Zdradzil po 10 latacg zwiazku.....nie wiem jak dalej zyc

napisał/a: wiktoria883 2014-01-24 08:34
Nie wiem co robic.....kilka dni temu moj chlopak zniknal na caly jeden dzien i noc......martwilam sie o niego ze cos mu sie stalo skoro tak dlugo nie wraca.....Wrocil i okazalo sie ze mnie zdradzil po 10 latach zwiazku jestem zalamana poprostu serce mi peklo jak sie dowiedzialam to wpadlam w taki amok ze nie wiedzialam co ze soba poczac......Na poczatku jak zapytalam gdzie byl sklamal i powiedzial ze w hotelu wtedy mu powiedzialam ze klamie i ze wiem wszystko od tej dziewczyny i sie przyznal......Nie jestesmy po slubie ani nie mamy dzieci nie wiem czy mu wybaczyc przez pierwsze dni sie nim poprostu brzydzilam i nie chcialam go widziec jednak teraz za nim tesknie tak bardzo go kocham nadal nie wyobrazam sobie zycia bez niego......Gdy rozmawialismy i pytalam dlaczego to zrobil odpowiedzial ze nie wie ze tak wyszlo......najbardziej przeraza mnie ten czas 10 lat razem na lato planowalismy slub a tu takie cos......czy jak mu wybacze bede potrafila z tym zyc......czy warto wybaczyc i probowac zapomiec.....mam metlik w glowie
napisał/a: KokosowaNutka 2014-01-24 09:00
Wiesz 10 lat razem to kawal czasu. Do zwiazku wkradla sie rutyna i nuda, pewnie mieliscie tez jakies problemy wieksze czy mniejsze no i sie stalo.. Nie zebym go usprawiedliwiala ale zdrada predzej czy pozniej wystapi niemal w kazdym zwiazku, kwestia czasu (tak uwazam, nie gryzc :P ).

Wszystko zalezy od Ciebie czy dasz rade mu to wybaczyc czy nie. Daj sobie czas, zastanow sie. Choc juz widzac Twoja reakcje na zdrade widze, ze bedzie ciezko. Beda Cie meczyc koszmary, wyobraznia bedzie podsuwac najgorsze scenariusze gdy nie odpisze na smsa po 5 minutach, itp. Zastanow sie czy to ma sens..
napisał/a: voice02 2014-01-24 09:46
Zrobisz jak uważasz, ale ja ci mówię - a wiem, co mówię, że nie warto inwestować w ten związek. Oczywiście nikt Cię na siłę nie będzie przekonywał, byś odeszła, bo to ma być twoja przemyślana decyzja. Masz o tyle prostą sprawę, że nie pobraliście się. Rozstanie, przynajmniej na jakiś czas, pozwoli spojrzeć na sprawę chłodnym okiem. Kto wie, może jeszcze się zejdziecie.
napisał/a: bro1 2014-01-24 12:13
"Wiesz 10 lat razem to kawal czasu. Do zwiazku wkradla sie rutyna i nuda, pewnie mieliscie tez jakies problemy wieksze czy mniejsze no i sie stalo.. Nie zebym go usprawiedliwiala ale zdrada predzej czy pozniej wystapi niemal w kazdym zwiazku, kwestia czasu (tak uwazam, nie gryzc :P ). " - coś w tym jest co napisałaś. Rutyna, problemy dnia codziennego potrafią sprawić, że człowiek nieraz zamota się, zaplącze, zagubi. I może to prowadzić do zdrady, do jakiegoś jednorazowego skoku w bok.
Jednak jeśli już coś takiego się zdarzyło, to ostatecznie mogłaby to zataić.
Przynajmniej tak próbuję to sobie tłumaczyć, aby być nieco bardziej postępową.
Wiem jednak, że jeśli kogoś się kocha, szanuje, to nie wycina mu się takich numerów. Przynajmniej ja nie zrobiłabym tego, niezależnie od tego jak nudno byłoby itp. Najwyżej rozpatrzyłabym odejście i zakończenie związku.
Z tego co pisze autorka tematu, to nie jest jej łatwo przejść nad zdradą partnera do porządku dziennego. Boli ją to, dokucza, zaufanie pewnie zostało solidnie nadszarpnięte. Są osoby, które są w stanie to zaakceptować i takie, dla których to krok nie do przeskoczenia.
U mnie nie do przeskoczenia i zaraz po tym, jak dowiedziałabym się, to byłby to koniec związku. Po prostu. Nie zważając na długość owego związku.
Czasami zdarza się, że osoba zdradzająca robi to tylko raz - znam takie osoby i sytuacje, gdzie po tym jednym wyskoku, o którym nie dowiedziała się druga strona, żyli szczęśliwie i wszystko było w porządku.
Jednak to rzadkość.
Najczęściej, jeśli przytrafiło to się raz, to zostaje tu przełamana jakaś bariera i potem już... jest z górki. Druga zdrada, trzecia itd.
Dlatego nie dałabym szansy powrotu. Zakończyłabym związek od razu.
Przemyśl sobie autorko, czy potrafisz wybaczyć, zaufać ponownie. Nie tak od razu, daj sobie na to nieco czasu.
Jeśli dojdziesz do wniosku, że nie potrafisz - sama podejmij decyzję, co będzie dla ciebie najlepsze.
napisał/a: Valkiria_ 2014-01-25 14:55
wiktoria88 napisal(a):.Gdy rozmawialismy i pytalam dlaczego to zrobil odpowiedzial ze nie wie ze tak wyszlo


Jak z nim nadal będziesz chciała być, przygotuj się, że "tak będzie wychodziło" często...
Pytanie, czy to zniesiesz. Ja bym nie zniosła.
napisał/a: myszkaforyou 2014-02-18 21:04
Mnie mój facet zdradził po 2 latach związku. To oczywiście mniejszy całkiem staż i byliśmy młodzi, ale zakończyłam tą znajomość definitywnie. Po jakimś czasie się dowiedziałam, że zdradzał laskę z którą zdradził mnie... ot taki typ.
Na Twoim miejscu bym zakończyła związek, moim zdaniem nie ma czego zbierać.
napisał/a: aneczka98 2014-02-19 09:19
Dla mnie zdrada jest równoznaczna z końcem związku. Jestem zdania, ze kto raz zdradził, ten juz bedzie zdradzał o nie ma tu żadnego usprawiedliwienia...
napisał/a: Betka86 2014-02-19 15:20
wiktoria88 napisal(a):odpowiedzial ze nie wie ze tak wyszlo


i tyle? zero usprawiedliwiania się, prośby o wybaczenie? robi w ogóle coś w tym kierunku, żebyś go nie zostawiła?
napisał/a: Elkovako 2014-02-21 09:34
Te zdrady to znak czasów. Dzisiaj mój zapytany, jak to zrobił, że jest z babcią razem od ponad 50 lat odpowiedział: "Kiedyś wystarczyło babie zamknąć palto w szafie Miała jedno to nie mogła nigdzie wyjść" .
No ale chłopak zdradził jak sama mówisz. Dodatkowo nie wie dlaczego. Warto poczytać w takim przypadku wiele artykułów na temat zdrady, żeby zrozumieć jej mechanizmy. Może warto jednak zrobić coś dla siebie? Wiem, że jak się nie myśli o białym niedźwiedziu to ta cholerna bestia na pewno wejdzie Ci do głowy dlatego zrób coś kreatywnego! Nie będziesz o dupku myśleć!
napisał/a: KokosowaNutka 2014-02-21 12:43
Elkovako, haha skad pomysl, ze kiedys zdrad nie bylo? ;)
I sam fakt bycia ze soba 50 lat nie swiadczy o tym, ze taki zwiazek byl kolorowy. Po prostu kiedys nie wypadalo sie rozstawac.