sprawa beznadziena?!

napisał/a: justyna_opole 2014-04-02 11:30
Cześć:)

Zapisałam sie na forum, bo może taka forma rozmowy coś mi pomoże, troszke mnie pocieszy, albo wręcz odwrotnie....
Jestem z Moim partnerem w związku od 6 lat. Bywały wzloty i upadki. Tak naprawde dopiero od niewiele ponad roku czasu jesteśmy 'razem' z fizycznej strony ponieważ pracował za granicą. Mamy za soba już kilka rozmów, ale wydawało mi się, że jestesmy na dobrej drodze. Ostatnia rozmowa, była dla mnie wyzwaniem. Brakuje mi w naszym związku czułości itd, krótko mówiąc nie czuje się wazna dla niego, kochana, poprostu warta jakiejś adoracji, czułości. Dlatego zapytałam wprost :"co robie źle, co mam w sobie zmienić, żeby zasłużyć na jakieś dobre słowo'. Wyszło na to, że nic nie muszę zmieniać, przeprosił i obiecał się postarać. Pogodziliśmy się. Niedawno przeprowadziłam sie do niego, nie było między nami najlepiej, ale wiedziałam, że jemu bardzo zależy na tym abyśmy razem zamieszkali, więc się zdecydowałam, w nadzieji, że to coś da, że pokaże mu co potrafie dla niego zrobić. Nic, nawet nie zauważyłam, żeby się z tego cieszył. Znowu jest bardzo obojętny, i poprostu oschły. Mnie ta obojętność zabija, sama stałam się oschła, i nie mam juz siły. Jak znaleźć siłę na kolejną rozmowę, a molże rozmowa nie ma sensu, i powinnam zrobić coś innego?
napisał/a: e-Lena 2014-04-02 11:53
Czasami ludzie mają różne temperamenty, jedni są przytulasami, a inni - z różnych powodów - są mniej emocjonalni. Może Twój partner nie potrafi okazywać uczuć tak jakbyś tego chciała (co wcale nie znaczy, że nic do Ciebie nie czuje), ale okazuje Ci miłość w inny sposób - nosi zakupy, robi kanapki i pyta jak minął Ci dzień :) Jakiego rodzaju czułości od niego oczekujesz? To Wasz pierwszy związek? Pracujecie/studiujecie? Macie swoje pasje czy spędzacie ze sobą każdą wolną chwilę? Dlaczego tak bardzo mu zależało, żebyście razem zamieszkali?
napisał/a: justyna_opole 2014-04-02 12:24
z nim i jego czułościa jest jak w kalejdoskopie. Jak mu się 'chce' to potrafi. nie jest przytulasem, i nie wymagam od niego, żeby wisiał na mnie, czy zasypywał mnie buziakami...:/ Poprostu chciałabym, żemy mnie pocieszył jak jest mi źle, albo chociaż zainteresował się jeśli widzi, że coś jest nie tak, i żeby chciał żeby było ok. Dlatego też Moja ostatnia rozmowa z nim, wyjaśniłam wprost co mi nie odpowiada i z jakiego powodu źle się czuje, przyznal mi rację i obiecał sie postarać (starał się około 2 tygodni), a później znowu bach, zero czułości, juz nie mówie o jakimś 'dziękuje'.
Oboje pracujemy, jesteśmy w wieku 29 i 25 lat. Nie jest to nasz pierwszy związek, aczkowiek oboje w poprzednich związkach zostaliśmy zdradzeni.
Pasje, On ma pasje, i je realizuje, ja nie mam, brakuje mi czasu ze względu na natłok pracy, obowiązków, i tak naprawdę nic nie przynosi mi już zabardzo radości....
Dlaczego chciał, żebyśmy zamieszkali razem? Poprostu chciał, nie jest typem, który mówi 'chcę mieć Cię częściej przy sobie", czy inne tego typu wyznania, zamiast tego słyszałam 'och jak mnie wszystko boli, znowu sie wyspałem' (chodzi o Moje łóżko w rodzinnym domu),

Wiem, że na swój sposób napewno mnie kocha, ale są rzeczy których bardzo potrzebuję, i jego obokętność zabija mnie i ten związek.
napisał/a: bro1 2014-04-02 13:30
Jak potrzebujesz od niego czegoś, to mu to powiedz. Za każdym razem. Facet nie ma zapewne zdolności telepatycznych i nie wie, że w danej chwili potrzebujesz jego przytulenia, pocieszenia.
Może z jego strony to nie obojętność, tylko po prostu taki już jest, że nie okazuje na co dzień tego co czuje w stosunku do ciebie. Zresztą skoro jesteście razem 6 lat, to znasz go chyba lepiej niż my.
W miłości nie ma czegoś takiego jak "zasługiwanie na dobre słowo". Uważasz, że powinnaś sobie swoim zachowaniem zasłużyć na uczucia swojego faceta?
napisał/a: e-Lena 2014-04-02 13:47
Bro ma dużo racji. Ja z kolei zasypałam Cię pytaniami, bo dzięki temu trochę łatwiej ocenić problem. Jesteście dorośli, więc sprawa wygląda teraz trochę inaczej. W ogóle napisałaś, że jesteście ze sobą 6 lat i tak sobie myślę, że dopiero teraz zaczynają Ci się zmieniać priorytety i oczekiwania - jest inaczej kiedy spotykasz się z kimś jako 19-latka, a inaczej jako 25-letnia kobieta. Poza tym jak się już z kimś mieszka dużo łatwiej wychwycić cechy charakteru, które wcześniej nie przeszkadzały nam w kimś aż tak bardzo.
napisał/a: joanna11 2014-04-03 18:23
Jak dla mnie to Ty chcesz czegoś innego i On. Niby przeciwieństwa się przyciagają, ale raczej nie w tym przypadku.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-03 19:04
A mi cos sie tu nie podoba. Normalnie zakochany czlowiek, ktoremu zalezy na partnerze okazuje mu uczucia, troszczy sie, pociesza, chce dla niego jak najlepiej. I nie wyskakujcie tu prosze z tekstami, ze facetowi trzeba wprost powiedziec, ze sie nie domysli, albo, ze faceci nie lubia okazywac uczuc i inne tego typu bzdury. Oczywiscie zdaje sobie sprawe, ze sa osoby mniej i bardziej czule ale sorry jesli partner autorki tematu okazuje jej obojetnosc, nie pocieszy gdy jest smutna, nie spojrzy ani raz na nia czulym wzrokiem to cos tu nie gra.

Powiedz, zawsze tak miedzy wami bylo czy dopiero od momentu gdy razem zamieszkaliscie?

Jak czesto widywaliscie sie wczesniej gdy on pracowal za granica?
napisał/a: e-Lena 2014-04-03 19:43
KokosowaNutka ale może on okazuje uczucia "na swój sposób", ale nie taki, który spełniłby oczekiwania autorki, co by sugerowało odmienne oczekiwania. Autorka wskoczyła na wyższe stadium związkowe, a jej partner zatrzymał się na tym, co zbudowali 6 lat temu, przez co ich drogi zaczęły się rozjeżdżać :) Ani jedna, ani druga strona nie musi być winna takiego stanu rzeczy.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-03 19:49
napisal(a):KokosowaNutka ale może on okazuje uczucia "na swój sposób"

Aaaa takie glupie gadanie.

Poza tym z tego co pisze autorka to on nie okazuje na zaden.

Jesli ona jest smutna, cos ja gryzie a on ja olewa to co to za sposob okazywania uczuc? Nie znam takiego.
napisał/a: e-Lena 2014-04-03 19:51
napisal(a):Aaaa takie glupie gadanie.

To była sugestia, czy głupia już nie mnie oceniać.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-03 19:59
No ale wyjasnij mi co to za sposob on niby ma.
napisał/a: joanna11 2014-04-03 20:02
e-Lena napisal(a):może on okazuje uczucia "na swój sposób"

z jednej strony każdy okazuje uczucia na swój własny sposób, jedni dają kwiatki buziaczki, drudzy zaś dobre słowa. Ale z drugiej strony, jeśli komuś zależy na tej drugiej osobie to potrafi to okazać w jeden czy drugi sposób, a tutaj nie ma niczego. Chyba jakoś chaotycznie to ujęłam. Aż się sama pogubiłam. Tak czy owak skoro facet nie okazuje nią zaintersowania to znaczy, że tak naprawdę zainteresowany nie jest.