nietypowy

napisał/a: pawelkrusz233 2015-01-20 00:06
Jak napisałem w nagłówku, temat jest nietypowy, bo dotyczy relacji męsko-męskiej w jakiej się znalazłem.
Mam nadzieję, że nie zostanę wygwizdany

Otóż, odkąd zacząłem pracować w nowej firmie, pierwszego dnia spotkałem Jego, rzuciliśmy sobie głębokie spojrzenia, na tym się skończyło. (co istotne, rzadko się przypadkowo widujemy, bo miejsce pracy dość spore) I tak to się ciągnęło, nikt z nas nie wyciągał pierwszy ręki do dalszej komunikacji, chociaż w powietrzu czuć było tą "chemią". Co prawda, miałem kilka razy okazję spotkać się z nim sam na sam m.in powymieniać dokumenty, ale nie poruszaliśmy tej "nietypowej" kwestii, jakby jej nie było.
Pamiętam sytuację, kiedy niespodziewanie do jego pokoju przyszedł inny pracownik w czasie kiedy byłem i On puścił na niego takie wrogie spojrzenie, jakby przeszkadzał. Spotykanie nie na korytarzach- spojrzenia, wspólne prezentacje (spoglądanie ukradkiem), taka gra gestami, dość widoczna, bo jedna z koleżanek to zauważyła, ale przemilczała.
Stwierdziłem, że ta gra trwa zbyt długo, staje się męcząca, coś z tym trzeba zrobić na zasadzie "wóz albo przewóz"
No i co zrobiłem, chyba najgorszą rzecz, jaką mogłem- umówiłem się z nim emailowo, żeby porozmawiać (napisałem zwięźle "chcę pomówić"). Kilka minut przed spotkaniem, poszedłem do takiego kąta na korytarzu (poukładać dokumenty), nie widziałem, że on idzie na przeciwko, on mnie widział, bo zaraz zanim go zobaczyłem już się patrzył na mnie, chociaż nie byłem obiektem który widzi wprost idąc, bo jak pisałem byłem w kącie. Na spotkaniu spytałem się czy mnie podrywa? (chociaż z mojej strony zabrzmiało to jakbym sobie nie życzył takiego zachowania, już sam nie wiem), on się zaśmiał i zaprzeczył. Każdy wyszedł z twarzą na zasadzie "ja nie toleruje takiego zachowania, a on nie jest gejem", chociaż rzecz jasna że kłamał (chyba)

Właśnie tego nie wiem?
napisał/a: e-Lena 2015-01-20 05:38
pawelkrusz233 napisal(a):Na spotkaniu spytałem się czy mnie podrywa? (...) on się zaśmiał i zaprzeczył.

No to pozamiatane
Nie mogłeś zaprosić go na jakiś koncert, piwo, cokolwiek? Wystarczyło wcześniej trochę podpytać w otoczeniu i wiedziałbyś, w którą stronę uderzać - byłoby mniej zobowiązująco i bardziej naturalnie. A tak pocisnąłeś z grubej rury i straciłeś szansę, żeby chociaż dowiedzieć się czy Twoje przypuszczenia były słuszne. Jak dla mnie facet będzie Cię unikał szerokim łukiem.

Z drugiej strony on naprawdę nie musiał być gejem Być może zerkałeś na niego tak intensywnie, że zaczął się zastanawiać o co Ci chodzi, tak trochę na zasadzie ciągu przyczynowo-skutkowego. Czasami nasza głowa nakręca się zbyt szybko zgodnie z naszymi oczekiwaniami, ale wbrew racjonalnym przesłankom. No, ale może masz wbudowany gej-radar i Twoja ocena jest za każdym razem trafiona.
napisał/a: dr preszer 2015-01-20 18:06
Ja bym Cię omijał podwójnym łukiem po takiej akcji. Ehh, co już się dzieje w tych corpo :)
napisał/a: Annie 2015-01-20 19:21
e-Lena napisal(a): No, ale może masz wbudowany gej-radar


A wiesz e-Lena, że oni mają?
To jest dość niesamowite :)
napisał/a: e-Lena 2015-01-20 19:54
napisał/a: asyszo 2015-02-09 18:09
Dopóki nie zdecydujecie się na naprawdę szczerą rozmowę, to nigdy nie poznasz odpowiedzi na swoje pytania. Pamiętaj o tym aby zadbać o zdecydowanie bardziej sprzyjające warunki, jeśli zdecydujesz się na ten krok.