Zdradziła mnie jak sobie z tym poradzić?

napisał/a: Fahladan 2015-05-27 12:41
Zacznę od początku jesteśmy razem 8 lat 5 lat po małżeństwie poświęciłem całe życie dla niej 2 lata temu urodziła nam się córeczka, żona nie pracowała prawie cały czas czasami gdzieś na pół etatu zajmowała się głównie domem ja pracowałem starałem się żeby nic jej nie brakowało dawałem z siebie 100% wkońcu wpadła na pomysł żeby złożyć dokumenty do policji nie byłem do końca przekonany o jej decyzji walczyłem ze sobą wewnętrznie marzyłem że się nie dostanie ale niestety po 3 latach rekrutacji udało jej się to. miała wyjechać na szkołe i być tam 6 miesięcy. Dzisiaj zdaje sobie z tego sprawę że zaniedbywałem swoje obowiązki względem jej rzadko pomagałem w zajęciach domowych, po za tym w małrzeństwie nam się dobrze układało sex był wspaniały nigdy nie narzekała, spontaniczne pomysły dawały jej wiele radości niezapowiedziane wyjazdy, urlopy, imprezy, masaże, kolacje w restauracjach starałem się żeby dać jej szczęście ale potem wszystko się zaczęło zmieniać. Przez cały związek nie miała przede mną tajemnic, znaliśmy swoje hasła na strony społecznościowe, poczty itd ufaliśmy sobie i wtedy nadszedł dzień wyjazdu do szkoły policji w słupsku... Było jej ciężko zostawić nas samych mnie faceta który nie potrafił ugotować zupy dla córeczki, zadbać o dom, rachunki itd obiecałem że dam sobie radę, nie chciałem pomocy nikogo mamy teściowej postanowiłem że poradze sobie sam rano zebrać naszą dwójke ubrać zawieźć do żłobka potem do pracy i do żłobka po swoją księżniczkę i do domu tak wyglądały nasze dni przez pół roku, nauczyłem się być za kogoś odpowiedzialny, nauczyłem się gotować sprzątać tak jak żona nigdy tego nie robiła wszystko w błysk, zawsze kiedy wracała na przepustkę zawsze na każdy weekend nie musiała robić nic wszystkim się zająłem żeby mogła spędzić z nami jak najwięcej czasu jechałą co 5 dni 500km żeby być z nami. Zostawiła mi 1,5 roczne niemowlę po pół roku zastała małą dziewczynkę zadbaną wychowaną... Przez pierwsze miesiące było dobrze jakoś to znosiliśmy dużo rozmawialiśmy przez skype telefon sms prawie cały czas jeśli pozwalał jej na to czas, jednak po 4 miesiącach stała się inna, skryta zaczęła ukrywać co tam się dzieje rozmawialiśmy prawie tylko o mnie i o córce, zmieniła hasła powiedziała że nie będę jej kontrolować. Zaczęła dzwonić 1 dziennie poświęcając mi 2 -3 min zero innych informacji, ciągle że nie ma czasu , ze jest zmęczona idzie spać ... w 6 miesiącu zacząłem się niepokoić widziałem bilingi kiedy spała pisała i rozmawiała z nieznanymi mi numerami, kiedy w nocy pożegnaliśmy się bo szła spać ona przez 2 h rozmawiała z jedną osobą... potem nadszedł weekend zawsze cieszyłem się że wróci zawsze było namiętnie a sex pokazywał tęsknotę i miłość nie miałem podejrzeń choć wiem że często nie mówiła wszystkiego a w wielu sprawach mnie okłamywała. W pt po przyjeździe do domu o 2 rano kiedy już spała usłyszałem sms tak mnie to dręczyło że sprawdziłem tekst też za tobą tęsknie i bardzo cie kocham zabolało mnie to strasznie potem podszywając się pod nią zapytałem co by ze mną zrobił odpisał to był dla mnie szok, obudziłem ją pokazałem widziałem że coś ukrywa, powiedziała że to moja wina że faceta podpuściłem że to tylko jej kolega ze szkoły nic między nimi nie jest, na drugi dzień po ciężkiej nocy skończyła znajomość a ja ślepo wierząc uwierzyłem, niestety nie sprawdzałem jej przez 6 tyg powiedziałem sobie że musze jej zaufać że jest mądra inteligentna i pokazywała że mnie kocha że zależy jej na naszej rodzinie. Szkoła się skończyła pojechałem po nią przez całą polskę po swoją ukochaną żonę, dziwnie się poczułem będąc na zakończeniu szkolenia czułem się jak popychadło po wejściu kiedy rodziny rozmawiały ze swoimi kadetami ona kazała mi iśc na sale a sama poszła do swoich znajomych poczułem się zbędny. Wróciliśmy do domu wszystko zdawało się wracać do normy kochaliśmy się tak jak kiedyś regularnie było wszystko po staremu ale niepokoiło mnie że nadal usówa wiadomości z tel fb itd często przesiadywała godzinami na komunikatorach wyłanczała gdy tylko podchodziłem coś starała się ukryć widać było to ale nie chciała powiedzieć dlaczego tak robi tylko ze to jej sprawy jej znajomi z którymi chce nadal utrzymać kontakt wręcz złościło ją że jej przerywałem. Postanowiłem jej zainstalować keylogera na laptopie i się dowiedzieć co się zmieniło że taka jest. Dzisiaj gdybym wiedział czego się dowiem wolałbym nigdy nie wpaść na ten pomysł. Okazało się że miała romans przez miesiąc do końca szkoły i nadal nie potrafi się z tego uwolnić pisała jak jej było dobrze jak go kocha marzy o nim kiedy to robili, on planował im życie 22 gówniarz zawrócił jej w głowie . Zabrałem ją żeby na spokojnie porozmawiać choć wiem że powinienem po tym ją zostawić chciałem usłyszeć prawdę żeby nigdy w życiu nie żałować pochopnych decyzji zapytałem wprost czy była mi wierna powiedziała kilka razy że była to bolało znając prawdę powiedziałem jej że wiem wszystko najgorsze że nadal brnęła w kłamstwa, ale w końcu powiedziała mi wszystko, jeszcze podczas rozmowy skończyła tą znajomość płakała kiedy się z nim żegnała rozmawiałem z gościem powiedziałem że zniszczył nam życie że ona ma dziecko i męża...Choć długo rozmawialiśmy ona zapewnia że to był jej wielki błąd że nigdy więcej tego nie zrobi, że chce być z nami, że mnie kocha i zależy jej żeby to naprawić. Nie wiem co o tym sądzić nie wiem czy potrafię nadal z nią żyć. Znam szczegóły co robili jak to robili nie wiem czy sex kiedyś może znowu być przyjemny czując obrzydzenie do jej ciała ust kiedy na nią patrzę widzę tamtego nie potrafię sobie z tym poradzić, wziąłem parę dni wolnego w pracy bo ta sytuacja zżera mnie od środka załamałem się wpadam w alkohol ona planuje terapię ale nie wiem jak to będzie. Czy ktoś z was miał taką sytuację, jak sobie z tym poradzić w końcu jak można być małżeństwem unikając dotyku partnerki..Powiedziała że jednak się zmieniłem że widzi nowego człowieka odpowiedzialnego dbającego o dom rodzine ale nie cofnie tego co zrobiła chce żebym jej wybaczył. Wiem że większość z was powie żebym ją wywalił na zbity pyskale to łatwy sposób którego można potem żałować, zniszczyć dziecku przyszłość?? Chce jej wybaczyć, żeby zapomnieć odblokować się na jej starania, ale jak pogodzić się z tym , jak sprawić żeby nie bolało? Proszę pomóżcie chcę nadal ją w swoim życiu kocham ją a z drugiej strony czuję żal i nienawiść ...Nie wiem czy czas pomoże to dopiero 2 dzień odkąd się dowiedziałem ...
napisał/a: e-Lena 2015-05-27 15:08
Ech, szkoła policji w Słupsku...

Fahladan, słusznie zauważyłeś, że jest jeszcze za wcześnie na podejmowanie jakichkolwiek działań i istotne deklaracje. Trudno w dwa dni załatwić nawarstwiające się przez lata problemy, więc niestety - musisz dać sobie czas na uporządkowanie emocji i poukładanie w głowie wszystkich informacji.

Myślę, że jakiekolwiek "rady" nie mają teraz większego sensu. Nie w tym momencie, nie po dwóch dniach. Ale pamiętaj, że walka o małżeństwo w takim kontekście to nie próba sił, ale konieczność wzięcia odpowiedzialności za tę decyzję zarówno po jednej, jak i drugiej stronie. Za jakiś czas czeka więc Was poważna (długa i wyczerpująca) rozmowa o wszystkim, co się do tej pory między Wami wydarzyło. Dopiero wtedy będziecie mieć możliwość zadecydowania co dalej ze sobą zrobicie i jak będzie wyglądać Wasza relacja.

No i najważniejsze - ona musi chcieć być z Tobą, a Ty musisz chcieć jej wybaczyć. Na razie działają trudne emocje, które mogą zaburzać właściwy obraz sytuacji.
napisał/a: magda906 2015-08-17 21:36
Czasami w małżeństwie się tak zdarza że zmęczeni rutyna szukamy odskoczni. Kobiety potrzebują adoracji o czym wy mężczyźni bardzo często zapominacie. Sama o mało nie zdradziłam męża...sex był nudny…cały czas taki sam. wiele razy mu mówiłam, abyśmy spróbowali cos innego ,ale mnie nie słuchał. W pracy poznałam mężczyzna, zauroczyłam się. Zaczęło się niewinnym flirtem...w porę się opamiętałam i do niczego nie doszło. Obecnie ratujemy swoje małżeństwo terapią [mod:reklama usunieta] . Odczekaj zobaczysz co ona zrobi.
napisał/a: hopsasa20 2015-09-18 09:28
jeśli chcesz ratować małżeństwo to bez pomocy terapeuty się nie obejdzie, sami sobie z tym nie poradzicie.
napisał/a: Kleofas45 2015-11-13 14:00
Po takim czyms skaza zostanie do konca
napisał/a: arek41 2015-12-12 07:45
napisal(a):
ktoś taki jak ty to skarb żeby w porę się opamietać nie wiele ludzi tak potrafi
napisał/a: dkmp5 2015-12-17 17:18
Moim zdaniem powinieneś odejść , zdradziła raz to drugi też to zrobi . Milion jest takich przypadków , byłbym wstanie zrozumieć gdyby zrobiła to raz i by ci odrazu o tym powiedziała , a ona robiła Cie jak chciała a teraz niby taka dobra . Pamiętaj że to ona a nie ty skrzywdziła Ciebie i dziecko i chyba ma mózg wiedziała co robi . I poza tym według mnie ona Cie nie kocha , bo jak można po 1 zdradzić kogoś kogo się kocha a po drugie jak mowiles że kłamała Ci w żywe oczy o tych zdradach i potem powiedziala Ci prawdę .
napisał/a: szadus 2016-01-04 14:31
Również znalazłem się w podobnej sytuacji, mi pomogło kilka bratnich duszyczek na http://www.forumowisko.pl/forum/8-k%C4%85cik-z%C5%82amanych-serc/. Dzięki nim uporządkowałem wiele dziwnych kwestii w moim życiu.
napisał/a: bro1 2016-01-22 18:00
Wrednie pisząc: Zdradziła raz, zdradzi kolejny. Jak nie umie myśleć mózgiem, to się nie nauczy.
Ja bym toto wykopała z domu, z rozwodem z jej winy.
I nie ma, że rodzina, że dziecko itp. Niech spada do kochasia.