Miłość!? Czy ona w ogóle istnieje?

napisał/a: Klaudia1322 2015-09-09 19:14
Cześć. Pierwszy raz piszę w takim miejscu.. ale już sobie nie radzę. Mam nadzieję, że dostanę tu od kogoś porządnego kopa. No to tak: dwa lata już mijają odkąd zakochałam się chyba ze wzajemnością przynajmniej tak myślałam do teraz. Było cudownie jak w bajce, potem się popsuło ale znów zaczęło być dobrze. Oczywiście popsuło się przeze mnie i mogę się od razu przyznać ale zmieniłam się. Odstawiłam znajomych, pasje.. szczerze to wszystko byle tylko być z nim. Oszalałam na jego punkcie. Nie potrafię bez niego wyjść, tęsknię jak go nie ma godzinę.. A teraz.. Boże czemu tak się zmienił!? Zrobiłabym wszystko dla niego, a on ma mnie gdzieś. Ciągle koledzy, jakieś wyjścia byle beze mnie. Przestał mnie komplementować, zabierać na spacery, w ogóle przestał spędzać ze mną czas. Ewentualnie ze dwie godziny jeśli w ogóle znajdzie jakieś wole by poświęcić mi je. Od kilku miesięcy non stop płacze. I naprawdę nie umiem sobie z tym poradzić. On nie chce ze mną rozmawiać. Ciągle mi powtarza, że jak mi się nie podoba to mogę sobie iść. Czy on mnie kocha? Ja nie jestem święta też popełniłam wiele błędów, na początku naszego związku to ja latałam ze znajomymi potem go zostawiłam ale jak już wszystko zrozumiałam to nie wiem czy nie było za późno ale on się zmienił przeze mnie. Co ja mam zrobić by znów mnie tak kochał jak wcześniej!? Pomóżcie!!!
napisał/a: Jaah 2015-09-10 12:35
Cześć, Klaudia.

Mam nadzieję, że dobrze zrozumiałem.
Słuchaj, miałem w życiu kilka rozstań, dramatyczne sceny, jedno rozstanie nawet niedawno. Postaram się Ci pomóc..
Cóż, związek polega na tym, że próbuje się znaleźć idealny balans(podkreślam próbuje) między spotykaniem się z chłopakiem/dziewczyną, wychodzeniem ze znajomymi, swoimi sprawami i rodziną.
Jeżeli nie dąży się do znalezienia takiego balansu, to jedna z tych rzeczy się popsuje. W waszym przypadku popsuł się związek.. Widzisz, mówisz, że zostawiłaś pasje, znajomych, byle być z nim. Nie powinnaś była tego robić. Ja wiem to z doświadczenia.. Kiedy ja zostawiłem znajomych dla dziewczyny, a ona mnie rzuciła, to zostałem sam jak palec. Nie miałem dosłownie NIKOGO, kto mógłby ze mną o tym sensownie porozmawiać, a moi rodzice tylko cały czas sprowadzali mnie na ziemie i nie potrafili pocieszyć(dosyć irytujące).

Co możesz zrobić? Hmm tak naprawdę wszystko i nic. Ja dam Ci swój przykład: Ja też olewałem dziewczynę, wolałem zajmować się swoimi sprawami, a ona siedziała sama, aż w końcu ze mną zerwała i też miałem to gdzieś, a po kilku miesiącach dotarło do mnie ile straciłem. Nie martw się - Twój chłopak prędzej czy później zrozumie wszystko. Jedyne, co możesz zrobić teraz to szczerze porozmawiać i postawić go przed faktem. Albo naprawiacie związek, albo nie..Jeżeli się nie uda, to pomyśl w ten sposób: chciałabyś spędzić życie z kimś, kto Cię ciągle olewa?

Wiem, Klaudio, co przeżywasz teraz, bo sam jestem w zasadzie w podobnej sytuacji.. Jeżeli chciałabyś pogadać, to napisz na priv - postaram się pomóc lub przynajmniej pocieszyć :) >
napisał/a: 7van.krzysztof 2015-09-10 22:13
Klaudia1322 napisal(a): Ciągle mi powtarza, że jak mi się nie podoba to mogę sobie iść.

Jeśli on Ci powtarza takie słowa, to możesz i POWINNAŚ zrobić tylko jedno. Zerwij z nim, wykasuj jego numer, dodaj do spamu adres mailowy. Wykasuj Wasze piosenki. Wykasuj wszystko co może Ci się z nim kojarzyć. Miej godność dziewczyno.
Kolejna rzecz, którą POWINNAŚ zrobić, to zacząć żyć. Pełną piersią. Zacznij się uśmiechać, uprawiać jakikolwiek sport, jeździj na rowerze, tańcz, spaceruj,umawiaj się na randki z innymi....cokolwiek tylko zacznij żyć. A jego olewaj. Pokaż mu, że możesz być i jesteś szczęśliwa bez niego, a nawet szczęśliwsza. Jak zaczniesz chodzić z uśmiechem na twarzy, być pozytywnie nastawiona do ludzi automatycznie staniesz się dla niego atrakcyjna i wtedy wróci do Ciebie na kolanach. Problem w tym, że niekoniecznie będziesz go jeszcze chciała...ale to będzie już jego problem.

Klaudia1322 napisal(a): Czy on mnie kocha ?

Teraz niestety prawdopodobnie nie. To zła wiadomość. Dobra jest taka, że jeszcze może zacząć Cię kochać, bo tak na prawdę, to czy on Ciebie kocha, czy nie zależy tylko od Ciebie samej. Faceci kochają atrakcyjne kobiety. A atrakcyjna kobieta jest uśmiechnięta, emanuje energią, pozytywnym nastawieniem, dba o siebie. I nawet jeśli nie masz figury modelki, to i tak możesz być fajna i atrakcyjna.
napisał/a: Valkiria_ 2015-09-11 06:37
Popieram kolegę powyżej. Mam dokładnie takie samo zdanie. Dodam jeszcze tylko, że nie ma nic gorszego od wyrzeczenia się siebie w imię "miłości". Bo taka miłość to żadna miłość...

A odpowiadając na pytanie postawione w temacie - oczywiście że miłość istnieje, ale ciężko ją znaleźć gdy oddaje się swoje serce byle komu...
napisał/a: Annie 2015-09-11 18:39
Valkiria_ napisal(a):ale ciężko ją znaleźć gdy oddaje się swoje serce byle komu...


Val, gdyby tylko istniał jakiś uniwersalny detektor "bylektosiów" :/ niestety o tym, że mężczyzna był niewart uczuć i zaangażowania, często kobiety dowiadują się bardzo późno ( patrz wątki typu: po 15 latach małżeństwa zostawił mnie dla młodszej. zdradził miesiąc po ślubie et cetera)