Zdradziłam

napisał/a: iiiagniesiaiii 2009-05-11 16:00

Jestem z Pawłem od 4 lat. Powierzchownie jesteśmy przykładna parą. Ale od wewnątrz nasz związek psuje się już od długiego czasu. Gdy jesteśmy razem wszystko się układa: kwiaty, kolacje, mile wieczory. To wszystko jest bardzo romantyczne ale ja wiem ze z mojej strony to juz nie miłość. to zwykle przyzwyczajenie. Zdradziłam, i to nie raz. On nie ma o tym zielonego pojęcia, chociaż ostatnio się czego chyba domyśla. Pewnego razu przyłapał mnie na zdradzie. Przyznam się: chciałam tego. chciałam mu dać powód żeby mnie zostawił... nie zrobił tego. Meczę się w w tym związku, gubię się, czasami to wszytko nie mieści mi się to wszystko w głowie. Tyle razy chciałam go już zostawić, zaczynałam te bolące rozmowy, tylko on za każdym razem płacze. A ja nie potrafię patrzeć na jego łzy. Płacze i obiecuje że się zmieni, że będzie wszystko jak dawniej. Nie mam pojecia jak rozwiązać ten problem.


Agnieszka
napisał/a: ~gość 2009-05-11 16:07
IIIagniesiaIII, jesteś okrutna. On obwinia siebie a tak naprawde nie wie, ze to Ty jestes wszystkiemu winna. Powiedz mu prawde, niech sam zdecyduje co chce zrobić. Ale powiedz mu wszystko, również to, ze go nie kochasz.
napisał/a: adam25l1 2009-05-11 16:10
Wiesz lepiej idź za cisem, zostaw go... on po cierpi trochę, ale przynajmniej może ułoży sobie życie na nowo. NIE MA GORSZEJ RZECZY NIŻ ZDRADA!!! czasami jest tak że ktoś nie jest wart drugiej osby. TY nie jesteś warta swojego chłopaka... przykre, ale szczere

[ Dodano: 2009-05-11, 16:16 ]
powiem tak, w związku najważniejsza jest szczerość, wiem coś o hmm kobiecy skokach w bok...
Taka samo zdradzacie jak i my, więc nie ma dla Ciebie żadnego usprawiedliwienia
napisał/a: voice02 2009-05-11 19:00
IIIagniesiaIII napisal(a):
Przyznam się: chciałam tego. chciałam mu dać powód żeby mnie zostawił... nie zrobił tego. Meczę się w w tym związku, gubię się, czasami to wszytko nie mieści mi się to wszystko w głowie. Tyle razy chciałam go już zostawić, zaczynałam te bolące rozmowy, tylko on za każdym razem płacze. A ja nie potrafię patrzeć na jego łzy. Płacze i obiecuje że się zmieni, że będzie wszystko jak dawniej. Nie mam pojecia jak rozwiązać ten problem.



Agnieszko!
Ty jakaś dziwna jesteś... Z jednej strony odważna i brawurowa niewierność, a z drugiej niemoc w podjęciu decyzji o rozstaniu. Skoro wydaje ci się, że już go nie kochasz, że to nie to, powinnaś być uczciwa i mu to szczerze powiedzieć.

Agnieszka: Pawełku, rzecz jest taka: to koniec.
Paweł: Ale jak, co gdzie, bo nie rozumiem?
Agnieszka: Nasz związek jest skończony, nie do uratowania, moje uczucie do ciebie się wypaliło...
Paweł: Jak to kochanie. Przecież ja cię kocham, świata za tobą nie widzę... Co ja takiego zrobiłem? Powiedz, naprawię się.
Agnieszka:Nie, Pawełku, to nie twoja wina, prędzej moja... Wiesz, no po prostu chemia przestała działać.
Paweł: Ale jaka chemia? O czym ty mówisz? (w oczach Pawła pojawiają się łzy)
Agnieszka: Proszę cię, przestań się mazgaić, bo nie wytrzymam z takim facetem ani minuty dłużej!
Paweł: (szlochając) Co ja teraz zrobię? Jak mam żyć bez ciebie? Nic mnie już nie będzie cieszyło.
Agnieszka: Dasz radę... Świat pełen jest piękniejszych i wspanialszych kobiet ode mnie, na które bardziej zasługujesz niż na mnie...
Paweł: Ale ja nie chcę żadnej innej...
Agnieszka: To naprawdę nie ma sensu. Chcę być uczciwa wobec ciebie....

To zręby dialogu, który powinien mieć w końcu miejsce. Nie zachęcam cię jednak do tego kroku, bo uważam, że to może taki chwilowy kryzys, pewien syndrom wypalenia. Również konsekwencja zdrad, systematyczne w związku z tym wyzbywanie się uczuć i postępująca demoralizacja.

Nie chciałbym być na miejscu Pawła. Przyzwoity widać chłopak i zasługuje na szacunek z twojej strony, a tego mu swymi czynami wybitnie nie okazujesz. Tak, zasługuje na szacunek.
napisał/a: niunia102030 2009-05-11 23:32
Powiem tak nikt nie chce być oszukiwany, lepiej jest powiedzieć najgorszą prawdę niż kłamać.Po cóż się męczyć po co żyć w kłamstwie i obłudzie skoro możemy żyć bezstresowo.Wiadomo życie nie jest łatwe ale po co my je komplikujemy bardziej?
Zdrada napisałaś że zdradziłaś nie raz więc do związku nie dorosłaś skoro zdradzasz spotykasz się z innymi..Związek jednak do czegoś zobowiązuje..Nie neguje Twojego postępowanie nie mnie jest Ciebie oceniać jednak powiem co ja zrobiłabym na Twoim miejscu: Byłabym szczera!
Odnajdź się w tym wszystkim i zastanów się co jest dla Ciebie najważniejsze czy kochający chłopak z którym planowaliście przyszłość czy ulotne znajomości..Powodzenia Aga
napisał/a: no name 2009-05-12 00:34
własciwie jak Ci pomóc?
napisał/a: Myszkoczka22 2009-05-12 06:47
IIIagniesiaIII napisal(a):
ale ja wiem ze z mojej strony to juz nie miłość. to zwykle przyzwyczajenie. Zdradziłam, i to nie raz

IIIagniesiaIII napisal(a):
Meczę się w w tym związku, gubię się, czasami to wszytko nie mieści mi się to wszystko w głowie. Tyle razy chciałam go już zostawić, zaczynałam te bolące rozmowy, tylko on za każdym razem płacze. A ja nie potrafię patrzeć na jego łzy. Płacze i obiecuje że się zmieni, że będzie wszystko jak dawniej


To bardzo mocne slowa, ktore napisalas, wynika z nich, ze wasz zwiazek sie wypalil, a ty tylko meczysz sie w tym zwiazku, nie sprawia Ci przyjemnosci spedzanie czasu wu dwoje, zdradzasz go.... Z jednej strony piszesz, ze chcesz zakonczyc ten zwiazek a z drugiej, ze nie mozesz patrzec na jego lzy.
Lepiej zachowac o sobie mile wspomnienie o czterech wspolnie spedzonych latach niz trwac w tym zwiazku nadal i krzywdzic i siebie i swojego faceta. Taka stagnacja jest najgorsza. Podejmij decyzje ostateczna i nieodwolalna i przedstaw mu ja krotko, zwiezle i na temat.
napisał/a: Misia7 2009-05-12 07:40
IIIagniesiaIII, powinnaś mu powiedzieć, że już go nie kochasz i skończyć ten związek. Zastanawiam się tylko czy mówić mu o zdradzie. Myślę, że nie warto bo będzie jeszcze bardziej cierpiał.
Natalina1989 napisal(a):On obwinia siebie a tak naprawde nie wie, ze to Ty jestes wszystkiemu winna

Zgadzam się. On się zadręcza i pewnie ma nadzieje, że jakoś się to poukłąda a ty już dawno was skreśliłaś. To upokarzające być z kimś z litości i jeszcze tego kogoś zdradzać. Skończ to jak najszybciej bo takie przedłużanie sprawy tylko wszystko komplikuje. Powodzenia.
napisał/a: jaca38gda 2009-05-12 14:18
IIIagniesiaIII, ranisz go strasznie - zostaw go!!!!
napisał/a: Herushingu 2014-01-28 00:39
Mocne. Nie wiem, jak można robić coś takiego drugiemu człowiekowi, osobie, która kiedyś się kochało... Raz, że go ranisz, dwa, marnujesz mu czas, który mógłby poświecić na dojście do siebie, i poszukiwanie tej jedynej, a trzy, że go poniżasz i robisz z niego idiotę kolejnymi zdradami, i do tego pozwalasz mu prosić się o kolejną szanse, mimo że to ty go zdradziłaś i niczego do niego nie czujesz - zaprawdę jesteś okrutna.
napisał/a: KokosowaNutka 2014-01-28 08:02
Temat sprzed 5 lat.. laska zdarzyla juz od tamtego czasu pewnie kilku kolejnych facetow emocjonalnie wypatroszyc.
napisał/a: Annie 2014-01-28 10:54
Ludzie, nie wyciągajcie staroci z archiwum !!!