Nie wiem co robić...

napisał/a: KarinaV600 2015-01-24 23:35
Piszę tu bo nawet nie mam się komu wygadać mam siostre ale ją moje problemy nie za bardzo interesują. Zaczne od tego że mam 19 lat mam chłopaka z którym jestem prawie 2 lata (też jest z mojego wieku). Od pewnego czasu coraz bardziej zastanawiam się nad tym związkiem nie wiem czy to już przyzwyczajenie czy dalej miłość. Jest mi strasznie ciężko z tym wszystkim, chłopak zdradził mnie rok temu myślałam że jakoś się ułoży, że zapomne ale tak nie jest. (czasami mam takie dni że najchętniej zrobiłabym coś mu za to że tak mnie skrzywdził) Wiem że on sie bardzo stara i żałuje tamtego bo widać to. Wybaczyłam mu bo bardzo go kochałam, dalej kocham ale już chyba nie tak jak wtedy
Przez ten zwiazek straciłam nawet przyjaciółke z którą przyjaźniłam sie rok ponieważ mój chłopak jej nie "lubił" uważał że ona nam niszczy związek itp. a ja zeby ratować zwiazek ograniczyłam z nią kontakty. Kilka miesięcy temu byłam jeszcze pewna że chce spędzić z nim reszte życia, wiadomo on ma już plany że na zawsze bedziemy razem, chociaż wie o moich wątpliwościach. Mówiłam mu nie raz że potrzebuje przerwy żeby to wszystko poukładać ale nie, bo mu bardzo zależy bardzo kocha i nie wyobraża sobie życia beze mnie. Ja też go kocham ale mam coraz częściej jakieś wątpliwości co ja mam robić? on nawet nie znajdzie sobie pracy i siedzi na utrzymaniu matki , żadne moje tłumaczenia nie docierają bo mówi że szuka ale nie nic nie ma. Nie raż mnie zranił że nie chciałam go znać ale jakoś wybaczałam przecież go kocham. Jak widzę te wszystkie szczęśliwe pary to aż w serce mnie ściska czego ja tak nie mam, nie powiem jest czasami cudownie ale to się zdarza raz na jakiś czas później znowu wraca ta rutyna, te myśli co on mi zrobił i wtedy nawet nie chce się z nim spotykać..
Czasami się zastanawiam czy nie jestem z nim z litości bo on nawet potrafi się rozpłakać i prosić żebym z nim została że zrobi dla mnie wszystko . Ja już nie wiem co robić jestem załamana
napisał/a: auxilia 2015-02-01 19:44
A wiesz jak to wygląda jak dla mnie? Ty mu wcale tak naprawdę zdrady nie wybaczyłaś, a nawet jeśli się z tym pogodziłaś, to jest to coś, co głęboko w Tobie tkwi. Nie potrafisz zapomnieć, ani sobie z tym poradzić, a to nie pozwala cieszyć Ci się związkiem. Trochę tak jak przez szybę, niby to samo, ale jest jakaś bariera miedzy Wami. Nie dziwię się wcale, że masz takie odczucia, jednak, jeżeli nie do końca leży Ci ten związek, to pomyślałabym o rozstaniu, przynajmniej na jakiś czas. Nie ufasz mu zapewne, masz ku temu powody, a obawy zżerają Cię od środka. Jeśli potrafisz wybaczyć, to nie wracaj już do tego, nawet sama, bo poco się katować. Jeżeli nie, odejdź - nie wszyscy faceci zdradzają, ułożysz sobie życie z kimś porządnym. Dajcie sobie czas. Dystans spowoduje albo odrodzenie Waszego związku, albo rozstanie. Jedno i drugie lepsze od obecnego stanu rzeczy...
napisał/a: dr preszer 2015-02-02 15:09
Karina, a Ty już nie pisałaś o tym samym w innym temacie ?