Przekładane spotkanie - facet zaliczył wtopę?

napisał/a: flykkiller 2014-04-21 11:28
Witam serdecznie.
Mam na imię Amelia, mam 25 lat. Spotykam się z mężczyzną o kilka lat od siebie starszym. Postanowiłam zarejestrować się na forum ponieważ potrzebuje spojrzenia z zewnątrz. W piątek umówiłam się z moim mężczyzną, że będziemy świętować jego urodziny, w tym celu mieliśmy jechać dużą ekipą na imprezę, a my mieliśmy we dwoje się sami spotkać przed tym wyjazdem. Niestety wiele osób się wykruszyło i postanowiliśmy, ze pójdziemy do miejscowego baru zamiast gdzieś jechać. Zapytałam co z naszym spotkaniem, a on że spotkamy się na spokojnie, sami w niedziele bo teraz siedzi u rodziców, natomiast zobaczymy się później w wspomnianym przeze mnie barze. Napisał to w wiadomosci tak:
- Musimy przełożyc nasze spotkanie, jestem teraz u rodziców. W niedziele? Dzisiaj nie mam mozliwosci na spokojnie sie z Toba spotkac - dlatego proponuje niedziele na spokojnie,

Przyszła niedziela. Skontaktowałam się z nim odnośnie konkretnej godziny na którą się umawiamy. Napisał mi tak:
-Oj kochana, nie wiem. Nie najlepiej się czuję. A Ty nie masz dość alkoholu?
-Mam dosć i nie chcę pić. Chcę Ci dać prezent :)
-Oj tam prezent :) może poczekać

Nastąpiła cisza, odpisałam mu po paru godzinach:
-Wolalabym zebysmy sie jednak dzisiaj spotkali. Pozniej znow nie bedzie czasu a to i tak jest juz przekladane.

Nie odpisał. Wiadomosc tę napisałam ok godz 14.
W nocy około 23 poszłam na spacer z psem. W końcu sie odezwał, co ciekawe w jaki sposób. Zadzwonił do mnie ptrochę wstawiony i zapytał sie czy go podwiozę do znajomych za miasto. Powiedziałam że nie ma opcji i zeby szukał innej osoby. Uniósł się dumą i napisał:
-No to dziękuję
Ja na to:
-Gdzie jesteś?
-Za pózno - juz znalazlem inna osobe
Wkurwilam sie i napisałam do niego:
-Zawsze łapałeś mnie za słówka. W piatek przelozyles nasze spotkanie, na dzisiaj.Popoludniu mnie zbyles. Teraz do mnie zadzwoniles czy pilam i czy Cie zawioze do znjaomych... bez komentarza. Wszystkiego Najlepszego, milej zabawy.

Wiem jaki on potrafi być w takich sytuacjach. W listopadzie mieliśmy straszną kłótnię. Wiem że gdybym ja mu coś takiego wywinęła, nie odzywałby się do mnie dobrych kilka dni, jesli nawet nie popierdolił znajomości.

Dlatego kieruje do Was pytanie: Co sądzicie o zaistniałej sytuacji? Facet strasznie spierdolił, prawda?
napisał/a: 1121 2014-04-21 11:35
Jak długo ten meżczyzna jest Twoim ? I ile konkretnie ma lat ?
napisał/a: bro1 2014-04-21 11:37
Czy ty umawiasz się z jakimś niedojrzałym gimnazjalistą?
napisał/a: 1121 2014-04-21 11:40
Bro napisal(a):Czy ty umawiasz się z jakimś niedojrzałym gimnazjalistą?
Podejrzewam, że ten niedojrzały gimnazjalista ma 30 lat
napisał/a: Rooda666 2014-04-21 11:57
flykkiller, uważaj na słowa
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-21 12:17
W listopadzie juz byliscie razem, czyli na biedę na pewno jestescie ze sobą od jakiegoś pól roku. Dla mnie po takim czasie szczypanie sie z terminami spotkań jak po pierwszej randce, kiedy nie do końca wiadomo czy byla udana czy nie, to jakiś dramat... Jestem starsza od ciebie raptem rok, ale jeśli facet by mnie potraktowal w taki sposób to spławiłabym na drzewo a przy jego próbie kontaktu rzucilabym w twarz szydercze "buhaha chyba kpisz"... Jak sie czlowiek nie szanuje sam, to nikt go nie będzie szanować.
napisał/a: flykkiller 2014-04-21 12:35
112 napisal(a):Jak długo ten meżczyzna jest Twoim ? I ile konkretnie ma lat ?

Miał 30-ste urodziny, jest 5 lat starszy.


Lily napisal(a):flykkiller, uważaj na słowa

Dlaczego mam uważać na słowa?
napisał/a: e-Lena 2014-04-21 12:59
flykkiller napisal(a):Uniósł się dumą i napisał:
-No to dziękuję
Ja na to:
-Gdzie jesteś?
-Za pózno - juz znalazlem inna osobe

Umarłam Jaki zacny chłopięcy foch. Czy to nie jest tak, że w waszym "związku" to on rozdaje karty i decyduje o większości spraw? Może oczekiwał, że będzie jak w filmach i że będziesz za nim biegła w deszczu z pieśnią na ustach błagając o wybaczenie? Wow, ale by było!
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-21 13:10
E-lena za dużo bollywoodu :D
napisał/a: flykkiller 2014-04-21 13:25
Dziewczyny co byście zrobiły na moim miejscu? Podejrzewam, że teraz uniesie się dumą i strzeli tego "focha gimnazjalisty".
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-21 13:28
Kopnęłabym w zad. Do szczescia taka znajomość nie jest potrzebna a wręcz przeciwnie. On niczego do ciebie nie czuje. To ewidentne. Nie liczy się z toba. Jak facet chce sie spotkać z kobieta, to nic mu nie stanie na drodze. A on tylko szuka wymówek
napisał/a: e-Lena 2014-04-21 13:38
Valkiria_ napisal(a):E-lena za dużo bollywoodu :D

Ale pomyśl, to by było takie piękne!

flykkiller dla mnie ta jedna sytuacja to za mało, żeby faceta zdekapitować, ale jeżeli faktycznie regularnie zachowuje się jak rozkapryszony pięciolatek, czyli tak, jak tu wszystko opisujesz, to za drugim czy trzecim razem w głowie migałaby mi już lampa ostrzegawcza. Myślę, że mocno męczyłoby mnie zastanawianie się za każdym razem czy czymś księcia nie urażę i czy powinnam go przeprosić za coś, za co nie powinnam przepraszać, czy też nie. W związku trzeba czuć się swobodnie, a nie się przepychać.