Napiszcie coś od siebie, wypowiedzcie się

napisał/a: anonim0000 2014-04-05 02:48
Cześć.
Jestem teraz 3 miesiące z dziewczyną. Poznaliśmy się akurat przez portal internetowy, chwilę pisaliśmy i spotkaliśmy się na sylwestra. I niedługo później zaczęliśmy być ze sobą.
Jakieś 2 tygodnie temu zaczęło się coś psuć, od mojej matki też, bo tam ma jakieś swoje 3 grosze przeciwko dziewczynie, no i później jakoś tak się średnio układało.
Dzisiaj dzwoniłem do dziewczyny, gadaliśmy długo. W końcu zadała pytanie, co byś zrobił, gdybym zrobiła coś głupiego, np pocałowała się z kimś albo zdradziła Cię?
Mnie troche wmurowało, że w ogóle nazwała to "głupią rzeczą" no ale powiedziałem wprost, że no nie można tak i nie wybaczyłbym i tyle, no i od jednego do drugiego w końcu powiedziała, że "czegoś strasznego" mi nie powie i pytałem chyba z 10 minut o co chodzi, no i w końcu wydukała przez łzy, że mnie zdradziła. No wmurowało mnie poraz drugi ale 10 razy mocniej.
Płakała i płakała, ale wprost jej powiedziałem, że no tak nie może być, że jej nei wybaczę no i że to raczej nie będzie sensu, nie robi się tak i tyle.
Ale wydukała, że nie chce kończyć że nigdy więcej, że była pijana, ale to też by mnie nie przekonało.
Tylko, że ona zrobiła to jeszcze przed naszym pierwszym spotkaniem. Czyli kiedy nie byliśmy jeszcze razem, właściwie tylko pisaliśmy. No wierze jej w to, bo pytałem pare razy czy mnie nie okłamuje na pewno bo jak się dowiem kiedyś ze to nie prawda to będzie definitywny koniec.
No więc w sumie traktować to jako zdradę. tak naprawdę? Pisząc nie obiecywaliśmy sobie nic, tylko spotkanie na sylwestra i tyle. Ja właściwie sam jadąc do niej myślałem, że to będzie zabawa, jedna noc czy coś takiego. Ale wyszło inaczej.
Przykro mi bardziej dlatego, że zwlekała 3 miesiące, ale musiało ją już tak boleć,że w końcu powiedziała.
No i tak myśle, czy traktować to rzeczywiście jako zdradę, sam nie wiem. Oczywiście jej nie powiem, że bagatelizuję sprawę, nawet jak trochę tak jest, to niech wie, że jej tak nie wolno i jak kocha to nigdy w życiu już tak nie zrobi i ma teraz się starać odzyskać moje zaufanie. No i powiiedziałem jej, że ja mógłbym mieć inne dziewczyny, gdybym chciał i ona dobrze o tym wie, ale, jestem z nią i też to coś znaczy, no i też powiedziałem, że też trzeba się szanować a nie, że pijana to idzie do łóżka, ze znajomym co prawda, no ale jednak. Też jest to, że znajomy wykorzystał sytuację, no bo też tak jest.
Ale też znowu nie jestem ignorantem i wiem, że sam pod wpływem robiłem też różne rzeczy.
Tak tylko chciałem, żeby się ktoś wypowiedział w tej sprawie.
napisał/a: 1121 2014-04-05 07:37
Znajdź sobie porządniejszą dziewczynę.
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-05 07:46
Jedno warte drugiego...
napisał/a: anonim0000 2014-04-05 08:09
Valkiria_ napisal(a):Jedno warte drugiego...

Wiem o co Ci chodzi, ale tak na prawdę to ona była moją pierwszą w łóżku :) Nie powiedziałem, że po pijaku się bzykałem, tylko,że robiłem głupie rzeczy, no czasami było blisko ale nigdy do niczego konkretnego nie doszło :)

[ Dodano: 2014-04-05, 08:12 ]
112 napisal(a):Znajdź sobie porządniejszą dziewczynę.

Rozumiem o co chodzi. No też trochę w Nią zwątpiłem w tym momencie, ale nie wiem czy ją skreślać. Nie każdy został tak samo wychowany, a napewno też nie jest tak, że z kim popadnie na tyle to ją znam, ale może po prostu do tej pory nikt jej nie uświadomił, o jej wartości. Tak się tylko zastanawiam
napisał/a: 1121 2014-04-05 08:19
anonim0000 napisal(a):nie wiem czy ją skreślać
Tak.
anonim0000 napisal(a):na tyle to ją znam
No to się kiedyś bardzo zdziwisz.
anonim0000 napisal(a):o jej wartości
Że puka się z Bóg raczy wiedzić z kim?
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-05 08:42
Kolego, napisales ze jadąc do niej na sylwka to miala byc jedna noc i cześć. Albo jestem za stara, albo zbyt zboczona, ale wniosek do tego dopisalam jeden. Moze i sie mylę - wyprowadź mnie z bledu.

mozesz mi powiedzieć ile macie lat, czy jest to związek na odległość i konkret- co twoja matka ma do niej? Bez tych info nie napisze nic konstruktywnego.
napisał/a: anonim0000 2014-04-05 08:53
Valkiria_ napisal(a):Kolego, napisales ze jadąc do niej na sylwka to miala byc jedna noc i cześć. Albo jestem za stara, albo zbyt zboczona, ale wniosek do tego dopisalam jeden. Moze i sie mylę - wyprowadź mnie z bledu.

mozesz mi powiedzieć ile macie lat, czy jest to związek na odległość i konkret- co twoja matka ma do niej? Bez tych info nie napisze nic konstruktywnego.


To znaczy, tak było no nie będę się wymigiwał. Pojechałem do Niej też wypity, po balowaniu z kumplem, ale właściwie praktycznie do niczego nie doszło, bo spytałem czy chce i nie wiedziała w pierwszej chwili, ale nie chciała w końcu i uszanowałem to. Nie wiedziałem, że to się zrobi coś poważniejszego. Ona jako pierwsza mi powiedziała, że mnie kocha parę spotań później jakoś poszło.
Ja mam 21 lat ona 19. Mamy do siebie jakieś 40 km, widzimy się co tydzień pratycznie na weekendy, czasem dłużej.
Moja matka ma tyle, że po prostu chce, żebym ja studiował, zajął się sobą, a na dziewczyny przyjdzie czas poźniej, no i też to, że śpimy ze sobą, bo moja mama jest z tych porządnych już całkiem, nie wiem czy to Nas czyni nieporządnymi w tym momencie.

[ Dodano: 2014-04-05, 08:56 ]
112 napisal(a):
anonim0000 napisal(a):nie wiem czy ją skreślać
Tak.
anonim0000 napisal(a):na tyle to ją znam
No to się kiedyś bardzo zdziwisz.
anonim0000 napisal(a):o jej wartości
Że puka się z Bóg raczy wiedzić z kim?


No tak, ja dobrze wiem, że ciężko mi będzie teraz jej tak zaufać i powiedziałem jej to i jeszcze jej powiem dziś, bo pojadę i pogadamy, zobaczymy.
Nie wiem czy tak totalnie, z Bóg wie kim, ale tak, masz racje, że to popsuło jej obraz w mojej głowie, bo ok ja robiłem różne rzeczy ale nie bzykałem się akurat.
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-05 09:06
Czyli tak jak powiedzialam... Jestescie siebie warci. I drodzy panowie forumowiczowie - nie jedźcie jedynie po dziewczynie, bo kolega tak samo wysokich lotów nie jest. Nie wiem jakim trzeba byc facetem żeby jechac do kobiety której sie nie zna na seks, w dodatku pijany i nie wiem jaka trzeba byc kobietą żeby takiego gościa nie spuscic na drzewo z wilczym biletem. To uwłaczające...

Abstrahując od faktu ze jestescie siebie warci, powiem tyle ze nie masz absolutnie żadnego prawa twierdzic, ze cię zdradzila - podczas gdy nawet razem nie byliscie ani na to sie nie zanosilo. Pisać w necie to sobie mozna...

i jeszcze slowo odnośnie twojej matki - masz 21 lat. Kiedy masz niby wchodzic w zwiazki i zdobywać doświadczenie w tej materii? Masz byc samotny do 30-tki bo tak rzecze mamusia? Ona z twoim tata tez się zaczela spotykać po studiach?

Jedno co mnie bardziej drażni od bezmyślności mlodziezy jest hipokryzja ich rodziców...
napisał/a: anonim0000 2014-04-05 09:13
Valkiria_ napisal(a):Czyli tak jak powiedzialam... Jestescie siebie warci. I drodzy panowie forumowiczowie - nie jedźcie jedynie po dziewczynie, bo kolega tak samo wysokich lotów nie jest. Nie wiem jakim trzeba byc facetem żeby jechac do kobiety której sie nie zna na seks, w dodatku pijany i nie wiem jaka trzeba byc kobietą żeby takiego gościa nie spuscic na drzewo z wilczym biletem. To uwłaczające...

Abstrahując od faktu ze jestescie siebie warci, powiem tyle ze nie masz absolutnie żadnego prawa twierdzic, ze cię zdradzila - podczas gdy nawet razem nie byliscie ani na to sie nie zanosilo. Pisać w necie to sobie mozna...

i jeszcze slowo odnośnie twojej matki - masz 21 lat. Kiedy masz niby wchodzic w zwiazki i zdobywać doświadczenie w tej materii? Masz byc samotny do 30-tki bo tak rzecze mamusia? Ona z twoim tata tez się zaczela spotykać po studiach?

Jedno co mnie bardziej drażni od bezmyślności mlodziezy jest hipokryzja ich rodziców...


No tak, masz racje. Nie jestem przykładnym i może od "wejścia" miałem złe podejście do Niej, i ok zgadzam się też, z tym, że mnie nie zdradziła tak naprawdę. Może po prostu bardziej tutaj boli mnie fakt, że powiedziała mi to dopiero po 3 miesiącach i ponad 2 tygodniach mojego zastanawiania się o co jej chodzi. No i też chyba to, że ja jednak ostatecznie poczekałem na Nią no i była moją pierwszą, bo mimo, że miałem dużo okazji do seksu wcześniej, to zawsze też jakoś tak czekałem na no nie wiem, kogoś z kimś rzeczywiście będę chciał to zrobić, ok może dziwnie to brzmi w stosunku do tego, że jechałem do Niej niby na "okazje" ale trochę tak było.
Tak, odnośnie mojej matki no to jest dokładnie jak mówisz. Nigdy się raczej wybitnie nie dogadywaliśmy, tutaj i tak wiadomo, że bym jej nie słuchał, tylko została mi ona z rodziców, bo tata zmarł rok temu, no i też nie mogę się od Niej odwracać całkiem, takie życie też.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-04-05 09:40
Jesli rzeczywiscie przespala sie z nim zanim w ogole sie poznaliscie i zaczeliscie byc ze soba to wg mnie do zadnej zdrady tu nie doszlo. Problemem natomiast moze byc fakt, ze dziewczyna zbyt latwo i szybko decyduje sie na seks. Moja rada jest taka-szczera rozmowa w cztery oczy plus zero alkoholu zarowno dla niej jak i dla Ciebie bo najwidoczniej zadne z was nie umie pic.
napisał/a: anonim0000 2014-04-05 09:45
KokosowaNutka napisal(a):Jesli rzeczywiscie przespala sie z nim zanim w ogole sie poznaliscie i zaczeliscie byc ze soba to wg mnie do zadnej zdrady tu nie doszlo. Problemem natomiast moze byc fakt, ze dziewczyna zbyt latwo i szybko decyduje sie na seks. Moja rada jest taka-szczera rozmowa w cztery oczy plus zero alkoholu zarowno dla niej jak i dla Ciebie bo najwidoczniej zadne z was nie umie pic.


Tak, szczera rozmowa musi być, bo wiesz, też do końca jeszcze nie wiem czy mówi mi, że jeszcze zanim, bo wie, że jeśli to się stało jak juz byliśmy razem to będzie koniec, czy tak było. Musi mi to prosto w oczy powiedzieć i najlepiej niech powie dlaczego i jak to się stało.
No z tym alkoholem masz rację, owszem. ale ja widzisz też tak robiłem kiedy z nikim nie byłem w związku, nie byłem ok wobec innych ale nie było jednej konkretnej osoby. Tutaj Ona, jeśli zrobiła przed poznaniem się to ok, jest nie dobrze, ale nie jest to zdrada i ja też o tym wiem.
Tylko mówię, boli, że dopiero teraz mi o tym powiedziała, i to moje zaufanie mocno nadszarpnęło, bo się zastanawiałęm o co jej chodzi, pytałem czy wszystko jest ok i mnie kłamała, że tak a ja ślepy nie jestem.
napisał/a: Valkiria_ 2014-04-05 09:51
Nie mowie, żeby sie odwracać od matki ale żeby jej jasno dać do zrozumienia ze swoje życie przezywasz sobie sam, tak jak chcesz bo jedno je masz. Mój syn chodzi do drugiej klasy podstawówki. Zakochal sie w takiej jednej Zuzie. Nie lubię dziecka bo to rozpuszczona mała wredna malpa. Ale nic nie mowilam, jak mi ja syn do domu przyprowadzał a i soczek i ciacha sie dzieciom zawsze dalo. Od drugiego semestru doszedl do klasy mały Wloch... No i rzecz jasna Zuza poleciala na tego nowego z marszu :P mój syn romantyk z prawdziwego zdarzenia - do zuzy startowal ze slowami milosci i maskotka z sercem. A Zuza stwierdzila, ze chce robić seks z Francesco ;) oj przezyla to moja latorośl a i rozmowe o pszczółkach musialam przyspieszyc co by mu te seksy wytłumaczyć. Po co to pisze? Ano po to, ze matka od początku powinna dawac dziecku zbierac doświadczenia a gdy sie mu noga powinie to po prostu byc obok. Taka mam filozofię.
A wracajac do tematu - urażona męska duma i nic poza. Przykre, ze faceci tak maja mimo ze sami święci nie są . Jesli to naprawdę bylo tak jak ona twierdzi, to nie masz prawa ani mieć wymówek, ani przestać jej ufać, ani zmieniać o niej zdania. Nie masz prawa i tyle. Ciebie dziwi ze ona miala przed tobą życie? W mojej opinii to raczej normalne. Ty sie nie bzykales- twój wybór. Ona sie bzykała- jej wybor. Wiedziales na czym stoisz umawiajac sie na seks spotkanie z nią. A tobie po czasie refleksja przychodzi. Teraz nasz zamiar ją karac za jey przeszlosc? Bogiem nie jestes żeby rozliczać ja z tego jak postepowala, gdy nie widziala cię na oczy. Rozliczać ja mozesz za to, jaka jest odkad jestescie razem.