Proszę o pomoc

napisał/a: oliver090 2014-09-09 10:29
Moja dziewczyna chce iść na imprezę sama z 3-ma koleżankami. Szczerze powiem, że mi się to nie podoba. Rozumiem, żeby wyszła do pubu, kawiarni czy do domu do jakiejś koleżanki, czy na plażę (mieszkamy w Trójmieście), ale impreza? Ja nie umiałbym się nawet bez niej bawić, źle bym się czuł, co miałbym tam robić. Wiadomo jak się teraz tańczy na imprezach. Co więcej, jakiś czas temu (nie wiem, może miesiąc, może dwa) byliśmy na mieście tak się przejść po starówce i tak koło 22:00 mieliśmy wracać bo moja Panna na następny dzień do pracy, (ja wolne), zaproponowałem żebyśmy weszli do klubu przy którym przechodziliśmy, jak nie potańczyć to chociaż napić się drinka posiedzieć przy muzyce, nie za długo ale chociaż trochę, wiadomo to co innego niż lampka wina w domu. Odmówiła mówiąc, że na następny dzień do pracy. W ostatni piątek oznajmiła, że idzie ze znajomymi z pracy na kręgle. zgodziłem się. Tyle, że na następny dzień też miała iść do pracy a wróciła o północy więc nie rozumiem czemu nie mogła wyjść ze mną wtedy.
Tak ona, tak i ja (a może ja jeszcze bardziej) lubimy tańczyć.
Wracając do tej imprezy mówi, że chce wyjść sama, zobaczyć jak to jest wyjść samemu bo jej koleżanki chodzą i mówią, że ona musi z nimi iść. Osobiście ich niestety nie znam, nie wiem czy są rozsądne czy to zwykłe puste lalki, którym tylko jedno w głowie.
Może łatwiej byłoby mi było gdyby nie fakt, że kilka miesięcy temu byliśmy na imprezie urodzinowej w klubie i bądź co bądź trochę się schlałem ale Ona nie była lepsza, też wypiła więcej niż zwykle i ma bardzo wymowną fotke z moim kumple (są wtuleni w siebie jakby byli parą nie wiem z jak długim stażem). na zdjęciach takich "grupowych" tez przytuleni ja gdzieś dalej (to jak jeszcze sie trzymałem). Bardzo mnie to boli nadal bo zawsze uważała się za świętą, że "ona to by nie mogła mi zrobić żadnego świństwa", że "ona to by nie mogła się spić na imprezie bo dziewczynie tak nie wypada", jak ja jej proponowałem ostatnio jakieś imprezy to, że nie chce ciągle tylko chodzić na imprezy, że są też inne rozrywki, ale jak tylko się odezwą znajomi to ona już stoi gotowa...
Proszę o szczere i konstruktywne odpowiedzi bez obrażania. Jak powinienem się w tej sytuacji zachować??? Jestem zazdrosny o moją dziewczynę, ale to dlatego, że ją kocham, gdyby była mi obojętna to by mogła łazić gdzie jej się podoba. Zależy mi jednak na niej, nie chce, żeby przypałętał się do niej jakiś nachalny typ, lub żeby wracała sama po nocy, dlatego też chciałbym, żebyśmy wychodzili na typowe imprezy klubowe razem, kręgle kino, pub, kawiarnia itp. spoko, po to są znajomi.
Temat odgrzewany ale ma nowe fakty.
P.S.
Jak się później okazało moja dziewczyna chce chodzić ze znajomymi (nie sprecyzowała z kim) na imprezy i że jak jej zabronię to możemy się rozstać bo ja nie będę jej ograniczał. Chciałem jednak zauważyć, że od 3 lat ja nigdzie bez niej nie wychodzę bo tego nie chciała wręcz zaszantażowała mnie "jak pójdziesz to jak wrócisz to mnie już nie będzie". Wcześniej sama nie wychodziła bo uczelnia pochłaniała jej dużo czasu (1 i 2 rok mojego niewychodzenia), a w ostatnim roku to nie miała z kim wychodzić (nie z mojej winy). Teraz nagle dobrała sobie znajomych z nowej pracy i nagle chce ciągle wychodzić. Nie mam z tym problemu poza imprezami. A jak jej spytałem czy to przez tych znajomych chce wychodzić to nie zaprzeczyła...
Oboje pochodzimy z tego samego małego miasteczka i ona po studiach chciała tam koniecznie wracać, ja chciałem zostać w większym mieście bo jest więcej atrakcji, żeby wyjść gdzieś :| razem :| i jak powiedziałem jej, że w rodzinnym mieście by tak nie wychodziła bo by nie miała gdzie to powiedziała że tu jest inny styl życia... Czy znajomi mogli ją aż tak zmienić???
Rozum podpowiada, żeby zerwać, ale serce nie potrafi...
napisał/a: dr preszer 2014-09-09 10:53
Pytanie, czy ona nie ma nowego chłopaka w nowej pracy a co do związku z Tobą to szuka tylko powodu aby zerwać ? Poza tym nie możesz jej ograniczać. Chce balować to niech baluje. Powiedz jej, że jest Ci przykro z tego powodu i chciałbyś aby Cię zabierała bo normalne pary chodzą na imprezy razem. Jak tego nie pojmie to nie będzie chleba z tej mąki :)