wyrzucilem kobiete z domu chce zeby wrocila

napisał/a: bezsilny0009 2015-04-06 00:09
witajcie szukam pomocy w czwartek wrocilem pjany do domu i chyba pod wpływem srodkow odurzających pisałem z dziewczyna z która byłem od prawie roku z 7 miesięcy mieszkaliśmy razem pisałem z nia była wtedy u siebie w domu nie chciała pzyjechac zdenerwowałem się pod wpływem nie kontrolowanych emocji kazelem zabrać jej swoje rzeczy gdy przyjechala wyrzuciłem jej rzeczy w domu i klocilem się z nia obraziłem ja słowami czynem nie uderzyłem jej krzyczałem wypominałem jej wszystko ze wyrzucili ja z pracy bo się nie starala ze nic nie robi ze i to co najgorsze to ze nazwalem jej swietej pamięci ojca alkoholikem choć nie znalem tego człowieka nigdy nie byłem w takim niekontrolowanym stanie mowila ze mnie kocha ale ze nie chce już ze mna być potem prosiłem żeby została ale już było zapozno kiedy dotarlo do mnie co zrobiłem nie moglem powstrzymać lez ze tak bardzo ja zraniłem choć nie chciałem tego chciałem i chce żeby była blisko nie odzywa się do mnie nie odpisuje nie chce ze mna rozmawiać czy kiedykolwiek mi wybaczy co mam zrobić jak wyjasnic jej ze nie byłem swiadomy tego co robie co zobic żeby chciała się spotkać i co zrobić żeby mi wybaczyla proszę o pomoc i szczere odpowiedzi nawet te najgorsze dodam ze przeszliśmy już oboje proby "s" lecz po wszystkim znow byliśmy para kochamy się co robic pomocy
napisał/a: Valkiria_ 2015-04-06 07:54
Brzmi to jak opis jakiejś książkowej patologii... Masz cholernie duży problem jeśli potrafisz się tak sponiewierac alkoholem (i nie wiadomo czym jeszcze), że nie kontrolujesz swojego zachowania w najmniejszym stopniu. Przecież od czegoś takiego raptem mały krok dzieli do bycia rezydentem w najbliższym areszcie a finalnie w zakładzie karnym...
Daj dziewczynie spokój święty bo każda kobieta zasługuje na zrównoważonego partnera, który będzie jej przystanią bezpieczeństwa, a nie będzie agresywny i nie wyrzuci jej rzeczy z mieszkania, bo akurat ma takie widzimisię...
U mnie po takiej akcji byłbyś człowieku totalnie spalony. Wybacz, ale z żadnej strony patrząc, nie jesteś materiałem ani na partnera, ani na męża, ani na ojca. Mężczyźni twojego pokroju po prostu powinni być singlami, a seks to uprawiać z przygodnie poznanymi panienkami jednorazowkami.
napisał/a: bezsilny0009 2015-04-06 08:42
byliśmy razem napradwe szczęśliwi chce z nia być bardzo mocno ja kocham wiem ze ona jeszcze cos do mnie czuje chce o nia walczyc byłem dla niej naprawdę dobry nigdy nie było takiej sytuacji presja jaka wyparli na mnie inni alkohol i jakies srodki odurzające zadzialaly pod naciskiem innych nie bedac swiadomy co robie zrobiłem to chce jej to wytlumaczyc napradwe przeslismy ze sobą dluga droge żeby być szczęśliwymi ludzmi razem potrafie się zmienić i jestem gotow do największych poswiecen tylko jak mam ja przekonać do rozmowy ze mna chciała mieć ze mna dzieci slub i te sprawy ja tez jestem slabym psychicznie mezczyzna i nie mogę o tym zapomnieć chodza mi po glowie ciagle głupie myśli na pewno jest jakies lepsze rozwiazanie
napisał/a: KokosowaNutka 2015-04-06 09:33
To Twoja pierwsza tego typu akcja?
Czesto pijesz/bierzesz?
Czesto doprowadzasz sie do takiego stanu?
napisał/a: bezsilny0009 2015-04-06 09:45
jeśli chodzi o alkohol to pile rzadko od czsu gdy jestem z nia nie biore unikam tego ale przyznaje ze byle pod wpływem takich srodkow nie powiedzilalem jej o tym pijany byłem ale nigdy nie zachowywałem się w taki sposób wiem ze to przez dzialenie tych srodkow byłem otumaniony czy ona uwierzy mi ze naprawdę nie byłem swiadomy tego co zarzylem i ze nie byłem swiadomy swojego zachowania
napisał/a: KokosowaNutka 2015-04-06 10:03
bezsilny0009 napisal(a):wiem ze to przez dzialenie tych srodkow byłem otumaniony czy ona uwierzy mi ze naprawdę nie byłem swiadomy tego co zarzylem i ze nie byłem swiadomy swojego zachowania

Moze i nie byles swiadomy swego zachowanie ale swiadomie siegnales po uzywki.

Gdybym byla na miejscu Twojej dziewczyny to jedyny argument, ktory by mnie przekonal do powrotu to taki, ze NIGDY wiecej nie bedziesz pic i brac zadnych innych srodkow. Kurde, zycie z takim co sie nacpa i straci kontrole- w zyciu Val dobrze to ujela-robiac to pokazujesz, ze nie nadajesz sie na odpowiedzialnego ojca ani meza.

Acha i nawet jesli ona nie da Ci drugiej szansy to sytuacja moze sie powtorzyc z kolejnymi kobietami. Wez sie za siebie bo wstyd Kazda Cie w tylek kopnie jak bedziesz tak robic.
napisał/a: bezsilny0009 2015-04-06 10:10
jak namowic ja do spotkania i wyjasnic jej to wszystko? jestem wstanie zaszyc się pojsc na terapie zrobić wszystko

[ Dodano: 2015-04-06, 10:12 ]
jest mi cholenie wstyd nigdy nie doswiadczylem czegos takiego nawet jeśli nie wroci zależy mi żeby przyjela przeprosiny

[ Dodano: 2015-04-06, 10:15 ]
byłem już w kilku związkach lecz nigdy nie miała miejsca taka sytuacja jak powyżej czy wszym zdaniem istnieje szansa ze mi wybaczy
napisał/a: KokosowaNutka 2015-04-06 10:17
Po pierwsze mysle, ze powinienes dac jej chwile czasu na pozbieranie mysli i odpoczynek. Sytuacja wydarzyla sie we czwartek, musi to przepracowac. Jak bedziesz ja dreczyc telefonami czy smsami to nic to nie da wg mnie.
napisał/a: bezsilny0009 2015-04-06 10:20
to stało się w piątek pisałem w sobote i wczoraj odpisałem bo wyslala mi zyczenia

[ Dodano: 2015-04-06, 10:22 ]
najbardziej obawiam się ze zacznie z kims pisać spotykać się i ze ten ktoś zacznie być dla niej wazny
napisał/a: muslina 2015-04-06 22:33
-jeśli ją dalej kochasz to już odpuść. Spaliłeś sobie totalnie, pozwól jej być szczęśliwą z kimś zrównoważonym. Jesteście od roku, to co będzie za 20 lat? będziesz miał takie odpały co chwilę?
-nigdy nie tknij tego badziewia więcej
-idź do specjalisty. Albo idźcie razem jeśli uda Ci się ją jakoś przekonać.
-używaj znaków interpunkcyjnych!!!
napisał/a: errr 2015-04-06 23:26
bezsilny0009 napisal(a):ak bardzo ja zraniłem choć nie chciałem
chciałeś.
Gdybyś nie chciał to byś tego nie zrobił.
Powiedz jej dlaczego tak strasznie chciałeś jej dowalić i poproś o drugą szansę.
napisał/a: bezsilny0009 2015-04-07 13:20
to przez nacisk otoczenia slaba psychika sklonila mnie do tego prosiłem nie chce mnie znac rozmawialiśmy dziś kocha mnie i jeszcze jej zależy ale nienawidzi mnie prosila bym obiecal ze nic sobie nie zrobie ciężko ja przekonać... jest w domu sama moglbym tam jechać i ja przeprosić ale czy to nie będzie nacisk skoro nie chce mnie widzieć bukiet kwiatow i na kolana ? jestem w stanie zrobić wszystko żeby ja przekonac