Roczny związek, dziwne rzeczy wychodzą na jaw !

napisał/a: toski112 2015-01-17 13:06
Witam, mam 20 lat a moja partnerka 19 chciałbym opowiedzieć wam o mim problemie z partnerką z którym juz nie daje sobie rady. Z jednej strony bardzo ją kocham a z drugiej czuję wątpliwości które zaraz opiszę. Prosiłbym o podpowiedzi i opinię jak to wygląda z dystansu, ponieważ ja pod wpływem emocji moge po prostu głupieć i popełnić błąd którego będę żałował.

Więc tak,
Jestem z nią od roku, świetnie mi się z nią gada na każdy temat po prostu wiem że możemy pogadać o wszystkim. Bardzo mi się podoba jej wygląd i wszystko inne w niej. Osobiście byłem wobec niej w porządku w 100 %, nie zdradziłem jej emocjonalnie ani fizycznie. Zawsze dbałem aby miała jak najlepiej. Ona mówiła mi że szuka kogoś na stałe ( pierwsza to powiedziała) wiec ja zaangażowałem się jeszcze bardziej - czułem że to moja druga połówka.

Teraz w czym leży problem,

1 problem.

Po 2 miesiącach przypadkowo zerknąłem na jej facebooka i okazało się ze pisze z jakimś chłopakiem teksty typu " kochanie, kotku , przyjedz do mnie kiedys" Na początku powiedziała mi że to jej brat cioteczny i tak piszą dla żartów, potem przyznała się że mieszka on 100 km od niej i piszą od jakiegoś roku ale podobno się nie widzieli jeszcze. ( dla mnie to zdrada emocjonalna)

2.problem

Dziewczyna powiedziała mi że pewien osobnik ją zgwałcił, ja od razu zareagowałem i wyszło na to ze mnie oszukała. Dowiedziałem się że byli 8 miesięcy razem i ona za nim latała jak głupia. Co lepsze nie uprawiali sexu ( tylko sex oralny podobno do tego ją zmusił ale zastanawiam się jak można ulec) Ta informacja potwierdzona w 100 % bo się przyznała.

3. problem

Ja powiedziałem z kim współżyłem przed tym jak weszliśmy w układ "związek na poważnie".
Ona powiedziała że robiła to tylko dwa razy , raz z chłopakiem który ją zaraz po tym rzucił ( to był jej pierwszy raz ) a drugi raz właśnie niby gwałt. Miała jeszcze jednego chłopaka Tomka z którym rzekomo nic nie robiła. Wiadomo pseudo gwałt wyszedł na jaw a ja dowiedziałem się że współżyła z Tomkiem ( od jego kolegi który jest moim przyjacielem). Czyli wychodzi na to, że mnie okłamała. Nie miałbym nic przeciwko temu gdyby mi powiedziała że współżyli przecież wtedy się jeszcze nie znaliśmy. Wiec po co tak kłamie ? Dodam jeszcze że po rozmowach o gwałtach itp, ona się nie chce przyznać do tego ze uprawiała sex z Tomkiem, ja też nie chciałem naciskać jak głupi.

Widzę, że ona też coś do mnie czuje. Ja już od tygodnia nie mogę w nocy spać bo myślę co z tym robić. Czy warto ? Proszę abyście wyrazili wyczerpującą opinię, która pomoże mi poukładać w głowie. Nie wiem co robić. Czym ja sobie zawiniłem ? Chciałem stworzyć związek, który będzie dla mnie szczęściem co dnia...

Pozdrawiam.
napisał/a: e-Lena 2015-01-17 14:37
Myślę, że jesteście jeszcze psychicznie za młodzi na to, żeby być dla siebie "partnerami", bo jak dla mnie to, co wyżej opisałeś ma się nijak do dojrzałego związku, a jest bardziej "chodzeniem", i to takim na poziomie gimnazjum. Zastanawiam się po co w ogóle powiedziałeś jej Z KIM (!) sypiałeś i dlaczego tak strasznie interesowało Cię ile razy, jak i z kim sypiała ona. Pomijam w ogóle fakt, że jej "byli partnerzy seksualni", którym wąs sypie się pod nosem, mogli wiele spraw podkoloryzować, żeby wyjść na większych maczo, niż są w rzeczywistości.
toski112 napisal(a):Widzę, że ona też coś do mnie czuje.

No ja - na podstawie Twojego opisu - uczucia z jej strony nie widzę. Ale najwyraźniej świetnie bawi się w robienie Cię w konia i całkiem nieźle jej idzie.

Dziewczyna musi dorosnąć, ale bawienie się w jej tatusia nie powinno być Twoją rolą, zwłaszcza, że sam chyba nie do końca radzisz sobie z ogarnianiem "związku na poważnie".

Tyle ode mnie.
napisał/a: toski112 2015-01-17 17:10
Powiedziałem bo ona o to zapytała,nie miałem nic do ukrycia. Jeżeli ona chciała wiedzieć to ja też zapytałęm no i wyszło gówno...
Nie radzę sobie, masz racje większość to pewnie i tak moja wina wiec pewnie lepiej zebym zakonczyl ten zwiazek po co ona ma się ze mną męczyć...
napisał/a: e-Lena 2015-01-17 17:31
No to powinieneś wiedzieć, że nawet jeżeli dziewczyna pyta Cię o takie sprawy, nie zawsze powinieneś wywalać na stół wszystkie karty. Sam zresztą widzisz, że przesadna szczerość potrafi napsuć sporo krwi i uruchamia domysły, podejrzliwość i chęć wygrzebywania z przeszłości rzeczy, które nie mają większego wpływu na teraźniejszość. Są sprawy, o których warto mówić i sprawy, które czasami warto dyplomatycznie omijać, o czym przekonasz się wraz z kolejnymi damsko-męskimi doświadczeniami.

Generalnie chyba nie do końca zrozumiałeś treść mojej wypowiedzi, a takim stwierdzeniem
napisal(a):większość to pewnie i tak moja wina wiec pewnie lepiej zebym zakonczyl ten zwiazek po co ona ma się ze mną męczyć...

przyjąłeś postawę obrażonego chłopca, a nie mężczyzny, którym najwyraźniej chciałbyś być. Zawiązek powinieneś zakończyć, żebyś TY nie musiał się z nią męczyć, a nie ona z Tobą. Tupanie nóżką niewiele Ci pomoże
napisał/a: dr preszer 2015-01-17 20:21
Na moje oko to nic z tego nie będzie. Laska jest jakaś psychiczna (gwałt). Uważaj bo jeszcze Cię wrobi w dziecko.
napisał/a: DonDon 2015-01-18 22:40
Jeżeli w związku pojawia się kłamstwo.. to związek jest na równi pochyłej.. do rozpadu.
napisał/a: Blanka:) 2015-01-19 09:20
toski112 napisal(a):Czy warto ?
Nie warto.
napisał/a: asyszo 2015-02-08 13:57
Warto. Oboje jesteście zaangażowani w związek. Powinniście jednak szczerze ze sobą porozmawiać. Ustalić przede wszystkim to, że nie okłamujecie się nawet wówczas, gdy prawda "jest niewygodna". Nie oceniacie w żaden sposób. Jak i zapominacie o przeszłości. Żyjecie teraźniejszości i wspólną przyszłością.