Zakochuję się w dziewczynie dobrego kolegi z wzajemnością...

napisał/a: ultron8 2015-04-01 20:39
Witam, otóż mam taki problem i na dobrą sprawę nie mam się kogo poradzić, więc trafiłem tutaj. Otóż sprawa ma się tak, przyjaźnię się z dziewczyną bardzo dobrego kolegi którego znam prawie całe życie. No i tak wyszło, że zacząłem się w niej zakochiwać problem leży w tym, że z wzajemnością nawet rozmawialiśmy o tym i sama to powiedziała, ogólnie to potrafimy calutka noc przegadać przez telefon prawie codziennie. Z jego strony to wygląda tak, że ją kocha ale ma bardzo trudny charakter i praktycznie nie okazuje swoich uczuć, a jego dziewczyna jest bardzo wrażliwą osobą i na ogół nigdy nie przyznaje się do swojej winy, ani nie potrafi przeprosić, i jest często dla niej chamski i potrafi ją nawet poniżyć jak ma zły dzień, nic mu się nie chce, nigdzie nie wychodzi z nią itd. Mi najbardziej zależy żeby była szczęśliwa a to, że zakochałbym się po uszy potrafiłbym cicho w sobie przeżyć. Najgorsze jest to, że każde wyjście jest złe, nawet jakby wybrała mnie to jednak jest z nim cztery lata więc sami wiecie jak to jest. A ona sama mi powiedziała, że się we mnie zakoch*je, bo ogólnie dosłownie czytamy sobie w myślach i gdy zaczynaliśmy o tym rozmawiać, to ona doskonale wiedziała co ja czuję bez słów i to nie tylko w tej kwestii i mamy podobne przeżycia z przeszłości. Nigdy nie poznałem takiej dziewczyny..
Tak szczerze wydaje mi się że najlepszym rozwiązaniem byłoby usunąć się w cień, i zrobić po prostu tak by zapomniała o tym wszystkim, bo taki wybór przed nią byłbym czymś strasznym, a jak już mówiłem zależy mi na jej szczęściu..
Co wy o tym myślicie?
Wybaczcie, że napisane tak chaotycznie.
Pozdrawiam
napisał/a: e-Lena 2015-04-01 20:59
Po pierwsze - ile macie lat?

Po drugie - jeżeli Twój "bardzo dobry kolega, którego znasz całe życie" jest tak beznadziejnym partnerem, to co jego dziewczyna robi z nim aż cztery lata?

Po trzecie - nie chcę Cię martwić, ale możesz być dla niej pretekstem do zerwania, którego kumulacja z pewnością skupi się w pełni na Tobie, bo jak widzisz ona niewiele robi, zachęcając Ciebie do podjęcia konkretnych kroków i zrzucając nieco odpowiedzialność za Waszą wspólną przyszłość, a - przy okazji - skłóca Cię z "bardzo dobrym kolegą, którego znasz całe życie"
ultron8 napisal(a):ma bardzo trudny charakter i praktycznie nie okazuje swoich uczuć, a jego dziewczyna jest bardzo wrażliwą osobą i na ogół nigdy nie przyznaje się do swojej winy, ani nie potrafi przeprosić, i jest często dla niej chamski i potrafi ją nawet poniżyć jak ma zły dzień, nic mu się nie chce, nigdzie nie wychodzi z nią

Piszesz to na podstawie chłodnej obserwacji czy po prostu wiesz tyle, ile powiedziała Ci ta dziewczyna? Bo brzmisz jakbyś rozpaczliwie zagłuszał głos sumienia?
napisał/a: ultron8 2015-04-01 21:11
Ja mam 25 lat, ona i on 24.

Widzę to z obserwacji bo nieraz spotykamy się w trójkę to nawet wtedy potrafi być dla niej chamski, druga sprawa znam go 16 lat i wiem jaki jest no i do tego dochodzi to co mówi ona.

Właśnie polega to na tym, że sama mi powiedziała, że ma wyrzuty sumienia i jest jej głupio, bo nie chce mnie skłócić z dobrym kolegą (bo przyjaciółmi nie jesteśmy) Dlaczego z nim jest? Jak sama to ujęła "Kocham go za to jaki był kiedyś" czyli pierwszy rok ich związku. Naprawdę mi zależy na tym żeby była szczęśliwa a stanięcie przed nią przed takim wyborem albo ja albo on, byłby dla niej dramatycznym wyborem. Ale wiecie jak jest, to mówi rozum, a serce co innego..

A co do jego zachowania, najgorsze jest to, że jak ona chce z nim pogadać bo coś ją boli itd to słyszy tylko "nie marudź, daj mi spokój itd" To akurat wiem z własnego doświadczenia bo dlatego się nie przyjaźnimy bo nie idzie z nim porozmawiać na poważny temat.
napisał/a: errr 2015-04-01 21:45
napisal(a):ogólnie to potrafimy calutka noc przegadać przez telefon prawie codziennie
i co jej facet na to?

nie interesuj się tym, jaki on jest dla niej, jakie on ma (złe) cechy charakteru bo to nie Twoja sprawa, nie chcesz/nie potrafisz w tej sprawie pomóc dziewczynie a tylko nieumiejętnie próbujesz usprawiedliwiać Wasze "codzienne, całonocne rozmowy".
Lepiej zastanów się nad tym czy chcesz z nią być - jeśli tak to wiesz jak powinieneś rozwiązać tą sprawę. Nie dla niej, nie dla ratowania jej kręgosłupa moralnego ale dla siebie, dla własnego kręgosłupa.
Jeśli nie chcesz to myślę, że też wiesz, co powinieneś zrobić, coś o tym wspominałeś.
napisał/a: ultron8 2015-04-01 21:53
Jej facet nic o tym nie wie.

Widzisz to nie jest takie proste, bo sama powiedziała, że jakby wyszło tak że by mnie pokochała to kochałaby nas obu (wiem dziwnie to brzmi).

Problem tkwi w tym, że z jednej strony cholernie chciałbym z nią być, a z drugiej wbiłbym nóż w plecy kumplowi którego na dobrą sprawę znam całe życie.
Gdyby to był jakiś tam gościu to wiedziałbym od początku co powinienem zrobić. A to jest beznadziejna sytuacja z której każde wyjście jest złe.
napisał/a: errr 2015-04-01 22:00
już mu wbijasz tez nóż.
Gadasz całymi nocami z jego panną a potem się dziwisz, że im się nie układa. Jak ma się im układać jak cały czas jesteś w obwodzie?
Chciałbyś być w podobnej sytuacji?
jeśli tylko Wasza relacja posunie się dalej to znajdziesz się w sytuacji nawet gorszej bo będziesz dzielił z kolegą nie tylko jej serce ale i... wiesz co.
Dziewczyna jasno nakreśliła Ci Waszą wspólną przyszłość.
A Ty nadal słuchasz jakiegoś tam... serca
napisał/a: ultron8 2015-04-01 22:10
Nie dzieliłbym tego z nim, ponieważ ona wybrałaby jednego, z tym że ani z jednym ani z drugim nie byłaby szczęśliwa. Akurat te nocne rozmowy nie dotyczą ich związku.

Ale w sumie otworzyłaś mi oczy tą wiadomością, trudna decyzja przede mną :)

W każdym bądź razie dziękuję :)
napisał/a: errr 2015-04-01 22:14
ultron8 napisal(a):z tym że ani z jednym ani z drugim nie byłaby szczęśliwa.
i masz rozwiązanie swojego problemu - parę minut temu pisałeś, że naprawdę zależy Ci na tym aby była szczęśliwa.

ultron8 napisal(a): Akurat te nocne rozmowy nie dotyczą ich związku.
nieważne czego dotyczą,
ważne, że oddalają ją od jej faceta. Zamiast to z nim budować relację robi to z Tobą - zapewne jego kosztem.
ultron8 napisal(a):W każdym bądź razie dziękuję :)
proszę.
Rób jak uważasz ale wybierając ją dostaniesz porządnie po dupie - niekoniecznie od jej faceta.