Zakochała się w innym

napisał/a: Marque89 2013-03-05 21:17
CHce zwierzyć sie prosić o poradę. Byłem ze swoją dziewczyną ponad 2 lata. Rozstała się ze mną. Przyznaje w dużej mierze dzięki mnie. Często nie miałem dla niej czasu gdy mnie potrzebowała. Często nei byłem miły wobec niej itd Aczkolwiek czasme miała pretensje np o to, że nie poszedłem z nią na prześwietlenie kolana czy też pojechałem do domu gdy miała anginę chociaż przez dwa dni przy niej byłem i było wiadome że muszę jechać do domu bo tata miał imieniny. Poza tym mieszka z rodzicami i miałby się nią zająć. takich postulatów nie do końca rozumiałem. Swoje błędy też popełniałem.Tuż przed świętami zrozumiałem to wszystko i zacząłem się starać bardziej. Zaraz po świętach powiedziała mi, że lubi kogoś innego i że nie wie czy chce być ze mną. Przekonywałem ją, że żaluje tego co bylo złe iże się poprawie. Ona mi powiedziała, że widzi moje starania ale nie wie czy chce do mnie wroćić. Bo ma dużo złych wspomnień. Ja ją nadal kocham i nadal się starałem o nią. oficjalnie wciąż byliśmy razem i powiedziała mi, że się postara że zrezygnuje z tego kolegi i spróbuje wrócić. Ale mimo to po paru dniach mi powiedziała, że chyba się w nim zakochała. Myślałem, że serce mi pęknie. Rozpłakałem się jak dziecko. POcieszałą mówiła, że jest przy mnie i że nadal jest moją dziewczyną. Ale później powiedziała, że znów spróbuje wrocic do mnie i wyrzucić z pamięci tego kolegę ale nie wie czy się uda bo on jej nie zawiódł a ja niestety już nieraz. I jeszcze powiedziała, że nie chce mi łamać serca dlatego zostaje. A ja nie chce żeby byłą dla ze mną z litości. Nawet nie wiem jak szybko tak się zakochałą w nim kiedyś mi mówiła, że nie umie się szybko zakochać i w naszym przypadku trwało to długo. A tu to tak szybko się rozwinęło. Na pewno chcę o nią walczyć ale co mogę zrobic, żeby ona przełamała wobec mnie swoje bariery.Mówiła, że póki co nie wyobraża sobie żeby zrezygnować z tamtego. NIestety po pewnym czasie powiedziała, że to koniec. Starałem się bardzo i sama mi to przyznała, że byłem kochany. Ale ona już jest "obok" tego. Mam złamane serce. to będzie ciężki okres. Mówi, że może zatęskni że możę potrzebuje trochę czasu i coś wróci. Bo ostatnio mi też mówiła ze już zaczęła do mnie wracać ale coś ją w środku blokuje tzn złe wspomnienia i nie umie tego przezwyciężyć. No i jeszcze jest ten drugi facet. Postanowiłem się od niej odciąć.Tylko cały czas do mnie pisze i szuka kontaktu. Ja teraz potrzebuje się odciąć a ona cały czas pisze . Mieliśmy jechać na takie seminarium po tym wszysktkim nie chciałem muszę się leczyć a ona mnie prosiła żebym z nią jechał. Nie ugiałem się i dobrze. Razem studiujemy ten drugi chłopak też. I niestety miałem okazję ich widzieć razem cholernie to boli. Dzień po tym jak zerwała poszła z nim na basen i spędziła z nim dzień. Napisała mi potem, że zerwała ze mną bo strasznie za tamtym tęskniła. Ale nagle jak tylko była już wolna i mogła z nim spędzić calutki dzień, to zaczęła nie wiem czemu za mną tęsknić. I sama mi pisze, że ciężko jej ze mnie zrezygnować. Ale przed powrotem do mnie cały czas blokują ją wspomnienia które wkółko mi wypomina do znudzenia. A jak mówiłem niektóre z nich były są dla mnei nie do końca zrozumiałe ( np te które wymieniłem). NIe wiem już co mam robić. Chcę być z nią i nie wiem jak o nią walczyć ale nie już tak bezpośrednio ale tak z boku nie narzucając się bo bezpośrednia walka nic nie dała bo tylko myślami biegła do tamtego. A teraz jak mnie zabrakło to sama stwierdziła, że już sama nic z tego nie wie....
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-03-05 21:28
Marque89, jesli tak jak napisales potrzebujesz sie odciac to powiedz jej to, powinna to uszanowac. Jesli faktycznie poczula cos do innego to nic nie poradzisz na to, ona tez nie, w koncu serce nie sluga. Ale powinna sie zdecydowac raz a porzadnie zamiast grac na Twoich uczuciach. Jesli czujesz sie na silach skonfrontowac z nia i poradzisz sobie w razie czego z definitywnym koncem Waszego zwiazku to porozmawiaj z nia szczerze i niech wybierze raz a porzadnie zamiast mieszac i sie miotac.
napisał/a: Marque89 2013-03-05 21:33
CHciałbym sobie umieć poradzić ale jak z nią rozmawiam to łzy same się cisną do oczu. I co gorsza będę ich widział na codzień. Ona sama nie wie co czuje. Mówiła mi, że już zaczynały jej wracać uczucia do mnie ale żale które chowa odsuwają te uczucia na bok. Ciężko mi z tym wszystkim nie mogę uwierzyć, że tak wszystko się potoczyło...

[ Dodano: 2013-03-06, 15:59 ]
No i idzś razem wracaliśmy z uczelni. Tuliła się do mnie tak jakbysmy byli razem. Chciała żebym do niej przyszedł ale nie mogłem. Spytałem czy rano szła na uczelnie z tym drugim chłopakiem. Mówi, że szła i że jest wesoło dlatego nie chcę z tego rezygnować. I sama nie wie czego chce. Chciałem do niej pójść strasznie. Ale kurcze nie wiem czy ona chce dalej być ze mną czy nie. Nie chcę być kołem zapasowym albo starać się chodzić i usłyszeć znów nagle że to jednak za tamtym tęskni. Lecz z drugiej strony boje się, że jak tak się odetnę to ona zastąpi sobie mnie całkowicie tamtym. Jestem zagubiony strasznie...
napisał/a: Ronny 2013-03-17 12:38
A niech Cie zastapi. Dobrze wam to wyjdzie. Sam mowisz ze nie chcesz być kołem zapasowym a tala role byl odgrywal. Jak cos jej z nim nie wyjdzie to chce cie mieć pod reka. Mozesz spelniac taka role ale raczej tego nie chcesz nie? Nie lepiej o niej zapomniec i poszukac innej? Ja rozumiem ze uczucia, przywiązanie i te sprawy ale bez przesady. Porzucila Cie dla innego, chcesz czekac az sie znudzi tamtym i moze wroci do Ciebie? Nawet jakby tak bylo to co to bylby za zwiazek. Tylko bys sie martwil ze znow cos takiego ******. Przykre ze musisz ja widywac regularnie no ale będziesz musial sobie z tym jakos poradzic. Proponuje Ci się od niej odciac jak mozesz, zdystansowac. Nie przytulaj się z nia ani nic. Paradoksalnie to moze ją zachecic do Ciebie. Chce sie to czego nie mozna miec. Najlepiej jakbys jednak skupil sie na sobie albo znalazl inny obiekt westchnien xd.
napisał/a: Marque89 2013-03-21 21:02
No dużo się zmieniło od tego czasu. Po tygodniu odcięcia chciała sama wrócić bo mówiła, że jak przebywała z tamtym to tęskniła za mną. I wcale między nimi się nie polepszyło wręcz odwrotnie. Nawet mówiła, że się całowali ale dlatego bo on nalegał. No i ok wróciliśmy. Ale po trzech dniach znowu zobaczyłem, że zobojętniała. Powiedziała mi to, że jej znów zobojętniałem. Nawet raz była taka sytuacja , że byłem u niej i przy mnie pisała z nim przez facebooka mimo, że prosiłem żeby tego nie robiła. Ale ona na to ,że on się do niej odezwał wkońcu bo po tym całowaniu jak mu napisała, że póki co nic z tego to też się odciął ale znowu sam napisał i chciał żeby zostali przyjaciółmi. Ale ja nie wierze, że mu to wystarczy. W piątek powiedziała mi, że mnie już nie kocha, że ta tęsknota wynikała głównie z przywiązania. Ale w weekend tuliła się do mnie całowała ze mną tak jakbyśmy byli razem. Ale w niedziele powiedziała, że ona potrzebuje czasu na odseparowanie od nas obojgu i pomyślenie nad wszystkim. No tez uznałem, że to jest dobra decyzja. W tym tygodniu się widujemy ale ja trzymam znów dystans nie odzywam się pierwszy na gg ale jak coś to z nią rozmawiam. Z nim też rozmawia.Ona wie, że ją kocham ale nie wie czego sama chce. Mam przez to straszny mętlik w głowie i nie wiem co robić żeby ją odzyskać. Choć coraz bardziej mnei nachodzi myśl żeby dać sobie spokój.
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-03-21 21:54
Marque89, i dobra Cie mysl nachodzi, Dziewczyna albo jest kompletnie niestabilna emocjonalnie i zupelnie nie wie czego chce wiec sie miota miedzy Wami dwoma, albo sie bawi tym, ze ma dwoch kolesi na skinienie. Tak czy inaczej nic dobrego z tego nie wyniknie dla Ciebie, wiec lepiej raz a porzadnie to zakoncz i ruszaj do przodu. Im szybciej tym lepiej.
napisał/a: Marque89 2013-04-09 17:58
Przepraszam, że znów coś napisze ale po prostu teraz to chce mi się wyć z rozpaczy. Po tygodniu rozstania stwierdziła że chce być ze mną. Wtedy tamten kolega jak się o tym dowiedział to się odciął od niej. I ona w środku tygodnia stwierdziła że w sumie teraz to nic nie wie i chce znów czasu ale zachowywała się jakby była dziewczyną mą. W tygodniu naszej separacji wiem, że z nim się całowała. Później znowu tydzień rozłąki i znowu ona z nim pisała i pisała. Przed świętami powiedziała że jest wolna teraz i musi sobie wszystko poukładać w głowie. Ale dalej zdarzało się jej mnie całować itp. Przyjechałem do niej w poniedziałek wielkanocny strasznie się ucieszyła myślałem że wraca do mnie. Ale wieczorem spotkała się z nim o czym mi powiedziała że ja [poprosił i musi pójść. Powiedziała mi po tym że chciała z nim zerwać ale nie potrafiła. ALe że ciągło ją do mnie. W czwartek znowu się z nim widziała i później ze mną. Stwierdziła, że przy nim jest jej dobrze ale gdy sobie przypomni o mnie to robi się jej smutno bo tak naprawdę się nie wykeczyła ze mnie i nie jest niczego pewna. I teraz on jest po to żeby ją przekonać czy może żyć beze mnie czy nie. Powiedziałem ze to nie wporządku i musi się odciąć od nas obojgu aby uporządkować myśli. Ja się umówiłem z nią na to i mi powiedziała że jemu tez o tym powie. Jeszcze w piątek rano do niej podjechałem życzyć jej powodzenia przed rozmową o staż i znów strasznie się ucieszyła. Miała mi tylko napisać co ustaliła z NIm. I się odciąłęm. Ale nie napisała . Ale ja się trzymałem swojego postanowienia. W niedzielę dowiedziałem się od siostry że wcale się od niego nie odcieła. Postanowiłem się z nim spotkać. On jak mu powiedziałem co miała zrobić to był zaskoczony i powiedział, że tak naprawde przez ten weekend dała mu odczuć, że jest z nim! Dowiedziałem się że w piątek po rozmowie o staż poszła do niego i nawet nie zaczęła tej rozmowy o odcięćiu. Jak mu powiedziałem co mi mówiła i jak przy mnie się zachowywała to oboje stwierdziliśmy , że musimy się odciać od niej bo to gra na dwa fronty i ona musi coś zdecydować a jeżeli się nie odetniemy to tego nie zrobi. Wczoraj dowiedziałem się od niej, że faktycznie przez ostatni tydzień to była jego dziewczyną. Mi powtarzała że teraz nie jest ze mną ( w sensie w tym ostatnim tygodniu) ale zachowywała się tak jakby wracała do mnie. Powiedziała mi że w ten poniedziałek wielkanocny dość że nie zerwała to jeszcze się z nim całowała po czym się rozpłakała bo nie wie co ma zrobić i że obaj jestesmy dla niej cenni. W piątek też po rozmowie mu nic nie powiedziała tylko doszło do pocałunków. Moje zaufanie spadło do niej jego też bo powiedział mi że jemu to się nie podoba i mysli aby odpuścić. Przeprosiła mnie powiedziała, że wie że zachowała się jak świnia. ale powiedziała że gdybym się z nim nie spotkał w niedzielę to zapewne już by była z nim. Zapytałem czy miała zamiar to przede mną ukrywać. Powiedziała że wkońcu by mi powiedziała. Zadałem jeszcze pytanie jedno czy chciała byc z nim bo jest pewna tego to odpowiedziała że nie tylko dlatego chciała bo dopuściła aby zaszło to tak daleko i nie może tego przerwać i musi pociągnąć dalej ale też wie że jestem dal niej kochany i że bardzo wiele zrobiłem żeby nasz związek uratować .Tylko ona tu strasznie namieszała i nie wie co zrobić.Wiem że ona jest zagubiona wiem. Ale to strasznie boli jak ją widzę na uczelni to chce mi się płakać jestem nie do życia. Teraz się mamy oboje z NIm odciąć i dać jej czas i sobie w sumie też na przemyślenia. Wiem że rozumowo powienienm ustąpić ale serce mnie strasznie blokuje. Bo czasem jeszcze wraca do mnie moje poczucie winy że to moje błędy z przeszłości do tego wszystkiego doprowadziły.
Przepraszam, że tak długo i wiele napisałem ale po prostu mnie to już dobija.
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-04-09 19:33
Marque89, strasznie Ci wspolczuje. I wlasnie dlatego wybacz, ale bede brutalnie szczera i napisze bez ogrodek.
Obaj jestescie albo kompletnie slepi albo kompletnie glupi. Dziewczyna robi z Wami co chce, biega sobie od jednego do drugiego (nawet tego samego dnia) a Wy jeszcze dajecie jej czas. I kazdy ma nadzieje, ze to jego wybierze.
A prawda jest taka, ze dziewczyna jest nic nie warta. Nie dosc, ze sama nie wie czego chce to jeszcze klamie, kreci i manipuluje. Gdyby problemem byla tylko jej niepewnosc to zachowalaby sie fair i przestala spotykac z obydwoma, przynajmniej dopoki nie rozjasniloby jej sie w glowie. A ona bezczelnie leci na dwa fronty.
Rozumiem, ze masz zlamane serce, ale otworz oczy. I zastanow sie tez, czy wiedzac jak ona potrafi sie zachowac i jaka jest egoistka (w ogole nie liczy sie z tym, ze Cie rani) chcialbys ukladac sobie z nia zycie... Raz sie tak zachowala, nie ma podstwa myslec, ze nie zachowa sie tak znowu za jakis czas.
napisał/a: Marque89 2013-04-09 19:40
Odciąłem się i on tez . Przeprosiła za to i sama mi powiedziała żebym się zastanowił czy jeszcze chce z nią być bo wie że zachowała się nieuczciwie . Ja się odcinam on też . Zresztą niech robi co chce ja musze chyba zacząć się z tego leczyć...

[ Dodano: 2013-04-09, 19:42 ]
I w sumie zawsze szczerze mi mówi o takich rzeczach i wiem że jest zagubiona i to zagubienie kieruje jej poczynaniami w bardzo zły sposób...
napisał/a: Mrs.Hyde 2013-04-09 19:54
Marque89, owinela sobie Ciebie dookola malego palca i robi co chce. A Ty rozumiesz jaka ona jest zagubiona i jak sie przez to zachowuje- no biedna sierotka po prostu...
Czy Ty na prawde nie widzisz tego, ze ona i Ciebie i tamtego zdradzala? Obiecala Ci, ze sie odetnie od niego i przemysli i co zrobila? Poleciala na randke i wsadzila mu jezyk w gardlo. Oklamala Cie, zdradzila, zachowala sie kompletnie nie fair a Ty jej jeszcze zalujesz i czekasz?
Toksyczna relacja, w ktorej jestes manipulowany rowno i to, ze piszesz o niej w taki a nie inny sposob tylko to potwierdza.
napisał/a: enhunter 2013-04-09 20:47
Przepraszam, że to napiszę, ale z tego co czytam to tak to wygląda.
Dziewczyna jest po prostu niezrównoważona psychicznie.
Skaczę sobie raz tu raz tu. Przecież to się w ogóle kupy nie trzyma, człowieku!
Generalnie rzecz biorąc, to jestem zdania, że jeżeli byście się z tym kolesiem umówili, że kompletnie odcinacie się od niej, ale taką męską solidarnością - ani słowa do niej, nawet jak ona napisze pierwsza - to dopiero dziewczynie by oczy do tyłka spierdzieliły. Z lewej strony ma świetnego kebaba z prawej genialną włoską pizze a ona zastanawia się czy jest głodna. Weźcie jej to sprzed nosa to wtedy do niej dotrze, że umiera z głodu a role się odwrócą. To jej zacznie się chcieć walczyć o któregoś z Was. A o którego to już czas pokaże.
napisał/a: Marque89 2013-04-09 22:43
Tka się umówiliśmy. Nie wiem czy on dotrzyma słowa bo wiem że będzie go ona atakować bardziej niż mnie. Jest w nim zakochana i teraz widzę ze tak naprawdę to cały czas dążyła żeby z nim być szkoda tylko że nie miała choć tyle uczciwości dla mnie i szacunku aby mi to wprost odrazu powiedzieć tylko robiła głupią nadzieję. Ja się odcinam on i ona niech robią co chcą