Zerwała po 3latach pięknego związku

napisał/a: Stig92 2014-03-01 07:59
Witam opowiem wam moja historie która złamała mi serce na pół. Zacznę od początku poznaliśmy sie lata temu ale zbliżyliśmy sie do siebie 3lata temu . Minusem było to ze ja mieszkałem w Polsce (chodziłem do szkoły) a ona mieszkała w Norwegii . Przyjeżdżała co pare miesięcy było dobrze . Ale kiedy skończyłem szkole od razu przeprowadziłem się do niej do Norwegii . Ja znalazłem prace i mieszkam z jej mama . A ona chodzi do szkoły 100km odemnie ale przyjeżdżała na weekendy i na każde wolne . Było pięknie jak to w Norwegii było nas stać na wyjazdy na wczasy itp. Dodam że ja w tym roku będę miał 22lata a ona 19 . Wiec jak zaczęliśmy chodzić razem to miała 16 lat a ja 19. Wszystko było pięknie aż do teraz. Nie widzieliśmy sie 5tygodni bo nie mogła przyjechać a ja pracowałem . Miała musical , potem wypad z koleżankami do Polski no i przez te 5tygodni cos sie zmieniło . Czułem że jest inaczej jak z nią rozmawiałem przez telefon . A przyjechała wczoraj znaczy pojechałem po nią 100km . I w aucie mi powiedziała ze smutkiem ze juz nic nie czuje do mnie i to właśnie znikło stopniowo przez te 5tygodni. Mówi ze miała nadzieje ze jak mnie zobaczy to wszystko wróci . W domu jak dojechaliśmy rozmawialiśmy niby jest jakiś chłopak co sie jej podoba Norweg . Tylko ze ona zawsze mówiła ze nie potrafiła by zbudować związku z obcokrajowcom . A co najlepsze spała dzisiejszej nocy ze mną ale żadnego całowania ani sexu nie było. Mówi ze moze potrzebujemy czasu albo ze za wczas zaczęliśmy , ale na ta chwile nie widzi nas razem . A tyle pięknych chwil przeżyliśmy , takie plany mieliśmy . Wszyscy mowia ze pasujemy do sie ue bardxo . Nasze rodziny bardzo sie znają , bardzo sie zżyłem z jej mama , siostra i bratem . Nawet święta raz z nimi spędzałem bo nie pojechałem do Polski i ona z tego sie tak bardzo cieszyła . Cała noc nie przespałem non stop myśle , nawet o jedzeniu nie myśle taki mam żołądek ściśniety. Powiedzcie mi jak o nią walczyć a jak sie nie uda to co ja mam zrobic wrócić do Polski ? W końcu mieszkam z jej mama . Ona mówi żebyśmy nie mówili nic mamie jej na razie . Jestem tak załamany że odechciewa mi sie żyć . Całe moje życie obróciło sie do góry nogami.


Są jakieś szanse żeby ją odzyskać ? Nie potrafię nawet myśleć jak by jej nie było w moim życiu .
napisał/a: Valkiria_ 2014-03-01 11:09
I to jest wlasnie wedlug mnie minus porywania sie z motyka na slonce pod tytułem "poważne plany w mlodym wieku"... Nie pisze tego zlosliwie. Ja to wszystko kolego widzę tak, ze cale swoje życie podporządkowałeś tej dziewczynie i życiu z nią. Zrezygnowałeś totalnie z własnego życia. Wszystko przewartosciowales dla niej. Wyjechales, zamieszkales w obcym kraju, w jej domu, z jej rodzina, znalazles tam prace... Nawet swieta spedziles z jej rodzina i nią. A swojej rodziny sie wyrzekłeś.
Dziewczyna jest bardzo młoda, byc moze przytłacza ja to wszystko co sie dzieje. Ze to jest zbyt na powaznie, ze może wcześniej sie nie zastanowila. Chce użyć życia jeszcze, a z twojej strony ma zbyt duza stabilizację, co bywa nudne dla dziewczyny w jej wieku.,szczerze mówiąc - dla mnie to taki trochę kosmos - dlaczego mieszkasz w jej domu, z jej matka.. To jakies chore. Dlaczego skoro masz prace, to nie weźmiesz i sobie czegoś nie wynajmiesz ? Uważam ze to jest pierwsze co powinieneś zrobić. Za dużo dales i Malo ciebie zostało dla siebie. A taka osoba nigdy nie będzie atrakcyjna dla partnera
napisał/a: Stig92 2014-03-01 12:01
No wiem ze tak sie to moze wam wydawać . Ale ja jej pozwalalem na imprezy itp nigdy nie byłem zazdrosny . A to ze zaniedbalem rodzine to trochę fakt ;/ zależy mi na niej . Wszyscy mowia i mówili zawsze ze jesteśmy dla siebie stworzeni . Nie umie sobie wyobrazic życia bez niej


A co do mieszkania to mieliśmy go wynająć w tym roku w maju jak miała skończyć szkole
napisał/a: Valkiria_ 2014-03-01 12:29
Wybacz, ale moim zdaniem ją tak nieco zaszczułeś swoją osobą... I to bardzo duży błąd. Czasem czlowiek jak kogos bardzo kocha to staje sie emocjonalnym bluszczem. Zrobiles z siebie de facto podnóżka a nie partnera...
napisał/a: Stig92 2014-03-01 12:45
Zaczynam tracić nadzieje bo ona mi powiedziała teraz ze juz nic do mnie nie czuje i ze juz dość długo sie przygotowywała do tego zeby mi powiedzieć bo nie chce mnie okłamywać . I że teraz w tym momencie nie widzi możliwości żebyśmy byli razem a w przyszłości nie wie i tak samo nie wie czy nie bedzie tego żałować ze ze mna zrywa . Nie moge w to uwierzyć nie widzę perspektyw do życia teraz . Czy juz jest wszystko stracone?
napisał/a: errr 2014-03-01 12:53
tak, wszystko stracone.
Może poszukaj sobie mieszkania gdzieś w innym mieście?

No i moim zdanem popełniłeś duży błąd dając jej tyle swobody - choćby to pozwalanie na imprezki solo. To się zawsze źle kończy.
U Ciebie źle się skończyło z powodu młodego wieku ale pamiętaj, żeby zawsze wyznaczać granice.
napisał/a: Stig92 2014-03-01 13:02
Wracać do polski ? Tylko ze tutaj jest bardzo mała miejscowość i jest tutaj fabryka w której pracuje . Jak mozna przestać kochać kogoś tak o ? Moze ona potrzebuje z kimś pogadać , moze jej zawrócono w głowie . Bardzo mi żal ja tracić
napisał/a: Nessa1 2014-03-01 14:32
Stig92, Wygląda na to, że wszystko stracone. Do Polski wracać nie musisz. Wynajmij pokój w pobliżu miejsca pracy. Moim zdaniem to dziwne, że w ogóle mieszkasz z jej matką. Nie rozumiem dlaczego sie na to zdecydowałeś, ale Twoja sprawa. Całe swoje życie podporządkowałeś dziewczynie, a to duży błąd. Popełniłam taki sam będąc w Twoim wieku.
Stig92 napisal(a):Jak mozna przestać kochać kogoś tak o ?

tak o to nie można, ale można przestać kochać.
napisał/a: Stig92 2014-03-01 15:08
No i rozstalismy sie w zgodzie nawet tak bardzo nie boli, obgadalismy wszystko, nie będziemy wrogami. Trzeba zacząć nowy rozdział życia nie wiem tylko jak odbuduje swoje poczucie wartości. I kiedy zdecyduje sie na inny związek bo chyba będę sie bał .


O wynajęciu mieszkania będę musiał zacząć myśleć jak chce tu zostać a na prawdę waham sie . A jak skończyło sie to u Ciebie jak popełniłaś taki sam błąd jak ja ?



Powiedziała mi ze miłość jej do mnie wygasła jakiś czas temu. A że jakiś przyjaciel jej tam pomaga itp i chyba go kocha .

Jak myślicie jest jakakolwiek szansa że kiedyś się zejdziemy ? Może zrozumie wszystko po czasie bo byliśmy przepiękną parą i tak skreślać te 3lata
napisał/a: Valkiria_ 2014-03-01 18:45
Stig92, O nowym związku to ty nawet nie myśl aktualnie. Po co. Zajmij się sobą. Karmienia się przeszłością i taplania we wspomnieniach radzę również nie uprawiać.

Widzisz, tak to już wygląda życie, raz jest szczęście, innym razem smutek, ludzie się spotykają, kochają, rozstają, poznają kogoś nowego... Tak się to wszystko kręci.

Polecam obejrzeć film "P.S Kocham Cię". Naprawdę cholernie dobry film. Oglądałam go po rozstaniu z 4 letniego związku z moim eks. Płakałam jak bóbr ale też poczułam jakieś oczyszczenie. A parę miesięcy później spotkałam mojego obecnego męża i jestem szczęśliwsza niż kiedykolwiek.

Na każdego przyjdzie pora ;) A każde jedno doświadczenie, nawet to które sprawia, że człowiek cierpi - czegoś nas uczy.

Ja na Twoim miejscu byłabym serio wdzięczna dziewczynie za to, że dzięki niej zdecydowałeś się na wyjazd z kraju i wstępnie się tam zaczepiłeś ;) I żyj dalej.
napisał/a: 834 2014-03-01 18:58
errr - tzn puszczanie solo na imprezki to według Ciebie błąd? Ja nie puszczałem. I to był jeden z głównych argumentów jakich użyła moja ex odchodząc.

Więc już nie wiem
napisał/a: KokosowaNutka 2014-03-01 19:02
Z tym poswieceniem sie komus roznie bywa. Ja tez podporzadkowalam swoje zycie mezowi, wyjechalam z kraju, zostawilam rodzine, przyjaciol, cale swoje zycie-nie znajac jezyka , nie majac zadnych szans na dobra prace, itp itd i jakos nic strasznego sie nie stalo, wszystko sie dobrze ulozylo. Naprawde nie ma co generazilowac, wszystko zalezy od ludzi tworzacych dany zwiazek.

Co do jej mlodego wieku to moze byc to powod ale tez niekoniecznie. Czasem jak sie czlowiek zakocha to nie jest wazne czy ma lat 15 czy 50.

Tak czy siak wg mnie tez wszystko juz stracone. Jesli ktos przestal kochac to nie zakocha sie znowu (choc tu znowu roznie bywa bo ja sie kiedys tez w mezu odkochalam, nawet znalazlam sobie kogos innego ale on nie odpuscil i rozkochal mnie w sobie znowu-Matko Boska mysmy to juz naprawde chyba wszystko przeszli ) - ale raczej kiepsko to widze, takie czary zdarzaja sie raz na milion ;)

Wiem, ze latwo pisac ale jakos musisz wziac sie w garsc i jesli zdecydujecie sie ostatecznie rozstac to zerwij z nia koniecznie kontakt-im szybciej to zrobisz tym predzej zapomnisz i bedziesz mogl zaczac nowe zycie.