prosze o rade-pogubilam sie w swoim problemie

napisał/a: mocarka77 2015-02-01 11:41
witam i prosze o porade, bo pogubilam sie w moim problemie i nie wiem czy mysle racjonalnie. przy okazji prosze, nie oceniajcie i nie obrazajcie mnie. zaczne od tego, ze bardzo baaaardzo rzadko sie zakochuje i bylam w niewielu zwiazkach. zakochalam sie w facecie z pracy, trwalo to troche, zaczelo sie od przyjacielskich spotkan, dowiedzalam sie ze ma dziewczyne, ale nie uklada mu sie z nia etc (facet konczy 40lat w tym roku), sa ze soba od ponach 3lat. spedzalismy ze soba troche czasu i wyladowalismy w koncu w lozku. pozniej regularnie sie spotykalismy. on caly czas mowil ze nie jest gotowy zeby ja zostawic, nie wie czego chce etc. mi na poczatku to nie przeszkadzalo, ale pozniej stwierdzilam ze coraz bardziej sie zakochuje. jego dziewczyna odkryla smsy ode mnie i mimo ze mieli ciche dni, to wybaczyla mu zdrade. on zaczal mnie ignorowac, co mnie strasznie bolalo. pozniej jakos znowu tak wyszlo, ze zaczelismy sie spotykac i ja jemu postawilam ultimatum-albo sie z nia rozstaje albo miedzy nami koniec. jednego tygodnia powtarzal 3razy ze z nia porozmawia i sie rozstanie. i niby sie rozstal, ale..przestal odpowiadac na moje smsy, odbierac telefony. to bylo przed swietami. pisal sporadycznie, napisal ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, etc. nie przyznal sie nawet znajomym, ze sie z nia rozstal (ale jak sie pare razy z nim na krotko spotkalam to widzialam ze m.in. zmienil zdjecie na telefonie), widzialam w kom jego kolegi ze nie ma z nia zdjec na FB i ma status single i w ogole kompletnie nic o niej nie mowi (mamy wspolnych znajomych). wiem, ze troche przesadzilam z wiadomosciami do niego, oskarzajac ze zmarnowal 10mcy, ze ze mna gral, ma syndrom piotrusia pana etc. on teraz nie tylko ze przestal odpowiadadac na moje wiadomosci, to jeszcze zablokowal moj numer. jesli chce sie z nim spotkac na obiad etc to sama do niego pisze, on nawet to przestal robic. caly czas powtarza, ze nie wie czego chce, potrzebuje czasu, ze chce powaznego zwiazku, ale jest psychicznie wypalony. dalam mu ultimatum, niech zdecyduje do konca roku, powiedzial ze nic na razie nie chce. niestety ja nie potrfie o nim zapomniec.nie mam tez juz 20tu lat, jest ciezko mi poznac kogos, kto mi sie podoba.
wiem, ze faceci pisza po kilku mcach, ale ja czegos takiego nie chce. myslalam zeby mu powiedziec, ze jesli nie spedzi walentynek ze mna to miedzy nami absolutny koniec.
dodam (mam nadzieje, ze sie na mnie za to nie rzucicie), ze jestem bardzo atrakcyna kobieta na wyskokim stanowisku, inni faceci sie za mna uganiaja, znajomi mowia ze on jest glupi.

myslicie, ze jesli dam mu czas, to mu sie odmieni?czy jak facet jest niezdecydowany to oznacza koniec?
napisał/a: Valkiria_ 2015-02-01 14:48
Mężczyzna jak chce być z daną kobietą to zrobi wszystko, absolutnie wszystko by ją zdobyć i z nią być.
A facet, który ma totalnie wywalone na kobietę zachowuje się tak jak ten opisany przez ciebie.

Dodam od siebie iż szanująca się kobieta nie zachowuje się tak jak ty Atrakcyjna Kobieto na Wysokim Stanowisku. A jak kobieta szanuje sama siebie, to tak samo szanuje ja mężczyzna.
napisał/a: e-Lena 2015-02-01 18:35
mocarka77 napisal(a):dalam mu ultimatum, niech zdecyduje do konca roku

napisal(a):myslalam zeby mu powiedziec, ze jesli nie spedzi walentynek ze mna to miedzy nami absolutny koniec

Obawiam się, że Twoje ultimata nie zrobią na nim większego wrażenia, zwłaszcza, że bardzo jasno pokazują, że Tobie zależy bardziej, niż niemu.
Zresztą Valkiria napisała napisała chyba wszystko, co można byłoby tu napisać.

Poza tym bez sensu umieściłaś ten sam post w dwóch miejscach.
napisał/a: pablo3z 2015-02-04 00:04
Ja tak właściwie to nie wiem. Jak to jest autorko z ludźmi wcinającymi się w związek? To znaczy... z tego co piszesz to on zdradzał swoją byłą z Tobą. Przyjmijmy, że postanowi z Tobą być i będzie super-fantastycznie-jak-w-bajce-czy-komedi-kretynsko-romantycznej.

Skąd wiesz, że Ciebie nie zdradzi?

Czy kobiety lubią tą szczyptę niepewności co do swojego faceta? Czy może podświadomie spodziewają się, że ten facet ją zdradzi i to lubią - bo lubią być traktowane jak szmaty? Nie rozumiem. (tak, wiem że i faceci tak robią, ale tutaj pisze laska to chciałbym się dowiedzieć).
napisał/a: dr preszer 2015-02-05 09:57
pablo3z napisal(a):Czy kobiety lubią tą szczyptę niepewności co do swojego faceta? Czy może podświadomie spodziewają się, że ten facet ją zdradzi i to lubią - bo lubią być traktowane jak szmaty? Nie rozumiem. (tak, wiem że i faceci tak robią, ale tutaj pisze laska to chciałbym się dowiedzieć).


Tutaj chodzi o to, że ona w danej chwili czuła się lepsza. Przecież wybrał Ją, zdradzając swoją partnerkę, której miał być wierny, więc jaka ona musi być hiper duper mega pro, skoro koleś poleciał na nią. Ot taki tok rozumowania laski. One nie rozumieją, że dla nas to jak przyciśnie to nawet dziura w płocie wystarczy, byle drzazg nie było. My po prostu zaspakajamy swoje potrzeby biologiczne. Laski zaraz myślą, że jak się je puknie to jak w bajce i facet będzie je kochał po wsze czasy, ale tak nie jest w większości przypadków. Sytuacja autorki doskonale to pokazuje. Poza tym widać, że na niezła pipkę trafiła bo koleś nawet nie potrafi się określić :D
napisał/a: Annie 2015-02-05 23:30
dr preszer,

No ale po co ma się określać? Sytuacja mega komfortowa: Atrakcyjna Kobieta na Wysokim Stanowisku pcha się sama do wyra nie zwracając uwagi na status zajętości faceta. Nie przeszkadza jej żona, nie przeszkadza jej to, że od żony odejść nie chciał... cud miód kochanka :)
Chłop ch*j, ale widać rozgarnięty - jak na kolesia przed 40'stką przystało.
napisał/a: dr preszer 2015-02-06 10:50
Annie, masz absolutnie rację, patrząc przez pryzmat faceta i ja to wiem. Ale Pani Prezes jakoś tego nie widzi, że jest dymana na całej linii. Co do określenia to znowu patrzę przez pryzmat siebie. Luźne dymanko tylko jako singiel.
napisał/a: bro1 2015-02-06 16:44
Swoją dziewczynę zdradzał z tobą, teraz pewnie ciebie zdradza z kolejną naiwną.
napisał/a: asyszo 2015-02-08 13:52
Nie zaczęliście "idealnie", ale wszystko przed Wami. Jednak aby się udało muszą się zaangażować obie strony. Pamiętaj o tym, że mamy tylko jedne życie. Nie warto tracić czasu na związek bez przyszłości.