Mam 50 lat i zdradzam żonę z 20-latką .

napisał/a: rrodak 2013-10-05 00:54
Jestem 50-letnim facetem i mam straszny problem.Poznałem dziewczynę dwudziestoparoletnią.Początkowo miał być tylko sex i to w tle ze sponsoringiem.,ale po paru spotkaniach Ona zaczęła,że mnie kocha .Nie chcę stracić żony,ale ciągnie mnie do tej drugiej.Już postanawiam to przerwać ,ale na spotkaniu znowu to samo.Brnę w to coraz bardziej.Trwa to już rok .Czy to jest normalne ? Jestem po ślubie 25 lat ,kocham swoją żonę .Nie wiem co mam zrobić.Wiem ,że nie ma żadnego usprawiedliwienia tego co robię,ale tak się stało. Teraz nie chcę skrzywdzić ani jednej ani drugiej.Może ktoś ma jakąś radę,albo przeżył coś takiego ?
napisał/a: ~gość 2013-10-05 01:58
Stary, za późno na jakieś podrygi sumienia. Skrzywdziłeś obie. Mniejsza o to :). Zostaw młodą kozę, i poszukaj sobie jakiejś bardziej słownej co trzyma się układu. Obecnej nie ma co żałować. Znajdzie sobie nowego sponsora, którego będzie kochać. Nie zostawiaj żony, bo będzie Ci potrzebna, tylko nie staraj się jej wynagradzać zdrady o której nie wie. Od razu się połapie. Powodzenia.
napisał/a: Rooda666 2013-10-05 02:05
rrodak napisal(a):Jestem 50-letnim facetem i mam straszny problem
fakt, używanie penisa zamiast mózgu jest poważnym problemem.

rrodak napisal(a):Nie chcę stracić żony
już ją straciłeś. Po prostu ona jeszcze o tym nie wie.

rrodak napisal(a):Czy to jest normalne
nie.

rrodak napisal(a):Teraz nie chcę skrzywdzić ani jednej ani drugiej.
już skrzywdziłeś obie.

napisal(a):Wiem ,że nie ma żadnego usprawiedliwienia tego co robię,ale tak się stało.
ku*wa, SAMO nic się nie stało. Chciałeś tego i miałeś wtedy w d*pie swoją ukochaną żonkę - taka jest prawda i miej odwagę to przyznać, a nie zrzucaj z siebie odpowiedzialności, bo "tak się stało". No chyba, że masz jaja tylko wtedy, kiedy trzeba przestukać jakąś dziewczynę, która mogłaby być Twoją córką?

rrodak napisal(a):Może ktoś ma jakąś radę,albo przeżył coś takiego ?
przestań myśleć penisem i zacznij używać przeznaczonego do tego narządu. Nawarzyłeś piwa zabawą w odmładzanie się romansem, to teraz je pij. Z gówniarą zerwij, a z żoną... to już kwestia Twojego sumienia. O ile je masz, w co szczerze wątpię.
I tak za jakiś czas polecisz na następną chętną na sponsoring małolatę, bo się dobrze puka i skutecznie dowartościowuje Twoje podupadające samcze ego.
napisał/a: ~gość 2013-10-05 02:08
Lily Luna napisal(a):I tak za jakiś czas polecisz na następną chętną na sponsoring małolatę, bo się dobrze puka i skutecznie dowartościowuje Twoje podupadające samcze ego.

Stać go to niech się bawi, nie wiem w czym problem ?
napisał/a: Rooda666 2013-10-05 02:17
dr preszer napisal(a):Lily Luna napisał/a:
I tak za jakiś czas polecisz na następną chętną na sponsoring małolatę, bo się dobrze puka i skutecznie dowartościowuje Twoje podupadające samcze ego.

Stać go to niech się bawi, nie wiem w czym problem ?
w żonie, doktorze.
I w żałosnym, gówniarskim wręcz zrzucaniu z siebie odpowiedzialności.
Niechby powiedział "dobra, myślałem k*tasem, zawaliłem, ale teraz biorę konsekwencje na klatę" czy chociaż "pukam młodą d*pę, żona o niczym nie wie, jestem maczoooooo!". A nie jakieś jojczenie, że "kocham swoją żonę" i że "tak się stało". Na litość Pańską, samo się stało? I przez rok samo się dzieje?
Miał odwagę zamoczyć, nie ma odwagi przyznać, że zrobił to świadomie i mając głęboko w d*pie swoją żonkę, bo go zahipnotyzowały młode cycki?
Fakt, można zbłądzić, jesteśmy tylko ludźmi. Ale to trwa ROK! To nie jest jednorazowy wyskok po pijaku, panienka zaliczona na imprezie integracyjnej, po której koleś budzi się z kacem i zastanawia, co też najlepszego zrobił. To trwający ROK romans. A to już nie błąd, tylko świadome działanie z premedytacja. I z tej premedytacji nam się autor chce wywinąć, bo "tak się stało".
W tym problem. W braku odpowiedzialności.
napisał/a: ~gość 2013-10-05 02:21
Oj tam, oj tam. Jeszcze się nie dotarł. Temperatura spadła i się sumienie odezwało. Dopóki panna nie jest w ciąży to nie ma problemu.
napisał/a: Itzal 2013-10-05 08:30
Masz dzieci? Z żoną, mam na myśli?Kochasz je? Jak myślisz, jak zareagują, jak się przypadkiem dowiedzą?
napisał/a: Valkiria_ 2013-10-05 08:52
Wchodzi na to forum stary piernik który chce się wszem i wobec pochwalić, że młoda ci*ka mająca być na sponsoring się zakochała - bo w końcu on jest taki zaje*isty, że każda się z miejsca zakochuje, a wy go jeszcze traktujecie poważnie...

Żałosny frędzel, który zapewne jedyne co jeszcze potrafi, to utrzymać półmiekką erekcję, ale u młodej pipki kisiel w majtach jak widzi PLN-y.

W sumie to śmiać się chce. Szkoda tylko tej biednej, niczego nie świadomej małżonki, która powinna wymydlić w majestacie prawa na cały majątek Miękką Faję jaką jest jej JESZCZE mąż. A wtedy gościu, młodego śledzia nawet nie powąchasz. Bo one nie lecą na ciebie. Tylko na prezenty, pieniądze, adorację, drogie kolacje, ciuszki etc.

Proszę o wybaczenie za użyty język, ale staram się go dostosować do odbiorcy.
napisał/a: bro1 2013-10-05 09:46
To najwyraźniej prowokacja, troll i tyle.
Który normalny i porządny facet mający żonę, rodzinę, właduje się w kochankę, lecącą na jego pieniądze?
napisał/a: rrodak 2013-10-05 14:21
Jestem na pewno złym człowiekiem i nie chcę się usprawiedliwiać.Chciałem przeczytać parę rad co tym sądzą inni.Wiem ,że nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zdrady.To jest świństwo i tyle.Jest w tym wszystkim tylko jedna rzecz .Ze swoją żoną nie spałem już 3 lata,a przez poprzednie 5 lat raz na 2 lub 3 m-ce. Ktoś tu pisze, że się dowartościowuję albo chwalę romansem z młodą laską .Hm raczej to nie o to chodzi.Mam swoje lata ,ale fizycznie jest w porządku .Powinienem zrezygnować z seksu albo chodzić do burdelu ? Spotykam się tylko z jedną partnerką .Ona ma tylko jednego partnera. To że kocham swoją żonę nie oznacza ,że nie mam potrzeb. Jakie kolwiek rozmowy na ten temat z żonką kończą się awanturą lub stwierdzeniem ,że jestem erotomanem. Źle się dobraliśmy ? może .-Pod innymi względami jest idealnie.Jest wspaniała osobą .
napisał/a: ~gość 2013-10-05 14:27
No właśnie, wina żony. Facet się z nią męczył 5 lat i liczył na poprawę, nie udało się to znalazł sobie substytut.Jak to mówią jak facetowi w domu nie dadzą to znajdzie na mieście :). Coś w tym jest. Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami. Po prostu Ci zazdroszczą albo same były w takich układach. Jeśli się laska zakochała to musisz z nią się rozstać bo układ się rypnie i stracisz żonę.
napisał/a: rrodak 2013-10-05 14:34
Valkiria_ napisal(a):Wchodzi na to forum stary piernik który chce się wszem i wobec pochwalić, że młoda ci*ka mająca być na sponsoring się zakochała - bo w końcu on jest taki zaje*isty, że każda się z miejsca zakochuje, a wy go jeszcze traktujecie poważnie...

Żałosny frędzel, który zapewne jedyne co jeszcze potrafi, to utrzymać półmiekką erekcję, ale u młodej pipki kisiel w majtach jak widzi PLN-y.

W sumie to śmiać się chce. Szkoda tylko tej biednej, niczego nie świadomej małżonki, która powinna wymydlić w majestacie prawa na cały majątek Miękką Faję jaką jest jej JESZCZE mąż. A wtedy gościu, młodego śledzia nawet nie powąchasz. Bo one nie lecą na ciebie. Tylko na prezenty, pieniądze, adorację, drogie kolacje, ciuszki etc.

Proszę o wybaczenie za użyty język, ale staram się go dostosować do odbiorcy.


To ,że nie pochwalasz mojego postępowania rozumiem,ale z tą półmiękką erekcją to przesadzasz

[ Dodano: 2013-10-05, 14:39 ]
dr preszer napisal(a):No właśnie, wina żony. Facet się z nią męczył 5 lat i liczył na poprawę, nie udało się to znalazł sobie substytut.Jak to mówią jak facetowi w domu nie dadzą to znajdzie na mieście :). Coś w tym jest. Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami. Po prostu Ci zazdroszczą albo same były w takich układach. Jeśli się laska zakochała to musisz z nią się rozstać bo układ się rypnie i stracisz żonę.

No właśnie próbowałem już dwa razy i straszny lament.Po za tym lubię tą dziewczynę jest naprawdę wspaniała.Najlepiej gdybym mógł mieć je obie .

[ Dodano: 2013-10-05, 14:39 ]
dr preszer napisal(a):No właśnie, wina żony. Facet się z nią męczył 5 lat i liczył na poprawę, nie udało się to znalazł sobie substytut.Jak to mówią jak facetowi w domu nie dadzą to znajdzie na mieście :). Coś w tym jest. Nie przejmuj się złośliwymi komentarzami. Po prostu Ci zazdroszczą albo same były w takich układach. Jeśli się laska zakochała to musisz z nią się rozstać bo układ się rypnie i stracisz żonę.

No właśnie próbowałem już dwa razy i straszny lament.Po za tym lubię tą dziewczynę jest naprawdę wspaniała.Najlepiej gdybym mógł mieć je obie .