dlaczego seks jest zawsze kiedy on chce?

napisał/a: ~gość 2010-04-20 15:07
zaczęłam sie zastanawiać, on zresztą tez.. czy my na pewno do siebie pasujemy.. ja chciałabym się z nim kochać tak ze dwa razy dziennie on .. raz na dwa dni, może rzadziej.. pisałam juz w innych wątkach ze seks nie jest dla mnie najwazniejszy.. ale kiedy slysze jego ciagłe: nie mam ochoty albo jestem zajety, albo zablokowałem sie na seks bo tak na mnie włazisz (przytulilam sie jedynie, no dobrze przylepiłam, ale zeby od razu ze właże..) to łzy mam w oczach, bo cholernie mnie to rani..
pończochy, koronkowa bluzeczka.. spojrzał na mnie - "no fajnie wygladasz, ale nie przeszkadzaj mi"
nie wiem co o tym myslec.. wiem ze mnie nie zdradza..
o co chodzi w takim razie? o jego łozkowe lenistwo? czy o jego pracoholizm na co dzien? zazncze ze fizycznie sie nie przemecza.. oboje studiujemy..

przyszedł do mnie "mogę Cie przytulic?" zgodziłam sie.. "czy seks jest dla Ciebie naprawde az tak wazny?" nie odpowiedzialam , bo przeciez wie ze tak.. bo jezeli prawie mnie nie dotyka, nie przytula, nie caluje, dopiero jak sie upomne to niech chociaz da mi troche bliskosci podczas seksu..
a moze je jestem egoistyczna.. i mamy sie kochac wtedy kiedy mu sei zachce raz na 2-3 dni..

a moze ja naprawde za czesto chce..
a moze to wszystko nie ma sensu..
2 lata zwiazku zeby sie przekonac ze "nie pasujemy do siebie"
zaj*******
napisał/a: anula0203 2010-04-20 15:38
"no fajnie wygladasz, ale nie przeszkadzaj mi"- hmmm dziwna jest reakcja Twego faceta
tym bardziej że macie za soba 2 lata związku i dziwne jest to , że dopiero teraz on zastanawia się czy do siebie pasujecie , i to w dodaktu teraz kiedy już ze soba tyle przeszliście , powiem szczerze przygotuj się na szczera rozmowę z nim , powiedz mu co czujesz i zapytaj go o co tak naprawdę chodzi , nie wierze w to , że już go nie pociągasz , co go takiego zraziło , że przestał mieć na Ciebie ochotę
Jeśli faktycznie rozważacie czy to ma sens bycie dalsze ze sobą to faktycznie zastanówcie się poważnie : bo to tanga trzeba dwojga:
napisał/a: ~gość 2010-04-20 16:59
anula0203 napisal(a):dziwne jest to , że dopiero teraz on zastanawia się czy do siebie pasujecie
niestety to nie jest jego pierwszy teks w stylu "moze my do siebie nie pasujemy.." za kazdym razem starałam się to załagodzić i sie jakos rozmywało.. wiem ze bardziej mi zalezy.. nawet "kocham" mi nie mowi.. jedynie w kontekscie "kocham ale nie wiem jak... " ktoregos razu uslyszalam ze jak przyjaciolke.. a z przyjaciolką sie przeciez nie spi raczej w jednym lozku .. ani nie ma wtedy raczej seksu, a u nas jest, tylko taki wyżebrany niemal zawsze ..
napisał/a: anula0203 2010-04-20 17:06
Izaczku , zapytaj go wprost
Kochasz mnie??
po co ze mną jesteś ?- jak nie dla seksu , nie dla miłości jakiegoś uczucia ? to po co ??
Tobie zależy a jemu?
od kiedy to z przyjaciółka się sypia ?? a nie z ukochaną ?
dla mnie jak nie ma miłości , to nie ma seksu
napisał/a: Gvalch'ca 2010-04-20 17:17
A może ma facet mniejsze libido po prostu?
napisał/a: anula0203 2010-04-20 17:22
nie sądze z tego co zauważyłam , bo wspomniałaś , że jesteście na studiach , wiec jesteście w wieku 20-25 lat , panowie w tym wieku maja wysokie libido
napisał/a: ~gość 2010-04-20 17:24
na pytanie kochasz mnie slysze niezmiennie "tak ale nie wiem jak" (co napisałam juz powyzej), powtarza ze mu na mnie zalezy.. ale zaczynam w to watpic czasami..
a jest ze mna moze z przyzwyczajenia.. mieszkamy juz razem chyba od roku.. ma ciepełko ogniska domowego, gotowane obiadki, często kawę do łóżka o poranku .. posprzątane, zakupy zrobione..

[ Dodano: 2010-04-20, 17:29 ]
Gvalch'ca, on sam często powtarza ze ma mniejsze potrzeby niz ja i zebym sobie znalazla innego jak mi nie pasuje..
nie chce innego.. tylko czy to nie wpedzi mnie w jakas nieustającą frustrację.. a moze to sie z wiekiem zmieni? moze bedzie czas ze jemu bedzie sie chcialo czesciej?
mamy (rocznikowo) 23..
moze on jest wyjątkiem anula0203 i naprawde ma mniejsze potrzeby..
napisał/a: anula0203 2010-04-20 17:31
to taka sytuacja podobna do mojej , też mieszkamy razem od pół roku , też ma obiadki , posprzątane , uprasowane , tylko że on też dba o mnie nie potrafi mi odmówić niczego , tez się kleje do niego ale on tego chce
mówisz , że z przyzwyczajenia , bo do dobrego to się szybko idzie przyzwyczaić , tak moze być , że tak jest , czy Twój partner się jakos angażuje ? dba o Ciebie ??
zastanów sie czy warto się tak dla niego poświecać ?
napisał/a: Nadiya1 2010-04-20 17:37
Izaczek napisal(a): wiem ze bardziej mi zalezy.. nawet "kocham" mi nie mowi.. jedynie w kontekscie "kocham ale nie wiem jak... "

Echhh... skąd ja to znam :/. Mój postępuje tak samo, też nie mówi, że mnie kocha. Przez te 2 lata związku Jego KOCHAM mogę policzyć na palcach jednej ręki :(, a raz nawet powiedział (tak sam z siebie bo zazwyczaj ja pierwsza robię pierwszy krok i słyszę "Ja Ciebie też" :/) "Jeszcze cię kocham, a jak będzie dalej to zobaczymy"- no myślałam, że go znowu trzasnę . Także pod tym względem mamy podobnych facetów ;).

A jeśli o ten seks chodzi to nie wiem. Może go bardzo nmolestujesz ;)?? Albo w sprawach seksu jest troszkę egoistyczny i myśli tylko o sobie, kiedy mu się zachce to macie się kochać i kropka. No jak dla mnie to zachowanie trochę dziwne- dziewczyna się stara wyglądać atrakcyjnie a ten jak gdyby nigdy nic "no ładnie wyglądasz ale nie przeszkadzaj mi". Chociaż szczerze przyznam, że mój też nie zwraca uwagi na mój ubiór, nawet ten seksowny lub jak jestem w bieliźnie. Dla niego "To zawsze ja" :/

Moja rada- jak on kiedyś zechce się kochać to Ty mu odmów. Wiem, że to nie jest łatwe ale spróbuj. Zobaczysz jak zareaguje...
napisał/a: cannareek 2010-04-20 17:53
hej, tak to jest że chemią nie da się sterować. Mogłoby się zdarzyć że mniej atrakcyjna dziewczyna od Ciebie, ubrana w sweter i dresy rozpala go od razu. Zauważyłem też że często im kobiety są gorzej traktowane tym bardziej starają się przymilać, robić wszystko jak najlepiej, być ideałem...wg mnie powinnaś słyszeć na każdym kroku że jesteś kochana + noszenie na rękach + niech się cieszy że jesteś tak gorąca (osobiście zazdroszczę że ma kobietę z takim temperamentem). Przemyśl wszystko dobrze, bo nawet jak się poprawi to problem wróci za jakiś czas a razem z nim frustracje...pozdrawiam i życzę wszystkiego naj
napisał/a: ~gość 2010-04-20 17:58
Izaczek napisal(a):niestety to nie jest jego pierwszy teks w stylu "moze my do siebie nie pasujemy.." za kazdym razem starałam się to załagodzić i sie jakos rozmywało..
moze to byl Twoj blad, moze nalezalo w tym momencie go wysluchac, pozwolic mu powiedziec dlaczego moze do siebie nie pasujecie i co sprawiloby ze byscie mogli pasowac? probowalas z nim rozwinac temat niepasowania?
Izaczek napisal(a):moze on jest wyjątkiem anula0203 i naprawde ma mniejsze potrzeby..

a wez nie farmazon
Pierwszy raz slysze ze faceta ktory ma ochote na zblizenia co dwa dni uwaza sie za takiego z malymi potrzebami. Nie on ma male potrzeby a Ty masz je ponadprzecietne.
Przyznajcie sie dziewczyny, czy kazda z Was ma ochote na seks dwa razy dziennie?
Ja Twojego faceta jak najbardziej rozumiem i wierze ze jego ochota co dwa dni nie ma nic wspolnego z tym ze Cie kocha czy nie kocha, on po prostu tak moze miec- tak samo jak Ty masz ochote dwa razy dziennie.
z tego co sie orientuje facet oddziela sprawy lozkowe od sercowych wiec problemy masz dwa, jeden to niezdecydowany facet a drugi to facet z mniejszymi od Twoich potrzebami.
Ja bardziej skoncentrowalabym sie na tym pierwszym problemie.
napisał/a: anula0203 2010-04-20 18:02
w każdym związku za wzloty i upadki
ale powiedzmy szcerze sobie , jak się nie ukłąda w łóżku to w życiu też nie
nie dobraliście się odpowiednio co do waszych oczekiwań , dziewczyno nie marnuj czasu zmień to zanim bedzie zapóżno
cannareek napisal(a):Przemyśl wszystko dobrze, bo nawet jak się poprawi to problem wróci za jakiś czas a razem z nim frustracje...

[ Dodano: 2010-04-20, 18:09 ]
do err są takie dni , że mogłabym się kochać z moim facetem 2 razy dziennie i on też i wogóle nie farmazuje tylko stram się zrozumieć te dziewczynę (kobiete)