Trudna sytuacja z <byłą już>dziewczyną

napisał/a: orbita księżyca 2014-08-19 19:40
Witam, na wstępie powiem, że nie jesteśmy razem już, byliśmy przez ok~~5mies.
Dosyć czesto się kłóciliśmy, 99% z jej winy. Ogólnie ona była strasznie wstydliwa i nie umiała rozmawiać o uczuciach. Przez pewnien czas było już lepiej, ale znów się pokłóciliśmy,np, o to, że przyjechałem do niej a ona nie wiadomo dlaczego po 2 godz przestała się odzywać kompletnie, pytałem chyba ze 100x co się stało, a ona oczywiście, że "nic", po czym sie wkurzyłem i pojechałem, później przepraszała, etc. tak sie bardzo często zdarzało. Za tydzień znów kłótnia, kolega się podszył po jej gg i na mnie nabluzgał, oczywiście powiedziałem jej to, ale ona nie wierzyła, dopiero pokazałem jej archiwum i dopiero "zatrybiło".
Przez te 5 mies, przejrzałem ja na wylot, można by o niej powiedzieć, że jest bardzo nie ufna, ledwo mi zaufała, tylko mnie. Miała problemy rodzinne, bardzo ją wspierałem, była niedoceniana,mówiła, że nikt jej nie mówi, że jest potrzebna, że nikt ją nie kocha i ma chyba przez to problemy z wyrażaniem uczuć, ja każdy dzień po paręnaście razy mówiłem, że jest piękna, wspaniała, że ją kocham etc, Chciała mnie "pierwsze" zostawić bo miała jakieś "problemy" zdrowotne, a później się okazało, że w ogóle ich nie ma, nie dałem za wygraną i powiedziałem, że będe z nią do końca, w tedy powiedziała, że jestem najlepszym facetem, etc. ale i tak później znów były kłótnie. Wkurzały mnie też jej pomysły, co chwilkę coś nowego idiotycznego, mówiłem jej, żeby tego nie robiła, ale ona do mnie "mów co chcesz, ja i tak zrobię swoje" po czym to robiła a później było "a nie mówiłem?".Na ostatnim "pomyśle" skończyło się cięciem...
Ogólnie tak dużo było kłótni przez nią, że nie pamiętam, nie mam jej tego za złe, bo wiedziałem jaką ma sytuację i przez to mogło to powodować wahania nastroju, etc. ale chciałem sprawdzić jak zareaguję jak ja coś zrobię.
Zrobiłem jej zdj (nie jakieś xxx, takie normalne, twarzowe, bardzo ładne) pokazałem rodzinie i jak jej powiedziałem, że pokazałem znajomym, rodzinie to się wściekła jak cholera, później zostawiła "Fejsa" włączonego to dałem jej to zdj na tapete to przez tydz. się nie odzywała, może przesadziłem z tym Fb, ale to co ja przeszedłem, to ten fb, wyglądał u niej na 5 min. focha... i po tym się zaczęło, ostatnio powiedziała do mnie, że od tego momentu co dałem jej foto na fb, już nic do mnie nie czuje, etc. niby mówiła, że się wszyscy z niej wyśmiewali, ale tak nie było. I zerwaliśmy, a w szczególności to ona zerwała, ja powiem szczerze, że wcześniej chciałem zerwać po tych akcjach, ale mi jej żal było, bo ona tylko mnie miała tak naprawdę,a miałem nadzieję, że w niedalekiej przyszłości będzie już coraz lepiej, ciągle ją wspierałem, nawet jak się pokłóciliśmy ostro, zawszę to ja przepraszałem nawet jak mojej winy tam nie było. Byłem u niej po rzeczy, (książki, etc), strasznie się bała, strasznie roztrzęsiona, wygoniła mnie po pół godziny, jakby też jej było żal mnie wyrzucać ale chciała to jak najszybciej zrobić. Powiedziała, że możemy zostać przyjaciółmi, ok, zgodziłem się, pisałem przez dzień a na drugi powiedziała, żebym nie pisał "dla naszego dobra..."
Najbardziej się o nią boje że sobie coś zrobi, niby mówiła, że już nie będzie tego robić, ale wątpię w to.
Starałem się jak mogłem, inni mi mówili, żebym sobie dał spokój, ale ja jakoś nie mogłem ją zostawić, w końcu ona mnie zostawiła...mówiła też przedtem, że nie chcę mnie męczyć, bo ona zna swój charakter i wie jaka jest wredna, ale ja zawszę mówiłem, że będziemy nad tym pracować, damy rade, a jednak się nie udało...
W połowie grudnia będzie kończyć 16 lat, ja skończyłem w lipcu 19.
Co myślicie? Nie dawać za wygraną czy odpuścić ?
Szczerze to już dał bym sobie spokój, ale się o nią martwię strasznie...
napisał/a: Valkiria_ 2014-08-19 19:48
orbita napisal(a):Dosyć czesto się kłóciliśmy, 99% z jej winy.




orbita napisal(a):Ogólnie tak dużo było kłótni przez nią




orbita napisal(a): I zerwaliśmy, a w szczególności to ona zerwała, ja powiem szczerze, że wcześniej chciałem zerwać po tych akcjach, ale mi jej żal było, bo ona tylko mnie miała tak naprawdę,




orbita napisal(a):W połowie grudnia będzie kończyć 16 lat, ja skończyłem w lipcu 19.


No i wszystko jasne... Weźcie łopatki, grabki, wiaderka i idźcie do piaskownicy a nie brać się za związek za bary, bo z takim podejściem to daleko nie zajedziesz kolego ani ty ani ona... Ja rozumiem, że człowiek musi zbierać doświadczenie... jakoś, skądś... ale to już jakiś dramat vel tragedia.
Moda na Sukces w wersji "teatrzyk zielonej cebuli".

Odpuść kolego 15 (!!!!!) latkę, bo w tym wieku w jakim jesteście 4 (!!!!) lata różnicy między kobietą (dziewczynką...) a mężczyzną (chłopcem) to przepaść nie do zasypania. Zwłaszcza jak się jest tak rozchwianym emocjonalnie.

Powinieneś sobie dać spokój i z czasem sobie poszukać jakiejś dziewczyny w swoim wieku, zrównoważonej, przy której nabierzesz dojrzałości, doświadczenia i odczujesz czym jest taki związek bardziej serio. A nie zajmować się dziewczynką, dzieckiem wręcz, które samo jeszcze nie wie czego by chciało i jest na etapie poszukiwania swojej drogi wśród wielu krętych dróg. Dla własnego dobra - odetnij się. I nie martw się nią. dziewczyna da sobie radę.
napisał/a: orbita księżyca 2014-08-19 19:54
nie, źle napisałem, ona bedzie mieć 17 w grudniu, ja już mam 20 lat, ale to chyba i tak nic za bardzo nie zmieniło...
napisał/a: Valkiria_ 2014-08-19 20:12
orbita napisal(a):ale to chyba i tak nic za bardzo nie zmieniło...


ano... wytnij sobie tekst o wieku z mojej wypowiedzi a przyswój sobie całą resztę...
napisał/a: dr preszer 2014-08-20 09:42
orbita napisal(a):bo ona zna swój charakter i wie jaka jest wredna


Ona nie jest wredna tylko po prostu głupia. Zostaw ją dla swojego dobra. Ona tylko się nadaje do obserwacji psychologicznej/ psychiatrycznej.
napisał/a: orbita księżyca 2014-08-20 14:35
Dzięki za opinie, dam sobie spokój z nią.