Kocham żonatego

napisał/a: daria2008 2010-05-26 23:16
Magulka, a czy ja komus w relnym swiecie tego nie powiadziałam, to Ty akurat nie wiesz, bo zaskocze Cię powiedziałam o tym
nie zamierzam Ci udawadniac, że to co czuje jest szczere, jakie ja mam/miałam cele to sama wiem najlepiej, i na pewno nie była to żadna zemsta, ani chec jakichkolwiek korzysci materialnych,a na pewno nie miałam zamiaru krzywdzic czyjejs rodziny, na tą sytuacje złozyło się wiele aspektów, ale Ty oczywiscie tego nie zrozumiesz..
Ty na pewno jestes idealna, i nie popełniasz w zyciu błędów...:)
i to czy to jest miłosc czy nie to nie Tobie to oceniac
napisał/a: ~gość 2010-05-26 23:51
wiesz Dario -współczuję Ci.
ale nie tego co się teraz z Tobą dzieje. Ale tego co może się stać kiedy skutecznie rozbijesz rodzinę.
Facet zdradza swoją żonę i sprzedaje ci historyjki jak z kiepskich romansideł. Nawet jeśli odejdzie od żony to ty zajmiesz jej miejsce a na Twoje wskoczy kolejna naiwna, wpatrzona, zakochana. Mówisz o braku sexu - sex to on ma z żoną i to pewnie całkiem udany.
Nie trać życia na faceta (cytując za Maćką) bez kręgosłupa moralnego ba taki cymbał połamie i twój.
Pozdrawiam
napisał/a: carpe_diem 2010-05-27 06:52
Spójrz, dario2008, co napisałaś w swoim pierwszym poście...
daria2008 napisal(a):wiem że on tez mnie kocha, choc tego nie mówi- taki typ twardziela co o uczuciach nie mówi

Twój facet asekuracyjnie nawet nie informuje Cię, co do Ciebie czuje. W razie co, powie, że przecież niczego nie obiecywał. A jednocześnie chętnie mami Cię stwierdzeniami, że nie kocha żony, że jest tylko dla dzieci...
Zastanów się, co jest prawdą, co zdaje się nią być z Twoich domysłów, a co jako prawdę przedstawia Ci Twój facet...
Denerwujesz się, czytając krytykę na swój temat, ale zauważ, że zadając pytanie w rozdziale "zdrada" powinnaś wiedzieć, że duża część z osób, które ci odpowiedzą, stoi lub stała po drugiej stronie barykady i zna ból, upokorzenie i bezsilność, gdy jest się zdradzonym...Nie licz, że ktokolwiek pogłaszcze Cię i powie, jaka jesteś biedna, za to wielu chętnie użyłoby niecenzuralnych słów...
napisał/a: pokerface 2010-05-27 09:40
daria2008 napisal(a):widzisz, mi się wydaję, że takie forum jest po to aby komus doradzic, a nie go oceniac...


Taka już natura ludzka... sama oceniasz ludzi codziennie. Nawet jak kogoś mijasz na ulicy... oceniasz to jak się ubierają, co mówią, czy jak się zachowują... Prawda?

daria2008 napisal(a):ale po prostu przykre jest to że wrzucacie wszystkich do jednego worka,


Nie widzę sensu szycia nowego "worka" specjalnie dla Ciebie. NIE POPIERAM wiązania się z żonatym i dzieciatym facetem. Nie Ty jesteś w tej historii charakterem nr.1, a ten gość. Ale to Cię nie usprawiedliwia. Wiedziałaś od początku, że ma żonę i dzieci to po co w to brnęłaś?

daria2008 napisal(a):jakby wszystkie kobiety miały jeden cel angażując się w związek z żonatym facetem


A jaki to jest ten "inny" cel...? Nie przypadkiem bycie z nim i rozbicie rodziny? Wiem, jak boli coś takiego, bo moja Matka od nas odeszła. Więc nie mów mi, że nie chciałaś skrzywdzić tej kobiety i tych dzieciaków! Bo guzik wiesz, jak może coś takiego boleć dziecko... Nie wyobrażasz sobie nawet, jak to jest jak widzisz rodzica z inną osobą... Jak się przytula do niej! Wkurza mnie coś takiego, bo nie napisałaś tutaj, by ktoś mógł Ci coś doradzić, ale po to, by ktoś napisał "nie robisz źle...".... A ROBISZ!!!!!!!
napisał/a: Magulka 2010-05-27 10:13
daria2008 napisal(a): na tą sytuacje złozyło się wiele aspektów, ale Ty oczywiscie tego nie zrozumiesz..
Masz rację, nigdy nie zrozumiem jak można być tak egoistycznym człowiekiem i jak można pokochać kłamcę, który naraża swoją rodzinę na rozpad i cierpienie.
daria2008 napisal(a): Ty na pewno jestes idealna, i nie popełniasz w zyciu błędów...:)
Tego typu na pewno nie. Dawno temu już wyrosłam z bezmyślnego chcę tego i koniec. Poza tym nigdy nie uważałam się za kogoś na tyle wyjątkowego, dla kogo warto byłoby zostawić rodzinę i jednocześnie na tyle małego, by za życia nosić łatkę s..ki, a po śmierci palić się w piekle w imię miłości do jakiegoś patafiana.
daria2008 napisal(a):i to czy to jest miłosc czy nie to nie Tobie to oceniac
Kocham siebie i choćby po trupach dojdę do celu
A z tym sexem, to nie wiem na co czekacie? Nocy poślubnej w tym przypadku niestety nie będzie, więc strata czasu
napisał/a: daria2008 2010-05-27 11:28
Magulka, jeżeli uważasz , że mnie zdenerwujesz takimi uszczypliwymi uwagami to jesteś w błędzie
bo tak jak ktos tu powiedział łatwo być ideałem zwłaszcza na forum:)
nie oczekuje aby mnie ktoś głaskał po głowie, bo na pewno na to nie zasługuje
mam świadomość błędu który popełniłam
ale pewnie Magulka, zaraz coś wyłapie z mojej wypowiedzi i zacznie grę na słowa, bo widzę że jest w tym bardzo dobra:)
skorzystałam tutaj z wielu rad, i za to bardzo dziękuje
niestety Magulka, z Twoich skorzystać nie mogę, bo to raczej marny atak w moją stronę a nie dobre rady:)
napisał/a: pokerface 2010-05-27 12:00
Zupełnie Cię nie rozumiem... Masz świadomość błędu, który popełniłaś, a z drugiej strony skarżysz się, że Cię tu niemal "linczujemy"... Nie, nie masz tej świadomości!! Gdyby nie nasze wypowiedzi dalej byś uważała, że przecież "ja go kocham... nie robię nic złego". (?)

Ręce mi opadają. Naprawdę.
napisał/a: Pitiful 2010-05-27 12:27
No to z jakich rad do tej pory Dario skorzystałas? Zerwalas całkowicie kontakt z kochankiem? Wyrzuciłas jego nr telefonu, gg, maila, skypa itp.? Dotarło już do Ciebie co reprezentuje sobą człowiek zdradzający żonę? Dotarło już do Ciebie, że NIGDY nie wchodzi się z butami w związek innych ludzi? Nauczyłaś sie, kiedy powinna Ci sie zapalić czerwona lampka w kontaktach z żonatymi mężczyznami? Że należy poprzestać na zwykłej uprzejmości, a nie brnąć dalej? Mam nadzieję, że jesteś na tyle inteligentna, że rozumiesz już co to zdrada, rola kochanki, rozbita rodzina, cierpienie dzieci i żony i że ucząc sie na własnym błędzie już go więcej nie popełnisz. Pozdrawiam.
napisał/a: daria2008 2010-05-27 12:37
Pitiful, tak zerwałam z nim definitywnie kontakt, i to w dużej mierze dzięki właśnie temu forum, i wielu mądrym wypowiedziom
ale naprawdę mnie śmieszy, jeżeli ktoś wypowiada się na forum tylko wyłącznie z intencją zgnojenia człowieka ,
chyba aż tak źle ze mną nie jest, skoro to zakończyłam.
napisał/a: ~gość 2010-05-27 13:19
daria2008 napisal(a):Magulka, jeżeli uważasz , że mnie zdenerwujesz takimi uszczypliwymi uwagami to jesteś w błędzie
to nie są uszczypliwe uwagi.
napisał/a: Pitiful 2010-05-27 15:57
W takim razie Ci sie to jak najbardziej chwali. Będzie ciężko Ci wytrwać, szczególnie gdy facet będzie próbował sie z Tobą skontaktować. Mam nadzieję, że nie ulegniesz i dasz mu do zrozumienia żeby zajął się swoją rodziną i zaczął być człowiekiem, a nie świnią. A Ty poszukaj sobie prawdziwego mężczyzny, takiego z zasadami, który wie co w życiu jest ważne, kochającego tylko Ciebie, i na którego można zawsze liczyć. Jest takich całkiem sporo. A od takich pożał się Boże klamliwych podbijaczy trzymaj sie z daleka :)
napisał/a: Magulka 2010-05-28 07:31
Daria, nie chciałam Cię jak to napisałaś "zgnoić". Przedstawiłam jedynie realne skutki trwania w takim związku i nie rozumiem, dlaczego drażni Cię myśl o tym. Moim zdaniem znalazłaś się w patowej sytuacji, w której jedynym rozwiązaniem jest to co zrobiłaś, czyli rozstanie. Nie macie za sobą iluś tam wspólnie spędzonych lat, nie macie wielu wspólnych wspomnień, dlatego zapomnienie przyjdzie szybciej niż Ci się teraz wydaje. Nie daj się wplątać w wir myśli, że to ten jedyny. Pomyśl, On już znalazł swoją jedyną i jest nią Jego żona, więc na Ciebie też ktoś gdzieś czeka. Ktoś kto Cię doceni, będzie Cię kochał, szanował, przy kim nie będziesz miała wyrzutów sumienia, że robisz coś złego i tego Ci życzę. Pozdrawiam