wieku). Od pewnego czasu coraz bardziej zastanawiam się nad tym związkiem nie wiem czy to już przyzwyczajenie czy dalej miłość. Jest mi strasznie ciężko z tym wszystkim, chłopak zdradził mnie rok temu myślałam że jakoś się ułoży, że zapomne ale tak nie jest. (czasami mam takie dni że najchętniej zrobiłabym coś mu za to że tak mnie skrzywdził) Wiem że on sie bardzo stara i żałuje tamtego bo widać to. Wybaczyłam mu bo bardzo go kochałam, dalej kocham ale już chyba nie tak jak wtedy
Przez ten zwiazek straciłam nawet przyjaciółke z którą przyjaźniłam sie rok ponieważ mój chłopak jej nie "lubił" uważał że ona nam niszczy związek itp. a ja zeby ratować zwiazek ograniczyłam z nią kontakty. Kilka miesięcy temu byłam jeszcze pewna że chce spędzić z nim reszte życia, wiadomo on ma już plany że na zawsze bedziemy razem, chociaż wie o moich wątpliwościach. Mówiłam mu nie raz że potrzebuje przerwy żeby to wszystko poukładać ale nie, bo mu bardzo zależy bardzo kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie. Ja też go kocham ale mam coraz częściej jakieś wątpliwości co ja mam robić? on nawet nie znajdzie sobie pracy i siedzi na utrzymaniu matki , żadne moje tłumaczenia nie docierają bo mówi że szuka ale nie nic nie ma. Nie raż mnie zranił że nie chciałam go znać ale jakoś wybaczałam przecież go kocham. Jak widzę te wszystkie szczęśliwe pary to aż w serce mnie ściska czego ja tak nie mam, nie powiem jest czasami cudownie ale to się zdarza raz na jakiś czas później znowu wraca ta rutyna, te myśli co on mi zrobił i wtedy nawet nie chce się z nim spotykać..
Czasami się zastanawiam czy nie jestem z nim z litości bo on nawet potrafi się rozpłakać i prosić żebym z nim została że zrobi dla mnie wszystko . Ja już nie wiem co robić jestem załamana

[ Dodano: 2015-01-24, 23:52 ]
pomóżcie , doradźcie coś
ja nie wiem co robić nie mam nawet się kogo poradzić :(
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 00:37
Tak to już jest po zdradzi. Nie da się poskładać rozbitego kubka tak samo nie poskładasz związku po zdradzie. Zawsze zostaje ten pierwiastek niepewności. Co do Ciebie to opcje są 2, albo chcesz być szczęśliwa i zostawiasz gościa nie zważając na skutki albo męczysz się z nim, niszczysz swoją psychikę i na końcu on zostawia Ciebie. Wybór należy do Ciebie.
napisał/a: KarinaV600 2015-01-25 00:49
Szczerze to coraz poważniej myślę nad rozstaniem, ale się boje po tym jak mnie zdradził kazałam mu się nie odzywać chociaż jakiś czas żebym to przemyślała (on to wziął za zerwanie) i jeszcze tego samego dnia na okrągło dzwonili jego rodzice przekonując zebym z nim była. Muszę się chyba jak najszybciej do tego zebrać.. mnie nawet nie cieszy już spotkanie z nim tak jak kiedyś :(
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 00:52
Nie patrz na nikogo tylko na siebie. Skoro on nie szanował Ciebie i Cię zdradził to czemu teraz masz mu w czymkolwiek ustępować. Co do rodziców to im się nie dziwię, pewnie widzą, że wychowali kalekę życiowego i jak go zostawisz to koleś wpadnie w jakieś depresje czy inne wynalazki. W każdym razie bądź silna i konsekwentna a uda Ci się wyjść z tego bagna. Młoda jesteś, jeszcze poznasz faceta, który doceni Twoją miłość. Powodzenia :)
napisał/a: KarinaV600 2015-01-25 00:58
Dziękuję :) mam nadzieje że dam rade zrobić to jak najszybciej. Pozdrawiam
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 01:02
Pośpiech też nie jest wskazany. Przemyśl to sobie i zacznij działać. Podobno karteczka z wypisanymi wadami pomaga. Ja tam tego nie próbowałem bo zawsze laski same mnie zostawiały.

Zobacz sobie ten temat http://forum.we-dwoje.pl/topics28/moja-historia-ponowne-cierpienie-vt28001.htm

Dziewczyna też była ślepo zakochana w beznadziejnym przypadku.
napisał/a: KarinaV600 2015-01-25 01:12
Nie mówię o pośpiechu bo nad tym zastanawiam się od kiedy wiem o zdradzie czyli pół roku. Nie wiem czy wyobrażam sobie dalsze życie z nim, do tego jest strasznie zazdrosny można powiedzieć że chorobliwie, nie interesuje go jak np napisze mu o jakimś moim problemie. wazne dla niego czy nie przeszłam sie dzsiaj z jakimś chłopakiem, o której wróciłam po szkole itp. To już się zrobiło dla mnie bardzo meczące od jakiegoś czasu (heh pisze tu bo nawet nie mam komu tego powiedzieć i się wyzalić ) dopiero teraz zdałam sobie sprawę że on odunął mnie od wszystkich koleżanek.
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 01:18
Bo patrzy na Ciebie przez swój pryzmat. On puknął jakaś laskę to pewnie Ty się pukasz na lewo i prawo. Stad ta zazdrość. Poza tym to on Ciebie zdradził, prawdziwy maczos. Tak na marginesie to jak bardzo ta dziewczyna była pijana/naćpana, że poszła w tango z taką ofiarą ? Ta zdrada to pełny stosunek, przerywany,, lodzik czy buziak ?
napisał/a: KarinaV600 2015-01-25 01:21
To był pełny stosunek. Niestety :(
Mój chłopak powtarza do dzisiaj ze to najgorszy bład w jego życiu itp itd. a wtedy był pijany i nie wiedział co robi
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 01:23
Jakby miał chociaż gram honoru to by odszedł. Alkohol nie jest wytłumaczeniem. Jak nie umie się kontrolować to niech nie pije. Dobrze, że się nie mściłaś za zdradę sama zdradzając bo kac moralniak zjadłby Cię od środka.
napisał/a: KarinaV600 2015-01-25 01:31
Ja nie jestem taka chociaż miałam takie myśli ale nie zrobiłabym tego.
a sam dobrze wiedział jaki to bół bo kiedys zdradziła go dziewczyna , a jednak zrobił to samo
normalnie go nienawidze za tamto, od tamtej pory nic już nie jest dobrze choć próbowałam sobie czasami na siłe wmawiać ze wszystko się ułoży, a on jeszcze bezczelnie po tym co zrobił powtarzał mi żebym go nie zdradziła tak samo ja mu powtarzałam ze nigdy takiego czegoś nie wybacze, bo nie wiedziałam jeszcze o zdradzie. Czasami sie zatsanwiam że jednak za szybko wybaczyłam..

[ Dodano: 2015-01-25, 01:34 ]
Po tym wszystkim jak sie dowiedziałam o zdradzie to on dalej pisał z inną dziewczyną (niby raz, bo o tej jednej wiem)
o tym też sie dowiedziałam całkiem przypadkiem, nie wiem o czym pisali bo wszystko pousuwał.
A ja już nie mam do niego za grosz zaufania
napisał/a: dr preszer 2015-01-25 01:39
I jeszcze z nim byłaś pół roku. Podziwiam. Nie zaraził Cię czymś ?