I co dalej? ...

napisał/a: Alianovna 2015-06-08 15:23
Mam kolegę, na imie ma Kuba. Poznał mnie ze swoim przyjacielem, Rafałem Przez pewien czas niezbyt skłonny był ze mną rozmawiać, ale od niedawna, gdy spotykamy się w większej grupie, podejdzie a nawet coś pożartuje, zaczepi.. Gdy nie rozmawiamy akurat, stoi gdzieś z boku (czy to plener, czy domówka - mamy wspólnych znajomych) i patrzy się na mnie, potrafi robić to naprawdę długo, a i nie kryje się z tym... Rafał bardzo mi się podoba, ale już wyjaśniam dlaczego piszę o tym w kąciku złamanych serc....

Rafał, mam wrażenie, jest wielkim flirciarzem, lubi pokręcić się obok tej cy tamtej dziewczyny/kobiety , a mimo to wciąż mnie obserwuje - rozmawia z jakąś, ale zamiast na nią - patrzy na mnie...
Ostatnio mieliśmy się spotkać, wszystko ustalone, (ja, on i Kuba, standardowo) i spytał gdzie aktualnie jestem, odparłam, że z koleżanką nieopodal, odpisał, że jednak nie przyjdzie, a gdy spotkaliśmy się kilka godzin później u znajomego, traktował mnie z dystansem, a w najgorszych momentach...jakby mnie nie było.
Zrobiło mi się przykro, bo przez cały czas mieliśmy dobre stosunki, a nawet miałam wrażenie, że się otwieramy przed sobą, jednak tamtego wieczoru coś się zmieniło, stał tylko z boku i obserwował mnie, a ja nie wiedziałam o co może chodzić.... Martwi mnie ta sytuacja, ta zmiana, jak mam zachowac się następnym razem?...
napisał/a: Pavlos 2015-06-20 22:13
Widać czysty samiec z tego Rafała :D Skoro się sobie podobacie to się umówcie i po problemie.