Zostawiła mnie diewczyna, co robić ??

napisał/a: Sulir 2014-08-20 19:31
Witam wszystkich

Proszę o jakąś radę, bo nie wiem co robić, a tm bardziej co myśleć. Oto moja historia.

Pół roku temu poznałem dziewczynę, z którą zaczołem się spotykać (mamy po 26 lat). Nasza znajomość wynikła z tego że sama odnalazła mnie na portalu społecznościowym, po czym zaproponowała spotkanie, i tak zaczeliśmy się regularnie spotkać. Po upływie miesiąca zaproponowała abyśmy spotykali się częściej i zasugerowała mi że chce być ze mną, więc zostaliśmy parą. Do lipca tego roku spotykaliśmy się 2- 3razy w tygodniu ( na jej prośbę), nasze spotkania były naprawdę super (sam to powiedziała), pokazywała że bardzo jej na mnie zależy, codziennie wieczorem do mnie dzwoniła aby porozmawiać, gdy się nie widzieliśmy dłuższy czas dzwoniła i mówiła że tęskni za mną, za moim głosem, że chce się przytulić i nie może się doczekać aż mnie zobaczy. Była zazdrosna o mnie gdy bez niej gdzieś wchodziłem i się o mnie troszczyła, poprostu pokazywała że jej zależy i coraz bardziej się angażowała ( sama tak mówiła), zapraszała mnie do siebie, na różne wycieczki, spotkania ze znajomymi, było poprostu tak jak powinno być. Ale niestety to się skończyło w lipcu po powrocie z wakacji które razem spędziliśmy. Na pewnej imprezie zaczeła się dziwnie zachowywać, następnego dnia się spotkaliśmy bo chciałem wyjaśnić jej zachowanie i wtedy powiedziała mi ze nie wie co do mnie czuje, i że nie jest to co by chciała do mnie poczuć. Po powrocie do domu napisałem jej wiadomość, aby napisała mi że nic z tego nie będzie na 100 %, ale ona opisała że potrzebuje czasu, aby pomyśleć ( więc go dostała). Po tygodniu spotkaliśmy się i powiedziała że chce być dalej razem ze mną, ale nie wie ciągle co z tego będzie. Mineły dwa tygodnie i sytuacja się powtórzyła tylko że tym razem na spotkaniu, powiedziała mi ze na pewno nic z tego nie będzie ( chce abyśmy zostali przyjaciółmi, bo uwielbia ze mną spędzać czas i nie chce mnie stracić) . Ale nie wiem czy to jest prawda. Przez ten czas dobre ją poznałem, wiem ze w przeszłości bardzo została skrzywdzona i to nie raz( mowiła ze boi się kolejnego skrzywdzenia). I właśnie nie wiem co myśleć o tym wszystkim, bo dziewczyna zachowywała się cudownie, naprawdę jak by mnie kochała bo nie da się udawać takiego zachowania, tego jak na mnie patrzyła, jej blasku w oczach na nasze spotkania i tego co miedzy nami było. Teraz nie wiem co mam zrobić bo bardzo się zaangażowałem w nasz związek, nawet powiem że pokochałem Ją i bardzo mi zależy aby tak to się nie skończyło. Obecnie nie kontaktuje się z nią bo powiedziałem że nie chce jej widzieć przez jakiś czas i niech nie pisze ani nie dzwoni, ale bardzo tęsknię za nią, i che ją zobaczyć.
Nie wiem co mam teraz robić, czuje się jak by jakaś część mnie umarła.
Proszę o pomoc. Czy da się coś zrobić, co robić, bo obecnie w moim stanie moje zachowanie jest po prostu chaotyczne.

Pozdrawiam i dziękuję za pomoc.
napisał/a: jolasia 2014-08-20 20:08
próbuj z nią porozmawiać, powiedzieć co do niej czujesz i jak ci jej brak, jak tęsknisz. W zależności od tego, co ona do ciebie czuje, dalej potoczy się ta znajomość.

_________________
szkolenia w bioconceptbhp
napisał/a: Sulir 2014-08-20 21:30
Taką rozmowę miałem po tym jak pierwszy raz powiedziała że nie wie co szuje, bodajże na 2 spotkaniu. Odpowiedziała mi wtedy że nie wie co z tego wyjdzie i że bardzo się boi że mnie skrzywdzi, bo nie wie co czuje. A po tym jak powiedziała że to koniec to nie było kontaktu żadnego.
napisał/a: dr preszer 2014-08-20 21:40
Daj sobie z nią spokój. Szkoda zdrowia. Opcja koleżeństwa nie wchodzi w grę.
napisał/a: stokrotka211 2014-08-20 22:44
No cóż, ja tej dziewczynie śie praktycznie nie dziwie, ponieważ z Tego co piszesz to tylko ona sie starała w tym związku, ona zainicjowała spokjania nawet ona zainicjowała związek... Dla mnie mnie to albo stwierdziła że nic do niej nie czujesz bo tylko ona sie starała i na prawdę jej śie nie dziwie, ja też stracilabym cierpliwość albo znalazła kogoś kto zaczął ja adorowac i jej śie to podoba, a Ciebize trzyma w zanadrzu jąk z tamtym nie wyjdzie.. Nie wiem czy cokolwiek mozesz teraz zrobić
napisał/a: Dzwoneczek1 2014-08-21 12:54
Z tego co piszesz widzę to tak- dziewczynie minęła fascynacja, poczuła że nie o to jej chodzi i teraz próbuje się wycofać tak, żeby cię nie zranić "daj mi trochę czasu-czasu srasu", co jest oczywistą bzdurą bo nie da się odejść żeby kogoś nie zranić, jak druga osoba jest już zaangażowana, ale tej rzucającej stronie wydaje się,że wtedy jest łatwiej.
Albo się chce z kimś być albo nie, nie wierzę w takie gadanie,że ktoś nie wie co czuje- wystarczy krótka analiza oczekiwań z rzeczywistością i wnioski. Skoro się teraz nie odzywacie to chyba wszystko jasne-ty się kisisz z uczuciami a panna poleciała dalej szukać szczęścia...
napisał/a: e-Lena 2014-08-21 14:49
Już chciałam napisać, że z Twojego posta wynika, że dziewczyna w tym związku była pozostawiona sama sobie, ale zostałam uprzedzona przez Ls...
napisal(a):Teraz nie wiem co mam zrobić bo bardzo się zaangażowałem w nasz związek, nawet powiem że pokochałem

Oczekujesz od niej deklaracji, chociaż sam nie do końca jesteś pewien, co czujesz? Napisałeś, że dziewczyna sama Cię zaczepiła, sama organizowała spotkania i jakikolwiek kontakt wynikał z jej inicjatywy - dlaczego więc dziwisz się, że w końcu jej się znudziło skakanie koło Ciebie i czekanie na jakikolwiek łaskawy gest?

Niezależnie jednak od tego, wylądowałeś już w friendzone, a stamtąd nie ma powrotu. No a tekst o tym, że "została kiedyś skrzywdzona" jest stary jak świat i rzadko ma odniesienie do rzeczywistości, także nie bierz go do siebie. Ma po prostu wzbudzić w Tobie litość i zrzucić z niej nieco odpowiedzialności za brak oczekiwanych uczuć. To tak w ramach pocieszenia.
napisał/a: Sulir 2014-08-21 18:02
Jeśli chodzi o moje zaangażowanie, a jak to ujoł Ls... że to ona się starała tylko, to nie prawda. Przyznaje że starała się dziewczyna dość mocno, ale to ja organizowałem spotkania, zabierałem na wycieczki, koncerty imprezy, spełniałem jej małe marzenia (zobaczyć coś, być na koncercie , dostać autograf od ulubionego zespołu itd.), doszło nawet do tego ze po jakimś czasie powiedziała mi że widzi że się bardzo angażuje i mieliśmy rozmowę abym tak się nie angażował "bo nie wiem co z tego będzie". Więc z mojego opisu to nie wynika ale zaangażowanie było po obu stronach.
Wiem że po naszym rozstaniu nie ma dużych szans, a nawet nie ma takiej szansy że dostanie olśnienia i przyleci do mnie z płaczem i przeprosinami jeśli nic do mnie nie czuje.
Ale po prostu nie rozumiem jak to jest możliwe że kochająca kobieta, zabiegająca o Ciebie z tygodnia na tydzień tak może się zmienić jak wcześniej prawie nie mogła żyć bez mojej obecności.